Shelby American GT500 Dragon Snake szokuje mocą ponad 800 KM
Podczas gdy europejskie targi motoryzacyjne sukcesywnie zmieniają się w festiwal pojazdów elektrycznych i konceptów, Amerykanie dalej żyją dużymi pojemnościami i jeszcze większą mocą. Najlepszym dowodem jest coroczna impreza tuningowa SEMA, na której królują auta takie jak Shelby American GT500 Dragon Snake.
05.11.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie jest to auto, które trafi we wszystkie gusta, ale z pewnością spodoba się fanom amerykańskiej motoryzacji oraz wielbicielom dużej mocy. Specjaliści z Shelby American wzięli na warsztat model GT500 i ubrali go w serię agresywnych dodatków stylistycznych, które rzucają się w oczy, ale mają swoje pokrycie w napędzie. To zdecydowanie nie jest zabawka, która obiecuje więcej, niż jest w stanie dać.
Pod maską znajdziemy 5,2-litrowy silnik V8, który w tym wydaniu generuje ponad 800 KM mocy. Dokładna wartość nie jest znana, ale wierzymy Shelby na słowo. Nie zdziwimy się, jeśli seryjny moment obrotowy wynoszący 850 Nm także uległ poprawie. Podobnie jak osiągi. Warto wspomnieć, że seryjny GT500 rozpędza się do setki w 3,4 sekundy, a 1/4 mili pokonuje w zaledwie 10,7 sekundy.
Co jednak ważne, nie ograniczono się wyłącznie do napędu. Modyfikacje objęły także zawieszenie. Nowe, lżejsze wahacze oraz niższe sprężyny przekładają się nie tylko na lepszy wygląd, ale i osiągi. Co ciekawe - również na prostej. Specjaliści z Shelby American twierdzą, że nowy układ jest bardziej odporny na odkształcenia podczas ostrego przyspieszania, co wpływa na przyczepność kół oraz lepsze wykorzystanie mocy silnika podczas ostrej jazdy.
Shelby GT500 z wagą sięgającą prawie 2 ton nie należy do najlżejszych aut. Wątpliwe jednak, by kuracja odchudzająca zrobiła tu wielką różnicę. Trzeba jednak oddać Amerykanom, że przynajmniej się starali. Seryjne elementy takie jak maska, zderzaki, spojlery i dokładki wykonano z włókna węglowego. Kute felgi także są lżejsze od oryginału.
To bez wątpienia jedno z ciekawszych wcieleń najnowszego GT500, które ma szanse na duży sukces w USA. Amerykanie kochają takie projekty i wcale się im nie dziwimy. Tajemnicą pozostaje jedynie cena. Seryjny Shelby Mustang GT500 to wydatek 70 300 dolarów, co jak na europejskie standardy wydaje się bardzo przyzwoitą kwotą. Tuning z pewnością jednak wywinduje ją do sześciu cyfr, licząc w dolarach, co da nam ponad 400 tysięcy złotych.