Honda Civic Type-R odsłania coraz więcej, lecz nadal nie wiemy najważniejszego
Honda podgrzewa atmosferę przed debiutem nowego Civika Type-R. Auto odwiedziło niedawno legendarny tor Suzuka, gdzie szlifowano nastawy podwozia. Honda musi doprowadzić konstrukcję do perfekcji, gdyż poprzednik postawił poprzeczkę bardzo wysoko.
13.12.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Cywilne wersje jedenastej generacji Hondy Civic nie są już dla nas żadną tajemnicą. Co innego ekstremalny Type-R, na którego czeka nie tylko wielu fanów marki, ale i motoryzacji w ogóle. Trudno się temu dziwić, gdyż poprzednicy brylowali w swoich segmentach. Honda dokłada wszelkich starań, by i najnowsza odsłona nie zawiodła oczekiwań.
Niedawno nowy Type-R, jeszcze w pełnym kamuflażu, odwiedził tor Suzuka, gdzie był poddawany intensywnym testom. To prawdopodobnie finałowe szlify przed długo oczekiwaną premierą. Nadwozie, nawet zakryte, wyróżnia się szeregiem sportowych dodatków. Nietrudno przecież zauważyć ogromny wlot powietrza czy jeszcze pokaźniejszy, tylny spojler.
W oczy rzucają się także czerwone zaciski hamulców Brembo ukryte za czarnymi felgami ubranymi w opony Michelin Pilot Sport 4. Wszystko to sugeruje, że powinniśmy spodziewać się konkretnego napędu. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - ostatniego, który nie będzie hybrydą.
Nieoficjalnie mówi się o usprawnionej, doładowanej 2-litrówce znanej z dziesiątej generacji. Choć aż trudno w to uwierzyć, ma ona generować nawet 400 KM. Jeśli tak się stanie, będzie to godne pożegnanie z pełnoprawnym spaliniakiem Hondy.
Na potwierdzenie tych informacji oraz fotografie nadwozia bez kamuflażu trzeba jednak jeszcze poczekać. Miejmy nadzieję, że nie potrwa to długo.