TestyOpelIle nowości znajdziemy w odświeżonym Oplu Zafirze?

Ile nowości znajdziemy w odświeżonym Oplu Zafirze?

Opel kontynuuje wymianę starych modeli na nowe. Astra jest mocnym uderzeniem, zdobyła tytuł samochodu roku, natomiast nokautem może być nowa Insignia, która również może sięgnąć po tę nagrodę. Co w takim razie można powiedzieć o odświeżonych modelach Zafira i Mokka? Nie są nowe i przypuszczam, że jeszcze trzeba będzie poczekać na kolejne generacje. Lifting tych aut można więc uznać za mocną gardę, obronę przed wypadnięciem z ringu, bo to dobre samochody, które bronią się same, a facelifting pozwoli im przetrwać jeszcze kilka rund. Sprawdziliśmy podczas jazd testowych odmłodzoną Zafirę, która zmieniła nazwę i twarz.

Ile nowości znajdziemy w odświeżonym Oplu Zafirze?
Marcin Łobodziński

08.07.2016 | aktual.: 28.03.2023 15:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Opel Zafira 1.6 DIT (2017) - pierwsza jazda, opinia

Nowa twarz zapożyczona z Astry, choć mająca swój indywidualny charakter, z jednej strony odmładza Zafirę, z drugiej czyni z niej mniej rozpoznawalny model. Nie ważne czy światła w kształcie bumerangów Zafiry Tourer wam się podobały czy nie. Obecnie Zafira jest mniej oryginalna. A propos samej nazwy, to pewnie już zauważyliście, że przydomek Tourer znika, ponieważ obecnie oferowana jest tylko jedna Zafira, a nie jak to miało miejsce podczas premiery tej generacji - dwie różne.

Delikatna zmiana kokpitu to jedyne, co rzeczywiście odczuje kierowca zmieniający Zafirę Tourer na nową Zafirę
Delikatna zmiana kokpitu to jedyne, co rzeczywiście odczuje kierowca zmieniający Zafirę Tourer na nową Zafirę© fot. Marcin Łobodziński

Technicznie samochód się właściwie nie zmienił. Otrzymał kilka nowoczesnych rozwiązań, których brakowało lub dotychczasowe były już przestarzałe. Pierwsze, co zwraca uwagę po otwarciu drzwi, to częściowo nowy kokpit. Z centralnej konsoli znika budka z ekranem systemu multimedialnego – teraz trafia on na właściwe miejsce, czyli został wbudowany w samą deskę. Jest większy i czytelniejszy, a system IntelliLink R4.0 jest kompatybilny z Apple CarPlay oraz Android Auto. Jest to system standardowy i taki mieliśmy okazję sprawdzić.

Nie jestem przekonany do powyższego rozwiązania. Nawigacja pochodzi ze smartfona, którego obraz rzucany jest na większy ekran. W związku z tym, trzeba mieć jedno i drugie urządzenie, by w rezultacie i tak korzystać tylko z jednego. Do tego smartfon potrzebuje zasilania oraz transmisji danych. Nie jest też do końca stabilny, ponieważ zdarzało się, że obraz mapy nieoczekiwanie znikał, by za chwilę wrócić. Opcjonalnie można mieć IntelliLink Navi 950 z wbudowaną już nawigacją satelitarną.

W standardowym systemie multimedialnym IntelliLink nawigacja może pochodzić wyłącznie ze smartfona
W standardowym systemie multimedialnym IntelliLink nawigacja może pochodzić wyłącznie ze smartfona© fot. Marcin Łobodziński

W Zafirze pojawił się szeroko reklamowany przez Opla system OnStar. Jest również możliwość podłączenia do sieci Wi-Fi aż siedmiu urządzeń. Korzystanie ze wszystkich na raz może nie być takie proste, gdyż w kabinie znajduje się tylko jedno gniazdo USB, zatem trzeba mieć także tradycyjną ładowarkę na gniazdko zapalniczki lub opracować cały system logistyczny z obliczeniem zapotrzebowania i zasobu energii elektrycznej w baterii każdego z urządzeń.

