Czy można zarobić na Polonezie?
Kiedy ostatnio widzieliście Poloneza na ulicy? Nie pytam o najnowsze Caro, bo te jeszcze się zdarzają. Chodzi o Borewicza lub Akwarium. Za pewne dawno temu. To znak, ze samochody te znikają z ulicznego krajobrazu. A to z kolei oznacza, że ceny zadbanych egzemplarzy rosną i jeśli trafimy na okazję, to teoretycznie można zarobić nawet kilka tysięcy złotych. Jak to wygląda w praktyce?
02.08.2017 | aktual.: 01.10.2022 19:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Autor filmu to Adam, który w sieci jest znany z publikowania dosyć łobuzerskich filmów, na których tylne koła jego samochodów kręcą się o wiele szybciej niż przednie. Spore umiejętności za kierownicą plus doświadczenie w filmowaniu pozwoliły na zebranie całkiem pokaźnej liczby widzów śledzących jego kolejne poczynania.
Najnowsza produkcja to film pokazujący, jak zarobić na Polonezie. Historia białego „Akwarium” (tak nazywa się Polonezy z dodatkowymi oknami w tylnych słupkach) jest dość krótka, ponieważ auto znalazło się samo. Stało na drodze, którą często przejeżdżał Adam i jego znajomi. Wystarczyła chwila zainteresowania wrastającym w trawnik autem, żeby znalazł się jego właściciel.
Po oględzinach okazało się, że wóz ma potencjał, ale będzie wymagał pracy. Dokładne mycie, polerowanie i „zaprawki” zajęły kilku osobom prawie tydzień, ale efekt pracy jest imponujący. Błyszczące czystością auto postawiono na dokupionych kołach i przy wykorzystaniu talentu fotograficznego ogłoszenie auta trafiło do sieci.
Niebawem znalazł się człowiek, który był gotowy zapłacić za auto 7100 złotych. Pierwotna cena Poloneza to 1500 złotych, a za koła zapłacono 1200 zł. Podobnie jak w przypadku programu „Fani czterech kółek” z Wielkiej Brytanii koszty pracy i produktów użytych do przywrócenia Polonezowi blasku nie zostały ujawnione. Zarobek: 4400 zł.
Gratulujemy autorowi nagrania takiego „strzału” i polecamy wszystkim, aby rozglądali się wokół siebie i podejmowali próby ratowania wrastających samochodów. Cieszy nas też fakt, że internauci w komentarzach skupili się głównie na chwaleniu jakości filmu i komplementowaniu wyglądu Poloneza po wszystkich zabiegach.
Do tej pory niewiele osób zdecydowało się na poruszanie kwestii finansów w przypadku takich działań, bo funkcjonujący w Polsce wizerunek handlarza kojarzy się raczej negatywnie.
Czekamy na kolejne odcinki tej serii.