Dodge Challenger cabrio - no way!
Nadchodzi smutna informacja. Nie będzie Challengera w wersji cabrio. To już postanowione.
09.10.2008 | aktual.: 02.10.2022 15:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wiadomość przekazał Mike Accavitti, który wyjaśnił dlaczego nie będzie modelu Challenger dla lubiących nieco więcej nieba nad głową. Powodów jest kilka, ale ten najważniejszy brzmi - kasa! Technologicznie, utrzymanie sztywności na optymalnym poziomie w kabriolecie musi niestety spowodować wzrost masy. A przy aucie sportowym, jakim chce być Challenger, nie może sobie pozwolić na nadmierną tuszę. Wszystko prawda. Tylko dlaczego BMW może posiadać sztywny składany dach i w dalszym ciągu potrafi ostro połykać zakręty?
Nadchodzi smutna informacja. Nie będzie Challengera w wersji cabrio. To już postanowione.
Wiadomość przekazał Mike Accavitti, który wyjaśnił dlaczego nie będzie modelu Challenger dla lubiących nieco więcej nieba nad głową. Powodów jest kilka, ale ten najważniejszy brzmi - kasa! Technologicznie, utrzymanie sztywności na optymalnym poziomie w kabriolecie musi niestety spowodować wzrost masy. A przy aucie sportowym, jakim chce być Challenger, nie może sobie pozwolić na nadmierną tuszę. Wszystko prawda. Tylko dlaczego BMW może posiadać sztywny składany dach i w dalszym ciągu potrafi ostro połykać zakręty?
Najważniejszym argumentem jest ilość pieniędzy jaką trzeba przeznaczyć na zaadoptowanie platformy technologicznej. Dodając do tego, że ilość Challengerów w wersji cabrio jaka zjechałaby z taśmy produkcyjnej, koncern podjął decyzję - opłacalność zero!
A szkoda. Wystarczy sobie wyobrazić czym za 50 lat byłby taki egzemplarz Challengera SRT8 cabrio z 2009 roku! Tym, czym dziś jest dla nas Hemi Cuda z 1971 roku! Kiedy koncerny nauczą się, że tego typu auta nie są od zarabiania pieniędzy...