Używane Daewoo Tico - typowe awarie i problemy

Kupno pierwszego samochodu często wiąże się z pytaniem, czy będzie nas stać na jego utrzymanie. Oczywiście każdy chciałby zaczynać od Mercedesa, ale nie zawsze jest taka możliwość. Idealnym rozwiązaniem dla osób z ograniczonym budżetem jest Daewoo Tico. Co prawda nie powala na kolana ani designem, ani osiągami, ale dzięki niskim kosztom eksploatacji pozwoli się uniezależnić się od środków komunikacji miejskiej.

Daewoo Tico
Daewoo Tico
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Daewoo
Artur Kuśmierzak

05.02.2013 | aktual.: 20.10.2022 21:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Historia modelu

Najlepszym przykładem takiego auta jest Daewoo Tico, które zadebiutowało w 1991 roku i przez niemal dekadę cieszyło się ogromną popularnością na wielu rynkach. Większość uważa, że pochodzi ono z Korei, ale w rzeczywistości wywodzi się ze wspomnianej wyżej Japonii. To nie żart, ten pokraczny samochód pudełko został stworzony przez Suzuki i zadebiutował pod koniec lat 80. jako III generacja modelu Alto.

Daewoo Tico
Daewoo Tico© mat. prasowe / Daewoo

W Polsce pojawił się dopiero w 1996 roku. Jego produkcję rozpoczęto na warszawskim Żeraniu, a dystrybucją zajęła się firma Daewoo-FSO. W latach 1996-1998 oprócz linii montażowej Tico w FSO powstały jeszcze inne fabryki tego auta, w Uzbekistanie i w Rumunii. Choć trudno w to uwierzyć, Daewoo Tico pod koniec lat 90. doczekało się nawet modernizacji. Niestety ci, którym od początku nie odpowiadała specyficzna stylizacja, nawet po zmianach nie mogli się do niej przekonać. Powód? Lifting nie był rewolucją.

Koreańczycy właściwie tylko trochę wzbogacili wyposażenie standardowe. Na liście pojawiło się kilka symbolicznych gadżetów, takich jak zderzaki w kolorze nadwozia czy elektroniczny zegarek. Po modernizacji Daewoo Tico sprzedawane było jeszcze do 2001 roku. Wówczas skończyła się jego kariera.

Silniki

  • R3 0,8 (41 KM)

"Żelazko" pochodzi z czasów, kiedy azjatyckie marki samochodów sceptycznie podchodziły do jednostek wysokoprężnych w miejskich autach. W efekcie pod maską Tico może pracować tylko jeden silnik benzynowy. 796 cm3, 3 cylindry, jeden wałek rozrządu oraz gaźnik - tak najłatwiej scharakteryzować zamontowany w Daewoo motor.

Kosiarka? Mikser? Robot kuchenny? Możecie nazywać ten silnik, jak chcecie. Nie jest on może szczytem nowoczesnej technologii, ale za to w miarę oszczędnie obchodzi się z paliwem i w gruncie rzeczy zbytnio się nie psuje. Moc 41 KM i maksymalny moment obrotowy o wartości 60 Nm mogą wydawać się wystarczające do sprawnego poruszania się po mieście takim maleństwem. Niestety, w rzeczywistości dynamika pozostawia wiele do życzenia, a sprint od zera do 100 km/h w 17 s lub 25 s w wersji ze skrzynią automatyczną to prawdziwa katorga.

Daewoo Tico
Daewoo Tico© mat. prasowe / Daewoo

Nie można też liczyć na wysoką prędkość maksymalną - zaledwie 143 km/h lub 135 km/h w odmianie z automatem. Jednak lepsze osiągi wiązałyby się w takim aucie z dużym ryzykiem, więc właściwie wychodzi to kierowcy na dobre.

Potencjalnych klientów tego modelu znacznie bardziej zainteresują typowe usterki tego silnika. Najczęściej zawodzi układ zapłonowy, trzeba też regularnie usuwać luzy zaworowe. Przed zakupem Daewoo Tico warto sprawdzić szczelność pompy paliwa oraz pompy wody. Te podzespoły również nie należą do szczególnie trwałych. Spotykane są też przypadki nadmiernego spalania oleju silnikowego. Uwaga na sztuki z niewłaściwie zamontowaną instalacją gazową - ich zakup to spore ryzyko.

Dane techniczneNapęd na przód i poprzecznie umieszczony silnik – no cóż, próżno tu szukać wyrafinowanych rozwiązań, ale wcale nie są potrzebne. Silnik Daewoo Tico może współpracować albo z 5-biegową skrzynią ręczną, albo z 3-stopniowym automatem. Ta druga przekładnia to rzadkość na naszym rynku. W przednim zawieszeniu zastosowano kolumny MacPhersona, a z tyłu sztywną oś na tulejach stalowo-gumowych. Samochód nie brał udziału w testach zderzeniowych Euro NCAP, ale z pewnością nie uzyskałby w nich dobrego wyniku.Awaryjność
Daewoo Tico
Daewoo Tico© mat. prasowe / Daewoo

Jedną z największych wad małego Daewoo jest bardzo duża podatność na rdzę. Korozja bezlitośnie atakuje bak paliwa, maskę, układ wydechowy, progi, dolne krawędzie drzwi, błotniki, a także klapę bagażnika. Na szczęście znalezienie niezniszczonych elementów z drugiej ręki nie stanowi większego problemu. Przedni błotnik kupimy już za 40 zł, drzwi to wydatek 60-150 zł. Dla własnego bezpieczeństwa trzeba też regularnie kontrolować podwozie - i tu pojawia się korozja. Dużej części egzemplarzy niestety nie da się już odratować.

Trwałością nie grzeszą również sworznie wahaczy, same wahacze, amortyzatory, tylne tuleje oraz łożyska kół. Uszkodzeniu ulegają przeguby półosi napędowych. Spotykane są także przypadki awarii kolumny kierowniczej. Od czasu do czasu może przeciekać układ chłodzenia, na szczęście problem ten występuje w Daewoo Tico raczej sporadycznie. Piętą achillesową tego modelu są tylne szczęki hamulcowe, które wiecznie szwankują, uniemożliwiając czasem skuteczne hamowanie.

Naszym zdaniem

Daewoo Tico z pewnością nie należy do najładniejszych aut świata. Nie można też o nim powiedzieć, że jest dynamiczne. Nie zostało też dobrze zabezpieczone przed korozją, ale za to jest bardzo tanie w utrzymaniu. Niektóre części można kupić już za kilkadziesiąt złotych, droższe kosztują kilkaset. Odradzam jednak podzespoły tańszych firm, bo nie wytrzymują zbyt długo. Jeśli chcecie zaoszczędzić na mechaniku i lubicie majsterkować, to bez problemu większość napraw wykonacie sami.

Ile pali Daewoo Tico? Przy dynamicznej jeździe auto potrafi zużyć w mieście nawet 8 l/100 km, ale jeśli kierowa nie będzie mocno wciskał pedału gazu, można zejść nawet do 6 l/100 km. Szkoda tylko, że Koreańczycy nie pomyśleli o systemie ABS i poduszkach powietrznych. Niestety, większość egzemplarzy dostępnych na rynku jest już mocno wyeksploatowana, więc trudno o zadbane auto. Ceny Daewoo Tico na rynku samochodów używanych wahają się od 1000 do ponad 4000 zł, a to kolejna zaleta.

Komentarze (0)