Często wrzucasz na luz? Nie ma w tym nic z oszczędności
Niektórzy kierowcy są przekonani, że toczenie się na biegu jałowym ma istotny wpływ na zużycie paliwa. To przekonanie wydaje się wynikać z nawyków, które kierowcy nabyli podczas prowadzenia starszych modeli samochodów. W dzisiejszych czasach jednak takie zachowanie nie ma większego sensu i jest wręcz odradzane.
25.09.2023 12:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas kursu na prawo jazdy instruktorzy zazwyczaj odradzają jazdę na biegu jałowym. Mimo to niektórzy kierowcy wciąż wierzą, że toczenie się na luzie może zmniejszyć spalanie paliwa. Kiedyś, kiedy pod maską samochodów dominowały gaźniki zamiast elektronicznego wtrysku paliwa, takie przekonanie mogło mieć pewne podstawy. Wrzucanie na luz mogło wtedy mieć mniejszy lub większy sens. W dzisiejszych czasach jednak takie zachowanie jest po prostu nie na miejscu.
– Tak naprawdę dużo lepszym sposobem jest hamowanie silnikiem – mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault. Ta technika polega na zostawieniu auta "na biegu" i po prostu zwolnienia pedału gazu. Obroty spadają, paliwo nie jest podawane do cylindra. W takim scenariuszu naprawdę można zmniejszyć spalanie o 1-2 litry w zależności od wielkości auta.
Pragnienie wrzucenia na luz może być szczególnie silne podczas zjeżdżania ze wzniesienia. Jednak i tutaj pojawiają się pewne minusy. Długotrwałe użycie hamulców, na przykład podczas jazdy w górach, może spowodować ich szybkie przegrzanie, co z kolei obniży ich wydajność.
Przedstawiciele Szkoły Bezpiecznej Jazdy zwracają również uwagę na fakt, że jazda na luzie i na biegu z wciśniętym sprzęgłem to w praktyce to samo. W ten sposób, choć trzeba przyznać, że w niewielkim stopniu, zwiększamy zużycie układu wysprzęglającego. A co najważniejsze, podczas toczenia się na biegu jałowym, nasza reakcja na sytuacje na drodze jest znacznie wolniejsza.