Edycje specjalne w dwóch słowach: Pagani Zonda [część 1]
Wejść do świata sportowych aut jest niezwykle trudno. W segmencie, w którym od dziesiątek lat trwa walka o największy kawałek tortu pomiędzy Porsche, Ferrari i Lamborghini wielu producentów próbowało, z mniejszym lub większym skutkiem, odebrać klientów. Oprócz Koenigsegga w latach 90 ubiegłego stulecia pojawił się jeszcze jeden gracz, któremu nikt nie wróżył sukcesu. Przed Wami najgorętsze, najostrzejsze i najgłośniejsze wcielenia superauta z San Cesario sul Panaro - Pagani Zondy.
22.11.2016 | aktual.: 01.10.2022 21:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pagani Zonda 750
Pagani Zonda - samochód, który swoją obecnością pod koniec zeszłego stulecia wdarł się do świata superaut wywołując tsunami na motoryzacyjnym oceanie. Prezentowana wersja jest dość kontrowersyjna. Ekstrawagancja, którą widać na pierwszy rzut oka przejawia się w nieodzownej części karoserii. Mowa o kolorze, który nie jest bladoróżowy, nie jest plastikoworóżowy. Nie jest to też kolor "Śliwka węgierka". To po prostu wściekły róż! Wyposażona w pakiet ospojlerowania zapewniający odpowiedni docisk do powierzchni Zonda miałaby posiadać silnik AMG o pojemności 7,3 litra w układzie V12 o mocy aż 750KM. Warto podkreślić słowo "miałaby". Przedstawiona na zdjęciach Zonda 750, to niestety tylko szkic. Projekt, który nigdy nie ujrzał odzwierciedlenia w postaci produkcyjnego samochodu, pozostający w sferze marzeń małych i dużych chłopców. Obrzydliwie bogatych chłopców.
Pagani Zonda 760 JC
Pagani Zonda 760 JC to unikatowy samochód. Powstały na specjalne zamówienie klienta z Chin model wyróżnia się bezbarwnym lakierem ukazującym panele nadwozia wykonane z włókna węglowego. Różowe pasy biegnące wzdłuż przetłoczenia maski i wokół kabiny dodają auto oryginalności. Tego samego koloru są ranty kół, zaciski hamulców a nawet obwódki soczewek lamp. Jednak prawdziwą sensację wywołuje ogromnych rozmiarów tylne skrzydło, które odpowiada za dociskanie tego drogowego statku kosmicznego do drogi. Jeżeli "zwykła" Zonda potrafi wykręcić głowę przechodniów o 180 stopni, to wyprodukowana w ilości aż 1 sztuki Zonda JC za pewne ją urwie i odrzuci kilkanaście metrów od reszty ciała.
Pagani Zonda 760 LH
Jeżeli stać Cię na Pagani Zondę, to stać Cię pewnie też na specjalną wersję spersonalizowaną do granic możliwości. Jedną z osób, która posiada tak zasobny portfel jest Lewis Hamilton. Kierowca Formuły 1 postanowił puścić wodze fantazji, czego przykładem jest fioletowy kolor nadwozia połączony z karbonowymi elementami karoserii z widoczną strukturą włókna węglowego. We wnętrzu panuje Alcantara, włókno węglowe i...fiolet. Auto napędzane jest silnikiem o pojemności 7.2 litra o mocy 760 KM. Co ciekawe, auto zostało wyposażone w ręczną, a nie automatyczną skrzynię biegów. Krążą pogłoski, że projekt kosztował 2 miliony euro.
Pagani Zonda 760 Nonno
Pagani Zonda 760 Nonno to jeden z najwspanialszych samochodów wyprodukowanych przez tego producenta. Oprócz charakterystycznego połączenia kolorów - czarny przód, pomarańczowy tył - jest ona wyjątkowa z dwóch powodów. Pierwsza to taka, że jest to druga wyprodukowana wersja seryjna tego potwora. Druga - jeszcze bardziej niewiarygodna - to taka, że po 17 latach od wyprodukowania auto przejechało astronomiczną wartość ponad 1 000 000 km! Milion kilometrów to bardzo dużo nawet dla aut produkowanych masowo. Chciałoby się powiedzieć: "Czapki z głów, Panie Pagani!"
Pagani Zonda 760 RS
Wersje wyczynowe zawsze powodowały szybsze bicie serca. Rozbudowane pakiety aerodynamiczne, bezlitośnie głośny silnik V12 o pojemności 7.3 litra i bezbarwny lakier połyskujący na konstrukcji połączonej z włókna węglowego i tytanu. Czy można chcieć więcej? Pagani Zonda 760 RS pokazuje, że tak - za sprawą... homologacji drogowej! Wielka płetwa połączona z ogromnym skrzydłem, ultralekkie felgi i o 15 KM więcej niż torowa wersja. A wszystko to przy masie nieprzekraczającej 1210 kg bez płynów i kierowcy. Istne drogowo-torowe szaleństwo w mocno limitowanej wersji: powstała tylko 1 sztuka!
Pagani Zonda 760 RSJ-X
Jasne kolory zawsze dobrze współgrają z czarnymi dodatkami. Idealnym przykładem jest Pagani Zonda 760 RSJX dla klienta z Hong Kongu. Miętowo-czarne malowanie karoserii połączone z rozbudowanym pakietem zapewniającym docisk przy wyższych prędkościach i wnętrze pokryte w całości skórą i włóknem węglowym. Całość dopełnia znany z innych wersji duet płetwy i skrzydła na tylnej pokrywie silnika. Sam układ napędowy pozostał bez zmian - 760 KM zostało wyciśnięte z 12-cylindrowego silnika widlastego o pojemności 7,3 litra. Ciekawostką jest 6-biegowa skrzynia manualna - to rzadkość w Zondzie.
