Ferrari zanotowało duże wzrosty. Po raz pierwszy sprzedało ponad 10 tysięcy aut
Ferrari ma duże powody do zadowolenia. Rok 2019 okazał się nad wyraz udany pod względem sprzedażowym. Nowe modele owocują większym zainteresowaniem klientów. Dzięki nim włoska marka po raz pierwszy w swojej historii przekroczyła granicę 10 tysięcy egzemplarzy.
05.02.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Obecna gama Ferrari jest naprawdę bogata. Chętni do zakupu auta z Maranello mogą wybierać spośród następujących modeli: 812 Superfast, 812 GTS, SF90 Stradale, F8 Tributo, F8 Spider, 488 Pista, 488 Pista Spider, GT4Lusso, GT4Lusso T, Portofino i Roma. Nie można też zapominać o dwóch wersjach specjalnych: Mozna SP1 i SP2.
Mogłoby się wydawać, że portfolio Ferari jest już wypełnione po brzegi. Mimo to plany na najbliższe lata zakładają rozbudowanie oferty o kolejne propozycje. Włosi mają z czego inwestować. Końcówka 2019 roku okazała się dla nich niezwykle udana.
Dzięki bardzo dochodowemu, ostatniemu kwartałowi, który Włosi zawdzięczają modelom Portofino i 812 Superfast, roczne zarobki firmy wyniosły imponujące 1,296 mld euro. Jakby tego było mało, Ferrari może pochwalić się czystym zyskiem na poziomie 33,7 procent. To wynik, o którym rywale mogą tylko pomarzyć, Dla porównania - w Astonie Martinie jest to zaledwie 9 procent, a w Porsche 17 procent.
Rok zakończony z ilością 10 131 egzemplarzy okazał się absolutnie rekordowy i lepszy od ubiegłego o 9,5 procent. Przedstawiciele Ferrari twierdzą, że największy wzrost zainteresowania ich produktami zaobserwowano w Chinach, Hong Kongu i Tajwanie. Liczba tamtejszych klientów wzrosła o ponad 20 procent.
Włosi są pewni swego, o czym świadczy fakt, że na bieżący rok stawiają sobie bardziej ambitne cele. W samym 2019 roku w ofercie pojawiło się aż 5 nowych modeli, których popularność dopiero rośnie w siłę, więc firma raczej nie powinna martwić się o dalsze sukcesy. A co z ekskluzywnością, która maleje proporcjonalnie do wzrostów sprzedaży? Cóż, firma ma przede wszystkim zarabiać - jak widać Ferrari jest w tym całkiem niezłe.