Hyundai Santa Fe od Carlex Design to idealny samochód dla dużej, zbuntowanej rodziny

Hyundai Santa Fe, mimo dość korzystnej aparycji, nie jest autem z dużym potencjałem do tuningu. Innego zdania są jednak eksperci z Carlex Design, którzy dokonali prawdziwej metamorfozy koreańskiego SUV-a. Chcecie go? Raczej będziecie musieli obejść się smakiem.

W pierwszej kolejności auto trafi do Korei Południowej
W pierwszej kolejności auto trafi do Korei Południowej
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe
Filip Buliński

01.06.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Polski tuner Carlex Design już niejednokrotnie udowodnił, że potrafi dokonać nieziemskich i imponujących modyfikacji najróżniejszych aut – głównie tych szybkich i luksusowych, choć i tym zwyklejszym nieraz się "oberwało". Najlepszym przykładem dla tej drugiej grupy jest właśnie Hyundai Santa Fe w wersji Urban Edition, który wygląda tak, jakbyście kęs doskonale przygotowanych bulgogi zagryźli całą miską ostrego kimchi.

Ospojlerowanie, które przygotował tuner sprawia, że właściwie ciężko poznać na pierwszy rzut oka co to za samochód. W jego skład wchodzi m.in. przedni zderzak wyróżniający się ogromnym grillem, którego nie powstydziliby się nawet bawarscy projektanci, a nawet sam Lexus LX. Jego wielkość, i chęć pożarcia wszystkiego, co stanie mu na drodze, podkreślają okalające atrapę chłodnicy pionowe poprzeczki, przypominające kły.

Jeśli chcesz wyglądać groźnie, a jednocześnie cenisz sobie walory użytkowe Santa Fe, Urban Edition będzie doskonałym wyborem
Jeśli chcesz wyglądać groźnie, a jednocześnie cenisz sobie walory użytkowe Santa Fe, Urban Edition będzie doskonałym wyborem© fot. mat. prasowe

Już fabrycznie niemały Santa Fe zyskuje po stylizacji Carlex Design jeszcze bardziej na wielkości. I szerokości. Odpowiadają za to nakładki na nadkola, progi, tylny spojler, dyfuzor, a także 20-calowe felgi. Dopełnienie stanowi dwukolorowe, kontrastujące malowanie nadwozia. Cztery końcówki układu wydechowego, mogą sugerować poczynienie modyfikacje także pod maską. Niestety tuner nie zdradził, czy układ napędowy poddany był modyfikacji.

Jeśli myślicie, że to koniec zmian, jesteście w błędzie. Po otwarciu drzwi przez chwilę możemy odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z kokpitem superauta. Kubełkowe fotele o fantazyjnym kształcie z przetłoczonym logo tunera obszyte zostały skórą i alcantarą. Materiały znalazły się także na boczkach drzwi i desce rozdzielczej. Całość zwieńczona jest orzeźwiającymi, limonkowymi wstawkami oraz odpowiednio ukształtowaną i ściętą u dołu kierownicą z paskiem na godzinie 12.

To wnętrze nowego superauta? Nie, to tylko Hyundai Santa Fe
To wnętrze nowego superauta? Nie, to tylko Hyundai Santa Fe© fot. mat. prasowe

Oficjalna premiera Hyundaia Santa Fe Urban Design odbędzie się niebawem. Niestety chętni muszą obejść się (przynajmniej na razie) smakiem, ponieważ tuner planuje rozpocząć sprzedaż w ojczystym kraju Hyundaia. Cena nie została ujawniona, jednak biorąc pod uwagę, że za zwykłego Santa Fe zapłacimy między 168 a 238 tys. zł, tu cena z dużą dozą prawdopodobieństwa przekroczyłaby równowartość 300 tys. zł.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/11]
Komentarze (5)