Pagani Zonda 760 VR
Granatowy lakier, niebieskie pasy biegnące wzdłuż przetłoczenia na masce oraz ogromnej wielkości tylny spojler umieszczony nad jeszcze większym dyfuzorem. Tego auta nie sposób pomylić - przed Wami Pagani Zonda 760 VR. Czarne felgi zakończone srebrną śrubą i wlot powietrza tuż nad zdejmowanym, płóciennym dachem to kolejne detale wyróżniające ten konkretny egzemplarz. Właścicielowi zazdrościmy doznań akustycznych przy pokonywaniu kolejnych (oby milionowych!) kilometrów. Jest to też kolejny, unikatowy egzemplarz wyprodukowany w tylko jednej sztuce.
Pagani Zonda 764 Passione
Auto z duszą - stworzone z pasją. Tak można określić kolejną wersję tej sztuki inżynieryjnej. Wyposażona w pasy włoskiej flagi biegnące przez długość maski, aerodynamiczne lotki utrzymujące stabilność auta przy pokonywaniu kolejnych barier prędkości oraz... różowe zaciski klocków hamulcowych wydaje się być autem idealnym dla... kobiety? Prawdziwa SuperWoman jeżdżąca tym autem musi mieć muskuły i niektóre męskie cechy (domyślcie się jakie...) żeby umieć opanować taki samochód. We wnętrzu króluje oczywiście drewno, aluminium i... róż? To bez wątpienia kobiece auto.
Pagani Zonda AG
Pagani to firma nie tylko produkująca superszybkie samochody. To firma, która spełnia marzenia osób obrzydliwie bogatych, którzy nie chcą z różnych względów jeździć takim autem jak Lamborghini Aventador czy Ferrari F12berlinetta. Jeżeli jednak nie chcecie, żeby Wasz sąsiad codziennie z rana idąc po bułki rzucał Wam docinki w stylu "Fajna ta twoja Zonda, zupełnie jak moja!" możecie zgłosić się do firmy o spersonalizowanie projektu. Ta przyjmie wasze prośby i wspólnie popijając espresso z projektantem zbudujesz swoją wymarzoną Zondę. W ten sposób postąpił bardzo bogaty właściciel Zondy AG, który postanowił zamówić niebieską Zondę z pakietem aerodynamicznym, ogromnymi czarnymi felgami z lazurowymi, centralnymi śrubami i czarnym materiałowym przykryciem dachu. Możemy się tylko domyślać zarówno ile taki projekt kosztował, co ile espresso zostało wypitych.
Pagani Zonda Absolute
Henry Ford kiedyś powiedział takie słowa: "Any customer can have a car painted any color that he wants so long as it is black." W rzeczywistości w palecie barw producenta dostępne były także inne kolory. Mało tego - kolor czarny nie był wcale dostępny! Wiecie co łączy historię Henryego Forda i Pagani Zondę? Kolor czarny, który początkowo nie figurował dla klientów. Niektórzy klienci zakochani w czarnych barwach postanowili poczekać, niektórzy postanowili zamówić... specjalną czarną wersję. Można powiedzieć - absolutnie czarną. Jedynymi elementami ubarwiającą tą czarną Zondę są paki na masce i spojlerze oraz lusterkach bocznych. We wnętrzu dominuje absolutnie absolutna czerń. Nawet białe przeszycia na kole kierownicy nie potrafią rozjaśnić kabiny. Czyżby właścicielem był Batman?
Pagani Zonda Cinque & Cinque Roadster
Pagani Zonda Cinque od zawsze znajdował się na podium moich motoryzacyjnych marzeń. Połączenie czerni i bieli (opcjonalnie dostępne były inne barwy) z włóknem węglowym, debiutujący w tym modelu wlot powietrza nad głowami pasażera i kierowcy oraz czerwony pas biegnący wzdłuż całego nadwozia - idealne połączenie sportu i elegancji. Silnik to druga ewolucja - 7.3 litra, V12 ze stajni AMG o mocy 678 KM. Co ciekawe, jest to wersja "seryjnie produkowana". o co chodzi? Nie jest to wersja tworzona na specjalne życzenie klienta, ale stworzona dla uczczenia 10-lecia istnienia projektu. Jak łatwo się domyślić, nazwa pochodzi od ilości wyprodukowanych sztuk, zarówno dla coupé i roadster - po 5 sztuk. Wyprodukowaniu łącznej ilości 10 sztuk trwało w latach 2008-2009.
Podsumowanie:
Pagani Zonda to niebywały sukces rynkowy i spełnienie marzeń właściciela - Horaciego Paganiego. Projekt zadziwił wszystkich, szczególnie konkurencyjne koncerny o wieloletniej tradycji pokazując, że gdy się chce osiągnąć sukces nie potrzeba tysiąca ludzi do pracy i stuletniej historii. Wystarczy pomysł, w który się wierzy od początku do końca. Debiutująca w 1999 roku Pagani Zonda C12 wyglądała zupełnie inaczej niż produkowane pod koniec modele takie jak R czy Revolution.
W następnej części: kolejny testowy model nazwany babcią, pakiet aut z inicjałami właścicieli oraz wersja, którą z przodu można pomylić z innym supersamochodem - Rebellionem R2K. Mam dla Was pytanie: jeżeli mielibyście nieograniczoną ilość pieniędzy, to jak wyglądałaby Wasza wersja Pagani Zondy? Piszcie w komentarzach!