Co wiemy o nowym Jeepie Wranglerze?
Nowy Jeep Wrangler zadebiutuje już w przyszłym roku. Na szczęście zmieni się nieznacznie, choć nie myślcie sobie, że nie będzie małych rewolucji.
17.08.2016 | aktual.: 01.10.2022 22:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Obecna generacja Jeepa Wranglera JK jest już oferowana od dziesięciu lat, a jego popularność tak za Oceanem jak i na Starym Kontynencie nie słabnie. Przyczyna jest prozaiczna – samochód nie ma konkurencji. Po wycofaniu ze sprzedaży Land Rovera Defendera i po uwzględnieniu cen Mercedesa Klasy G, Jeep w zasadzie zostaje sam. Toyota Land Cruiser zbliża się do klasy SUV, a niebawem Suzuki wycofa model Jimny i pozostanie niemal opustoszały rynek aut, które nadają się do jazdy w terenie od wyjechania z fabryki.
Jeep na szczęście szykuje następcę oznaczonego kodem JL, który koncepcją w ogóle nie odbiega od obecnej generacji. Po sieci krążą już zdjęcia szpiegowskie, na których widać, że ogólny kształt samochodu również zostanie utrzymany w tradycyjnym stylu. LJ może się różnić detalami i to wszystko. Od pierwszego Jeepa CJ niewiele uległo zmianom i tak ma pozostać.
Z całą pewnością, drobne korekty kształtów nadwozia posłużą do uzyskania mniejszego oporu powietrza, bo Jeep też musi dbać o spełnienie norm emisji spalin i legitymować się możliwie niskim zużyciem paliwa. Możliwe, że w charakterystycznym grillu pojawi się aktywna przesłona chłodnicy powietrza. Mówi się także o bardziej pochylonej szybie czołowej. Pewną rolę odegra tu także mniejsza masa, dzięki zastosowaniu aluminium do poszycia nadwozia.
Całkiem prawdopodobne, że również wnętrze pozostanie surowe w kształtach, ale ma być lepiej wykonane, z lepszych materiałów i wyposażone w kilka funkcjonalnych udogodnień. Podobno amerykański producent wygospodarował nieco więcej przestrzeni, co odczujemy w wersji długiej Unlimited.
Po raz pierwszy Wrangler będzie oferowany z klasycznym nadwoziem pick-up, z oddzieloną skrzynią ładunkową. Nie mamy informacji na temat samego podwozia, ale jeżeli taka odmiana trafi do Europy, jest to niewykluczone. Samochód ma być konkurencyjny dla azjatyckich konstrukcji oraz Forda Rangera czy Volkswagena Amaroka. Oferowane będą także dwa znane dotąd nadwozia: 2i i 5-drzwiowe, zarówno otwarte jak i zamknięte.
Konstrukcyjnie Wrangler nie odbiega od pierwowzoru. Nadwozie będzie instalowane na ramie, a zawieszenie stanowi wciąż para sztywnych mostów ze sprężynami. Podobnego układu należy się spodziewać także w pick-upie. Szlaki w tej dziedzinie przetarł Nissan NP300 Navara, który również jest oferowany ze sprężynowym układem tylnej osi. Najpewniej napęd pozostanie dołączany ze względu na normy emisji spalin, ponieważ jest nieco oszczędniejszy od stałego.
Do napędu nowego Wranglera LJ ma posłużyć znany, benzynowy motor Pentastar V6, który zostanie poddany kuracji wzmacniającej i oczyszczającej. Mówi się o nowym, czterocylindrowym turbodieslu o mocy bliskiej 300 KM (obecnie 200 KM) z gamy Fiata. Na pewno na rynek europejski przygotowano nieco słabszego diesla, który będzie napędzał najoszczędniejszą odmianę Wranglera.
Rewolucja, jakiej możemy się spodziewać dotyczy odmiany hybrydowej. Z jednej strony może to być motor „doładowany” niedużym silnikiem elektrycznym, w tzw. systemie mild hybrid. Z drugiej, niektóre źródła donoszą o pełnej hybrydzie, co naszym zdaniem jest już delikatną przesadą. Taka odmiana miałaby być kierowana do klientów, którym nie zależy na właściwościach terenowych, a model ten kupują z sympatii.
Jednymi z ważnych modyfikacji w stosunku do obecnej generacji mają być nowe skrzynie z ośmioma przełożeniami, które poprawią wydajność każdego z silników. Diesel otrzyma przekładnię ZF 8HP75, natomiast benzyniak skrzynię produkcji Chryslera 850RE. Dziś standardem jest 5-biegowy, przestarzały już automat, który na pewno nie czyni z Wranglera samochodu ekonomicznego.
Nowy, kultowy już Jeep zostanie zaprezentowany w przyszłym roku, prawdopodobnie na jego początku, a do produkcji ma trafić w okolicach końca półrocza. Oznacza to, że pierwsi klienci mogą odebrać samochód już w 2017 roku. Do Europy przyjedzie być może z opóźnieniem, ponieważ Jeep będzie chciał sprzedać obecną generację Wranglera, która już jest produkowana w specyfikacji MY 2017. Na pick-upa poczekamy nieco dłużej, najpewniej do przełomu roku 2019 i 2020.