Idą zmiany w prawach jazdy i zagranicznych mandatach. Ruszył kolejny etap konsultacji
Unia Europejska przygotowuje się do wprowadzenia zmian w dyrektywach o prawach jazdy i karaniu zagranicznych kierowców. Wśród proponowanych rozwiązań znalazło się stworzenie ogólnoeuropejskiej bazy danych o kierowcach i pojazdach. To ułatwiłoby działania służbom na wielu szczeblach.
13.03.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na progu rewolucji
Komisja Europejska uruchomiła konsultacje publiczne w sprawie nowych dyrektyw: o prawach jazdy oraz wzajemnym działaniu w kwestii przestrzegania przepisów drogowych i kar za ich łamanie. Obecnie na temat oczekiwanego kierunku zmian może wypowiedzieć się każdy, w dowolnym języku. Na stronie internetowej KE udostępniono kwestionariusze pozwalające na zabranie głosu w temacie praw jazdy oraz przepisów i kar.
Co o planowanych zmianach mówi Komisja Europejska? "Szersza harmonizacja zasad dotyczących praw jazdy to klucz do zwiększenia bezpieczeństwa na europejskich drogach. Ważnym aspektem jest szkolenie (kierowców – przyp. red.). [...] Cyfrowe prawo jazdy może stać się ważnym krokiem ułatwiającym swobodne poruszanie się ludzi. Jednak będziemy musieli również zapewnić przestrzeganie przepisów bezpieczeństwa ruchu drogowego w całej UE, aby kierowcy stosowali się do przepisów podczas jazdy w innym państwie członkowskim" - stwierdziła unijna komisarz transportu Adina Vălean.
Jeśli władze UE wprowadzą cyfrowe prawo jazdy, będzie to prawdziwa rewolucja. Taki system działa w Polsce od 5 grudnia 2020 r. Kierowcy nie muszą brać ze sobą dokumentu, bo w razie kontroli policja może sprawdzić wszystkie dane w Centralnej Ewidencji Kierowców. Podobnie jest z dowodem rejestracyjnym. Kiedy jednak wyjeżdżamy z kraju, musimy wziąć ze sobą komplet dokumentów, ponieważ za granicą mundurowi nie mają bezpośredniego dostępu do bazy danych o polskich kierowcach i pojazdach. Ze słów Adiny Vălean wynika jednak, że to ma się zmienić.
Otwarte pozostaje pytanie o to, jak daleko miałaby sięgać zasada wymiany informacji pomiędzy państwami. Jeśli zagraniczni mundurowi uzyskaliby dostęp nie tylko do danych dotyczących prawa jazdy danego kierowcy, ale też historii nałożonych mandatów i punktów karnych, mogłoby mieć to dla zmotoryzowanych ogromne znaczenie. Przyłapany za granicą kierowca, który ma bogate konto przewinień w kraju, zapewne nie mógłby liczyć na łagodne traktowanie, jeśli przepisy danego państwa dawałyby policjantowi możliwość do elastycznego korzystania z "widełek" wysokości mandatu.
Kierowców zapewne najbardziej interesuje, czy w przyszłości miałaby zostać wprowadzona zasada wzajemnej uznawalności kary zatrzymania prawa jazdy. Dziś na przykład osoba, której prawo jazdy zatrzyma polska policja, może bez przeszkód prowadzić pojazd za granicą. I odwrotnie — jeśli prawo jazdy zostanie zatrzymane za granicą, bez żadnej kolizji z przepisami można jeździć w Polsce. Na ten temat nie wypowiada się unijna komisarz transportu. Nie ma też na razie projektu nowej dyrektywy, więc odpowiedzi na takie pytanie nie można udzielić.
Unia zbiera opinie
Do 20 maja 2022 r. każdy może wypowiedzieć się na temat potrzeb czy nadziei związanych z nowymi dyrektywami. Na wcześniejszym etapie legislacyjnym wypowiadały się m.in. samorządy i instytucje, więc już wiadomo więcej o oczekiwaniach względem nowych unijnych przepisów. Organizacja FIA Region I zaproponowała, by w art. 5 obecnej dyrektywy wprowadzić wiążący obowiązek kierowania przez zagraniczne służby nadzoru pism w sprawie wykroczeń w języku zgodnym z krajem zarejestrowania pojazdu. Dziś jest to raczej sugestia i — zdaniem FIA — nie wszystkie kraje w ten sposób postępują, co utrudnia zakończenie postępowania.
Międzynarodowy klub kierowców EAC zaproponował ujednolicenie przepisów dotyczących obowiązkowego wyposażenia samochodów. Organizacja wspomina o trójkącie ostrzegawczym, kamizelce odblaskowej. Innym jej postulatem jest zapewnienie jasnej i prostej informacji na temat przepisów drogowych obowiązujących w poszczególnych krajach.
Założona w Belgii organizacja Eurocities, zrzeszająca 140 europejskich dużych miast, zaproponowała, by dostęp do danych o właścicielach pojazdów zapewnić również władzom samorządowym. Wszystko po to, by miasta były w stanie skutecznie egzekwować kary za wykroczenia lub wjazd do stref czystego transportu, a także odzyskiwać nieopłacone należności.
Belgijska organizacja European Express Association proponuje, by zwiększyć uprawnienia dla posiadaczy prawa jazdy kategorii B. W myśl propozycji EEA taki dokument miałby uprawniać do prowadzenia pojazdu o dopuszczalnej masie całkowitej do 5,5 tony, jeśli jest on zbudowany na tym samym podwoziu, które stosuje się w modelach o DMC do 3,5 t. Miałoby to rozwiązać problem braku zawodowych kierowców. Z kolei European Caravan Federation postuluje, by na własne potrzeby można było prowadzić pojazd o DMC do 4,25 t. Wszystko po to, by dało się jeździć większymi kamperami.
Weź udział
Obecnie każdy może przedstawić swój punkt widzenia. Należy utworzyć konto na stronie Parlamentu Europejskiego, a następnie wypełnić formularz. KE zadaje w nim szereg pytań o doświadczenia za kierownicą w ojczyźnie i za granicą, a także zachowania kierowców z obcych państw. Na końcu formularza znajduje się rubryka, w której można wpisać swoje propozycje na temat przyszłych rozwiązań prawnych.
Etap konsultacji publicznych będzie trwał do 20 maja. Potem Komisja Europejska zbierze uzyskane wypowiedzi i ma wziąć je pod uwagę, tworząc nową dyrektywę. Ta ma zostać zaaprobowana w czwartym kwartale 2022 r. Gdy wejdzie w życie, unijne kraje dostaną określony czas na wprowadzenie zasad do swojego systemu prawnego.