Hyundai Prophecy przepowiada przyszłość motoryzacji. Zaczął od kierownicy i linii nadwozia

Na odwołanych targach w Genewie, obok premier modeli, które lada moment wejdą na rynek, miały pojawić się także te zwiastujące dalszą przyszłość. I jednym z takich modeli miał być Hyundai Prophecy (ang. Przepowiednia), który zaskakuje gładkimi liniami nadwozia i brakiem kierownicy.

Hyundai Prophecy (2020) (fot. Hyundai)
Hyundai Prophecy (2020) (fot. Hyundai)
Mateusz Żuchowski

03.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Hyundai już od pewnego czasu próbuje zaskoczyć publiczność kolejnych targów motoryzacyjnych modelami koncepcyjnymi, których wygląd znacznie odbiega od dzisiejszych trendów. Jednym z nich był Le Fil Rouge pokazany w Genewie dwa lata temu. W pamięci zapadł także koncepcyjny model 45 zaprezentowany jesienią zeszłego roku we Frankfurcie.

Nowemu modelowi znacznie bliżej do pierwszego z wymienionych. Prophecy znacznie różni się od tego, co znamy z naszych dróg: jego bryła w formie czterodrzwiowego coupe została przecięta tylko minimalną ilością szczelin, krzywizn czy jakichkolwiek innych detali. W ten sposób udało się uzyskać możliwie najbardziej opływowy kształt. Na polepszenie aerodynamiki wpływa nawet kształt felg.

Hyundai Prophecy (2020) (fot. Hyundai)
Hyundai Prophecy (2020) (fot. Hyundai)

Projekt ten jest bardzo odmienny od koncepcyjnego 45, którego produkcyjna forma ujrzy światło dzienne już w przyszłym roku. Prophecy ma z nim jednak jeden motyw wspólny: światła w formie pojedynczych pikseli, które mają stać się znakiem rozpoznawczym przyszłych modeli Hyundaia, już tych dostępnych w salonach. Za tę strategię odpowiada Sang-yup Lee, z którym mieliśmy okazję spotkać się jako jedyna polska redakcja w Seulu w 2017 roku - przeczytaj wywiad dostępny pod linkiem poniżej:

Z przodu nadwozia Hyundaia Prophecy ukryty jest wlot powietrza, który chłodzi umieszczone w podłodze akumulatory. Jak można się spodziewać, tak futurystyczny model musi mieć w końcu napęd elektryczny. Jego szczegóły nie są jeszcze znane. Podczas prezentacji producent, zamiast na nim, bardziej skupił się na wnętrzu, w którym zaprezentował szereg innowacyjnych rozwiązań, stanowiących - według koreańskich projektantów - przyszłość motoryzacji.

Hyundai Prophecy (2020) (fot. Hyundai)
Hyundai Prophecy (2020) (fot. Hyundai)

Najbardziej w oczy rzuca się brak kierownicy, która została zastąpiona przez dwa dżojstiki umieszczone po obydwu stronach fotela kierowcy. W ten sposób kierowca ma mieć możliwość sprawnego przejęcia kontroli nad autem akurat w momencie, gdy nie będzie działało prowadzenie autonomiczne. Skręcanie ma odbywać się poprzez pochylanie dżojstików na boki. Obecnym kierowcom zapewne bardzo trudno byłoby się do czegoś takiego przekonać, ale to ciekawe rozwiązanie, które odpowiada na dość istotny problem przemysłu motoryzacyjnego: co zrobić z kierownicami w samochodach autonomicznych.

Cały samochód należy traktować, zgodnie z nazwą, jako przepowiednię tego, co czeka nas w motoryzacji za parę lat. Jedno jest pewne – Hyundaie będą naprawdę nieźle wyglądały.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7]
Komentarze (3)