Ford crown victoria z silnikiem z czołgu. Jednostka ma 27 l pojemności
Zmiana silnika na porządne V8 pokroju LS7 czy legendarnego Hellephanta nagle stała się passe. Daniel Werner ze Szwecji instaluje w swoim fordzie jednostkę z brytyjskiego czołgu. Jego cel to ok. 2 tys. KM.
19.06.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zaczęło się nie od auta, a od silnika. W głowie Daniela Wernera pojawił się pomysł włożenia do auta jednostki o pojemności 37 l z samolotu Spitfire. Problemem była jednak jego wielkość. Żadne auto nie byłoby w stanie zmieścić w komorze takiego motoru. Damian postanowił nieco zmniejszyć oczekiwania i wybrał 27-litrowy silnik Meteor. Generuje on ok. 500 KM, ale dwie gigantyczne sprężarki powinny załatwić sprawę i podnieść moc do ok 2 tys. KM. Co ciekawe, jednostka "kręci się" do 3 tys. obr/min.
The Meteor Interceptor engine startup
Teraz pozostał wybór platformy. Idealny byłby stary rolls-royce, ale nawet ceny zaniedbanych egzemplarzy były zbyt wysokie. Potrzebne było auto z ramą, a były radiowóz z Kalifornii z zepsutym silnikiem okazał się idealny.
Na początku Daniel próbował wykorzystać części z Corvette C4, ale później modyfikacji dokonywał już montując elementy z chevy’ego c10. Oczywiście nie będzie to samochód na długie przejażdżki – same wtryski mogą podać 24 litry paliwa w ciągu minuty, a na postoju chłodzenie będzie tak niewydajne, że Meteor zagotuje się po kilku minutach.
Auto nie będzie startowało w wyścigach na ¼ mili, bowiem nawet najmocniejsze skrzynie TH400 zostałyby po kilku startach zmielone. Daniel celuje więc w bicie rekordów prędkości i już wie, że celuje w ok. 320 km/h. Moc nie będzie problemem, lecz Crown Victoria do zbyt aut aerodynamicznych nie należy.