Obsługa samochodu nie powinna sprawić problemu klientom, korzystającym wcześniejszej z Zafiry Tourer. Choć część kokpitu uległa zmianie, jest on nadal rozwiązany w sposób typowy dla samochodów Opla. Nowe są także wskaźniki i wnoszą lekki powiew świeżości, ale nie za duży. Na przykład, ekran komputera pokładowego został nieco wzbogacony, poprawiono też grafikę i kolorystykę z czerwono-pomarańczowej na szaro-białą. To jednak wciąż nie to samo co ładny, kolorowy wyświetlacz z nowej Astry. Są natomiast elektroniczne wskaźniki ilości paliwa i temperatury cieczy chłodzącej.

Nowy zestaw wskaźników i odświeżony ekran komputera pokładowego, który pozostawia niesmak, bo nie jest taki jak w nowej Astrze.
Nowy zestaw wskaźników i odświeżony ekran komputera pokładowego, który pozostawia niesmak, bo nie jest taki jak w nowej Astrze.© fot. Marcin Łobodziński

Wszystko inne jest na swoim miejscu z jednym małym wyjątkiem. Ogólnie funkcjonalość pozostaje ta sama, ale zniknął malutki schowek na górnej części deski rozdzielczej, nad odkrytą półką przed pasażerem z przodu. Drobiazg, ale zupełnie nie rozumiem takiego ruchu. Reszta jest jak wcześniej. Wciąż mamy cztery pełnowymiarowe siedzenia, jedno na jakieś 70 proc. i dwa dla dzieci umieszczone w bagażniku, pod warunkiem, że je dokupimy. Nadal można złożyć środkowe miejsce w duży podłokietnik, przekształcając Zafirę w salon na kołach. Dla ścisłości, całość nazywa się Flex7 i niczym dziś nie porywa, a praktyczny podłokietnik na szynie FlexRail wciąż pozostaje sporą zaletą modelu. Bagażnik o pojemności 710 litrów zmierzony wg. normy ISO również nie uległ zmianom. Tak jak dodatkowy bagażnik na rowery FlexFix, który można wysunąć spod tylnego zderzaka.

Funkcjonalność wnętrza zostawiono w spokoju, choć zabrano maleńki schowek przed pasażerem z przodu.
Funkcjonalność wnętrza zostawiono w spokoju, choć zabrano maleńki schowek przed pasażerem z przodu.© fot. Marcin Łobodziński

O właściwości jezdne dba opcjonalne, adaptacyjne zawieszenie FlexRide, które w trybie Tour zapewnia przyjemną miękkość i odczuwalną stabilność karoserii na niedużych nierównościach, natomiast w trybie sportowym zachowuje czujność, by byle dziura nie wytrąciła auta z równowagi. Dobrze trzyma samochód podczas szybkich zmian kierunku, ale wciąż czuć ociężałość typową dla poprzednich generacji Opli. Tu niestety nie pomaga podobno poprawiony układ kierowniczy, który wciąż samoczynnie nie utrzymuje pasa ruchu, jak robi to Astra. W dziedzinie samej jazdy, progresu praktycznie nie ma. Chyba że nocą, ale nie było nam dane sprawdzić nowych reflektorów diodowych AFL.

Mieliśmy natomiast okazję poczuć moc 200 koni mechanicznych i siłę 280 niutonometrów silnika 1.6 Direct Injection Turbo z bezpośrednim wtryskiem benzyny. Takiego systemu zasilania nie dostał mniejszy motor 1.4 T. Niestety 200 KM nie czyni z Zafiry auta o sportowych aspiracjach, ale jednostka zachowuje wysoką kulturę pracy, jest cicha i sprawnie rozpędza się od niskich obrotów. W górnej partii więcej słychać oraz czuć dynamikę oczekiwaną od silnika benzynowego. Naciskanie go, skutkuje silnym wzrostem zużycia paliwa. Nieco inaczej wygląda temat 170-konnego diesla 2.0 CDTI, który ma znacznie wyższy moment obrotowy i jego obciążanie nie jest aż tak kosztowne. Niestety podczas jazd testowych nie byliśmy w stanie dokonać pomiaru zużycia paliwa, ale z pewnością zrobimy to gdy tylko otrzymamy samochody do prawdziwych testów. Producent podaje średnie spalanie dla wspomnianej benzyny na poziomie 6,8-7,2 l/100 km, natomiast dla Diesla 4,9-5,2 l/100 km. Wielka szkoda, że nie poprawiono mechanizmu zmiany przełożeń, bo jest on wciąż niedoskonały.

