Ferrari coraz bliżej Le Mans. Odsłania kolejne szczegóły bolidu
Wielki powrót Ferrari do Le Mans jest już pewny. Włosi intensywnie pracują nad bolidem LMH, który niedawno został przyłapany podczas testów na torze Fiorano. Przy okazji producent opublikował kolejną zapowiedź przedstawiającą zakamuflowane nadwozie.
07.07.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- To bardzo ekscytujący moment, na który z niecierpliwością wyczekują zarówno ludzie pracujący przy tym projekcie, jak i fani Ferrari - powiedział magazynowi "Autocar" Antonello Coletta, szef Ferrari Attività Sportive GT, komentując gotowość bolidu do testów torowych.
- Możliwość dotknięcia wyniku wielomiesięcznej pracy, planowania i symulacji daje nam nową energię i motywację. Jesteśmy dumni z tego, co osiągnęliśmy i chociaż maskowanie LMH podczas testów ukrywa wielkość i stylistykę samochodu, myślę, że jest on niezaprzeczalnie rozpoznawalny jako Ferrari - dodał Coletta.
Oficjalna grafika przedstawiona przez Ferrari jest mocno zacieniona, co utrudnia dostrzeżenie kształtów maszyny. Na szczęście w sieci pojawiły się również zdjęcia szpiegowskie przedstawiające pojazd w akcji na torze Fiorano:
Elementem, który zaskakuje najbardziej, jest z pewnością przedzielony "płetwą rekina" spojler. Warto też zwrócić uwagę na otwory tuż nad przednimi kołami. Całość prezentuje się zjawiskowo, a bez kamuflażu będzie pewnie jeszcze lepiej.
Co ważne, bolid Ferrari w przeciwieństwie do innych nowych konstrukcji spod znaku BMW czy Porsche, nie został stworzony z myślą o nowej specyfikacji LMDh lecz LMH. W związku z podobieństwami technicznymi samochody będą rywalizować ze sobą. Główna różnica polega na tym, że bolidy LMH mogą opierać się na samochodach drogowych lub podwoziach wykonanych na zamówienie. Pozostaje mieć nadzieję, że niebawem poznamy kolejne szczegóły.