Używany Daewoo Matiz M100/M150 - typowe awarie i problemy

Samochodu, który widzicie na zdjęciu, nie trzeba nikomu przedstawiać. Jego bryła przypominająca ziemniaka jest niemal tak samo rozpoznawalna jak nadwozie Porsche 911. Niestety, większość fanów motoryzacji nie darzy tego modelu szczególną sympatią. Dlaczego nie jest lubiany?

Daewoo Matiz M150
Daewoo Matiz M150
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Daewoo
Artur Kuśmierzak

11.06.2012 | aktual.: 13.10.2022 13:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Historia modelu

Daewoo Matiz M100
Daewoo Matiz M100© mat. prasowe / Daewoo

Niestety, nie jest to Porsche, ale linia Matiza została nakreślona przez Giorgetto Giugiaro. Koreańczyk może nie powala wyglądam, ale o gustach się nie dyskutuje. Mało brakowało, a Matiz trafiłby na rynek ze znaczkiem Fiata. Włosi jednak w ostatniej chwili wycofali się z jego produkcji i w 1998 roku samochód zadebiutował jak Daewoo Matiz M100.

Dwa lata później konstrukcja przeszła facelifting (M150), niestety modernizacji poddano tylko auta produkowane w Korei. W 2002 roku do oferty silnikowej dołączyła 1-litrowa, 64-konna jednostka benzynowa, ale nie była ona dostępna na polskim rynku. Pod koniec produkcji samochody wytwarzane w Polsce sprzedawano jako FSO Matiz, ale zdecydowana większość egzemplarzy była kupowana już prawie tylko przez Ukraińców. Produkcja zakończyła się w 2005 roku i wtedy światło dzienne ujrzała kolejna generacja, oferowana na niektórych rynkach, w tym między innymi w Polsce, już jako Chevrolet Spark

Silniki

  • R3 0,8 (51 KM)
  • R4 1,0 (64 KM)

Co prawda w polskich salonach nie oferowano Matiza po liftingu z motorem 1-litrowym, ale mimo to na rynku jest trochę takich egzemplarzy. Ze względu na znikomą liczbę aut po modernizacji trudno ocenić, jak sprawuje się ten mocniejszy motor. Można tylko przypuszczać, że Koreańczycy wyciągnęli wnioski i awarie trapiące silniki 0,8 l już się nie powtarzają, choć w bazowej jednostce nie jest ich aż tak dużo.

Podstawowy silnik miewa problemy głównie z osprzętem, co objawia się jego szarpaną pracą. Najczęściej zawodzą aparat zapłonowy i tak zwany czujnik optyczny. Nietrwałe bywają też alternator, rozrusznik i pompa cieczy chłodzącej, która z czasem zaczyna przeciekać. Aby uniknąć jej niespodziewanego uszkodzenia, należy ją wymienić przy okazji montażu nowego paska rozrządu. Czasami zdarzają się też przypadki nadmiernej konsumpcji oleju silnikowego.

Awaryjność

Korozja bezlitośnie obchodzi się też z układem wydechowym, zwłaszcza w miejscach łączenia poszczególnych elementów. Trzeba jednak pamiętać o tym, że ten mankament dotyczy prawie wszystkich aut użytkowanych w miastach. W starszych egzemplarzach rdza atakuje też elementy nadwozia, takie jak: nadkola, maska, dolne części drzwi i progi.

Daewoo Matiz M150
Daewoo Matiz M150© mat. prasowe / Daewoo

Zdarzają się również problemy ze sprzęgłem. Winę za to ponosi tak banalny element jak zacinająca się linka, która z biegiem czasu rdzewieje, aż w końcu pęka. Tylne bębny hamulcowe to kolejne podzespoły, którym nieobce są awarie.

Częstym utrapieniem użytkowników Matiza jest pękająca przednia szyba. Przyczyną jej uszkodzenia są rdzewiejące podkładki znajdujące się tuż pod nią. Podkładki z czasem korodują i wypychają szybę, powodując naprężenia. Często zdarzają się przypadki uszkodzenia synchronizatorów skrzyni biegów.

Naszym zdaniem

Największą wadą koreańskiego hatchbacka oprócz podatności na rdzę jest bardzo wysokie spalanie, w warunkach miejskich dochodzące nawet do 13 l/100 km, co przy pojemności 0,8 l jest kompletną pomyłką. Ceny używanych egzemplarzy Daewoo Matiza wahają się od 2000 do ponad 12 000 zł.

Komentarze (27)