Czy jesteśmy skazani na elektryki? McLaren twierdzi, że jest alternatywa

Dożyliśmy ciekawych czasów, w których za napęd alternatywny uważa się benzynę stanowiącą odpowiedź na rosnącą popularność napędu elektrycznego. Dyrektor operacyjny McLarena twierdzi jednak, że można uzyskać paliwo płynne, które będzie stanowiło bardziej ekologiczny i praktyczny zamiennik dla prądu.

McLaren 765LT (fot. McLaren)
McLaren 765LT (fot. McLaren)
Mateusz Żuchowski

15.04.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Członek zarządu McLarena, Jens Ludmann - w rozmowie z brytyjskim magazynem Autocar - zdradził, że firma z Woking pracuje obecnie nad samochodem napędzanym syntetycznym e-paliwem. Przy jego pomocy McLaren chce dowieść, że walkę o obniżenie emisji CO2 w motoryzacji można prowadzić także za pośrednictwem innych metod niż wprowadzanie do oferty samochodów elektrycznych.

Na przestrzeni ostatnich lat przedstawiciele McLarena wielokrotnie powtarzali, że póki co firma ta nie ma żadnych planów stworzenia samochodu w pełni elektrycznego. Argumentowali to tym, że przy wykorzystaniu współczesnej technologii taki model byłby zbyt ciężki i nie miałby satysfakcjonującego zasięgu. Zamiast tego firma chce doprowadzić do hybrydyzacji całej swojej gamy.

Być może jednak fani motoryzacji w tradycyjnym wydaniu będą mieli alternatywę dla napędów hybrydowych. Ludmann wierzy, że mogą stanowić ją paliwa syntetyczne. – Biorąc pod uwagę, że paliwa syntetyczne mogą być tworzone z użyciem energii słonecznej, przetransportowane w łatwy sposób i wykorzystywane na zwykłych stacjach benzynowych, to pojawiają się tutaj pewne potencjalne korzyści, którym powinniśmy się przyjrzeć – przyznaje w rozmowie przedstawiciel marki.

Produkcja benzyny syntetycznej nie jest nowym pomysłem. Na ograniczoną skalę wytwarza się ją różnymi metodami już od początku XX wieku, a w czasie II wojny światowej produkowano ją także w Polsce. Swoje instalacje do produkcji e-paliw, jak są one nazywane ze względu na swoją neutralność środowiskową, mają także największe koncerny paliwowe, takie jak Shell, Statoil i ExxonMobil.

Mimo nasilenia badań, w ciągu ostatnich kilkunastu lat nadal nie udało się wprowadzić paliw tego typu do szerszego użytku. Przedstawiciel McLarena sam zresztą przyznaje, że nie wierzy, by rozwiązanie to wyparło samochody elektryczne, bo ich stopień rozwoju zaszedł już bardzo daleko. Dalej jednak twierdzi, że warto rozpatrywać dla nich alternatywy, a opracowywane przez nich auto ma być sposobem na "zdobycie dla syntetycznych paliw odrobiny rozgłosu".

Źródło artykułu:WP Autokult
McLarenekologiapaliwo
Komentarze (5)