Kierowcy wpadają jak śliwka w kompot. Ponad 13,5 tys, zdjęć w jednym miejscu
Stołeczne fotoradary złapały 87 tys. kierowców przekraczających prędkość. Jeden z nich – na ul. Spacerowej – jest najbardziej "pracowitym" urządzeniem w skali całego kraju. Wkrótce punktów pomiaru będzie jeszcze więcej.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od początku roku 87 tys. razy kierowcy przekroczyli prędkość w Warszawie i zostali na tym przyłapani. Taka liczba robi wrażenie, ale jak twierdzi cytowana przez PAP rzeczniczka Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Monika Niżniak, liczba naruszeń względem 2020 roku spadła o 17 proc.
Najwięcej zdjęć w stolicy wykonał fotoradar na ulicy Spacerowej – 13 588. To rekord nie tylko stołeczny, ale i krajowy. Na tym odcinku mamy dwa pasy ruchu w każdym kierunku, oddzielone dodatkowo pasem zieleni, a dozwolona prędkość to 40 km/h.
Na drugim miejscu jest fotoradar przy ul. Pileckiego na Ursynowie (przy zjeździe z Puławskiej). Sześć nowych fotoradarów na moście Poniatowskiego zrobiło już 18 268 fotek. Najmniej zdjęć zrobiło urządzenie przy ul. Zamienieckiej w kierunku Gocławia. Średnio kierowcy przekraczają prędkość o 22 km/h, ale są też tacy kaskaderzy, którzy osiągają 164 km/h na ulicy Modlińskiej.
Fotoradarów będzie więcej: już w połowie listopada ruszyć ma odcinkowy pomiar prędkości na odcinku trasy S8 Łabiszyńska-Piłsudskiego (Marki) oraz pomiędzy węzłem Konotopa i Bemowo.