Zafira z silnikiem 1.6 Direct Injection Turbo prezentuje się bardzo dobrze z podwójnymi końcówkami układu wydechowego
Zafira z silnikiem 1.6 Direct Injection Turbo prezentuje się bardzo dobrze z podwójnymi końcówkami układu wydechowego© fot. Marcin Łobodziński

W nowej Zafirze dużych zmian nie ma i chyba tak ma pozostać. Część z nowości, które mieliśmy w Astrze, Opel chyba chce zachować dla zupełnie nowego modelu minivana lub kolejnej generacji Zafiry. Tak naprawdę, trudno nawet strzelać, kiedy może nastąpić jej premiera. Równie dobrze mogłaby wyglądać jak teraz, bo odświeżona Zafira jest naprawdę świeższa, choć smak pozostał ten sam. System OnStar, nowy zestaw multimedialny na lekko zmodyfikowanej desce rozdzielczej i nowe wskaźniki to wszystko, co nowego realnie otrzyma klient. To tylko lifting i nie oczekujmy od Zafiry bycia lepszym samochodem niż Zafira Tourer. Ważne, że wciąż jest tak samo dobra.

Odmłodzonego minivana można już zamawiać u dealerów Opla. Pierwsze egzemplarze trafią do salonów w październiku. Ceny zaczynają się od 79 950 złotych.

Nasza ocena Opel Zafira 1.6 Direct Injection Turbo:
7/ 10
Plusy
  • Wciąż przestronne wnętrze z dużą liczbą schowków
  • Lepszy wygląd wnętrza
  • Czytelniejsze wskaźniki i ekran komputera pokładowego
  • Ładna grafika wyświetlacza centralnego
  • Nadal dobra praca zawieszenia
Minusy
  • Zabrano jeden ze schowków na desce rozdzielczej

Opel Zafira 1.6 DIT (2017) - dane techniczne

Opel Zafira 1.6 Direct Injection Turbo 

Silnik i napęd:

Układ i doładowanie:R4 z turbodoładowaniem
Rodzaj paliwa:Benzyna
Ustawienie:Poprzeczne
Rozrząd:DOHC 16V
Objętość skokowa:1598 cm3
Moc maksymalna:200 KM przy 5500 rpm
Moment maksymalny:280 Nm przy 1650-5000 rpm
Skrzynia biegów:6-biegowa manualna
Typ napędu:Na przednie koła (FWD)
Hamulce przednie:Tarczowe, wentylowane
Hamulce tylne:Tarczowe
Zawieszenie przednie:Kolumna typu MacPhersona
Zawieszenie tylne:Belka skrętna
Średnica zawracania:11,4 m
Koła, ogumienie przednie:235/45 R18
Koła, ogumienie tylne:235/45 R18

Masy i wymiary:

Typ nadwozia:MPV
Liczba drzwi:5
Masa własna: 1 511 – 1 739 kg 
Ładowność:525 – 785 kg
Długość:4666 mm
Szerokość:1928 / 2100 mm (ze złożonymi lusterkami, z rozłożonymi)
Wysokość:1685 mm
Rozstaw osi:2760 mm
Pojemność zbiornika paliwa:78 l
Pojemność bagażnika:152-710-1860 l
Osiągi:
 Katalogowo:
Przyspieszenie 0-100 km/h:8,8 s
Prędkość maksymalna:220 km/h
Zużycie paliwa (miasto):8,4 - 8,8 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa):5,9 - 6,2 l/100 km
Zużycie paliwa (mieszane):6,8 - 7,2 l/100 kml
Emisja CO2:168 - 160 g/km
Test zderzeniowy Euro NCAP:5 gwiazdek
Cena:
Model od:79 950 zł
Komentarze (6)