Poradniki i mechanikaDuży przebieg a olej. Czy warto przejść na półsyntetyk?

Duży przebieg a olej. Czy warto przejść na półsyntetyk?

W autach z dużym przebiegiem najlepiej stosować olej półsyntetyczny lub mineralny – to opinia, na którą łatwo trafić w sieci. Powielają ją również niektórzy mechanicy starszej daty. Czy słusznie?

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Bestdrive
Aleksander Ruciński

09.03.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wielu kierowców zastanawia się czy coraz większemu wyeksploatowaniu silnika powinna towarzyszyć zmiana oleju na półsyntetyczny lub mineralny. W założeniach taki zabieg miałby zaowocować zminimalizowaniem ewentualnych wycieków oraz zużycia oleju. Na ile jest to prawda, a na ile warsztatowa legenda?

Klasa lepkości nie musi być równoznaczna z bazą oleju

Zacznijmy od tego, że rozważając zmianę oleju na "gęstszy" nie powinniśmy skupiać się na tym czy olej jest syntetyczny, półsyntentyczny czy też mineralny, lecz jego klasie lepkości. Wiele osób zakłada bowiem błędnie, że klasa lepkości jest ściśle powiązana z rodzajem danego oleju. To mit, który dziś nie ma żadnego zastosowania. Pytanie o to czy przy wyższym przebiegu warto przejść na półsyntetyk jest więc z założenia niewłaściwe.

„Tak postawione pytanie nie ma już racji bytu. W czasach gdy standardem lepkości była wartość SAE 5W-40, utożsamiana z olejem syntetycznym, a kolejna lepkość 10W-40 już z olejem półsyntetycznym, to wtedy tak sformułowane pytanie miało sens. Obecnie należałoby spytać czy zwiększenie lepkości oleju silnikowego przy większym przebiegu jest uzasadnione.” – stwierdza Ewelina Wołoszyn z Ravenol Polska.

Czy zatem warto zmieniać olej na taki o wyższej lepkości?

Odpowiedź jest prosta: Tak, ale tylko wtedy, gdy producent waszego auta dopuszcza taką możliwość. W instrukcji obsługi wielu modeli można znaleźć informacje o zalecanych olejach. Czasem, szczególnie w starszych autach tabela może zawierać więcej niż jedną wartość – np. 5W30 i 10W30. Wówczas przejście na wyższą lepkość nie powinno być problemem.

W każdym innym przypadku samodzielna decyzja o wlaniu oleju potocznie rozumianego jako „gęstszy” może przynieść odwrotny skutek od zakładanego. Niewykluczone, że w niewielkim stopniu pozwoli to zminimalizować wycieki lub zużycie środka smarnego. Narazi jednak silnik na szybsze zużycie, szczególnie w przypadku rozruchów w niskich temperaturach.

Borykając się z wymienionymi problemami powinniśmy raczej zadbać o ich usunięcie zamiast próbować tuszować je gęstszym olejem, gdyż to ten zalecany przez producenta zawsze będzie optymalnym wyborem.

Co więcej, sam wysoki przebieg absolutnie nie powinien być traktowany jako powód do zmiany rodzaju stosowanego oleju. Współcześnie większość silników jest projektowana do smarowania nowoczesnymi olejami syntetycznymi o niskich klasach lepkości i takie oleje powinniśmy stosować niezależnie od cyfr widocznych na liczniku.

Komentarze (0)