Używany Citroen C5 - typowe awarie i problemy
W Polsce od lat funkcjonuje powiedzenie, że aut na literę "f'" się nie kupuje. Ford, Fiat i wozy francuskie to obiekty wyśmiewane przez posiadaczy niemieckich i japońskich samochodów. Sprawdźmy, czy Citroen C5 pierwszej generacji zasługuje na takie traktowanie.
19.09.2010 | aktual.: 30.03.2023 09:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Citroen C5 trafił do salonów w 2001 roku, zastępując wysłużony model Xantia. Tym, co od zawsze przyciągało klientów Citroena, były przede wszystkim wysoki komfort jazdy i zapewne dobra cena. Auto produkowano do 2008 roku, jednak w 2004 przeszło gruntowną modernizację, co według mnie nie wyszło mu na dobre, a jedynie oszpeciło ciekawą przedliftingową sylwetkę.
W ofercie silnikowej klienci mogli wybierać spośród 8 jednostek napędowych:
- 1.8 16V (116 KM)
- 2.0 16V (136 KM)
- 2.0 HPi (140 KM)
- 3.0 V6 (207 KM)
- 1.6 HDi (109 KM)
- 2.0 HDi (90 KM)
- 2.0 HDi (107 KM)
- 2.2 HDi (133 KM)
Po liftingu paleta jednostek napędowych nieco uległa zmianie, a w katalogu pojawiły się następujące motory:
- 1.8 i (116 KM)
- 1.8 i (125 KM)
- 2.0 i (143 KM)
- 3.0 V6 (207 KM)
- 1.6 HDi (110 KM)
- 2.0 HDI (107 KM)
- 2.0 HDi (138 KM)
- 2.2 HDI (136 KM)
- 2.2 HDi (170 KM)
Najwięcej kłopotów w eksploatacji sprawia benzynowy silnik sprzed faceliftingu 2.0 HPI, który dość często boryka się z awariami elektroniki. Ponadto wybierając jednostki 2.2 HDI, również musimy liczyć się z kosztownym ich serwisowaniem, a to między innymi dlatego, że zostały wyposażone w filtr cząstek stałych FAP. Pozostałe motory nie sprawiają większych problemów, o ile auto było właściwie serwisowane.
Posiadacze C5 narzekają również na słabą trwałość pneumatycznego zawieszenia, które zapewnia nieziemski komfort, ale dość szybko zużywa się na polskich drogach. Najbardziej zawodnym elementem jest tutaj pompa BHI. Często dochodzi też do awarii tak zwanego komputera komfort oznaczonego przez producenta jako BSI. Zdarzają się również rozszczelnienia przewodów oraz usterki akumulatorów powietrza.
Egzemplarzom sprzed faceliftingu dokuczają głównie korozja wydechu oraz awarie alternatora. Niestety to niejedyne usterki. Pękające uszczelki pod głowicą i wadliwe koło pasowe rozrządu to awarie dobrze znane użytkownikom jeszcze niezmodernizowanej C5. Problemy są również z hamulcami, które raz działają lepiej, raz gorzej, a na dodatek szybko się zużywają.
Jednak największą wadą tego modelu są łamiące się wewnętrzne klamki. Jak widać, PSA zaoszczędziło na jakości materiałów. Układ chłodzenia też nie zasługuje na pochwałę, a to głównie dlatego, że po prostu przecieka. Jeśli zdecydujemy się na wersję kombi, musimy liczyć się również z zacinającym się mechanizmem otwierania tylnej szyby.
Po modernizacji w 2004 dużo elementów poprawiono i tym samym C5 zyskało na jakości. W nowszych egzemplarzach - oprócz delikatnego i niestety kosztownego w naprawie zawieszenia - poważniejsze awarie raczej nie występują.
Wadliwa kostka mocująca żarówki H7 i samoczynnie otwierający się bagażnik z pewnością nie będą wymagały zbyt dużych nakładów finansowych, oczywiście jeśli nie przyjdzie nam do głowy naprawa tych elementów w ASO.
Podsumowując, jeśli chcemy kupić w miarę zadbany i bezwypadkowy egzemplarz Citroena C5, zdecydujmy się lepiej na wersję po faceliftingu. Co prawda będziemy musieli wydać na nią około 20 000 złotych, jednak unikniemy kilku dość kosztownych usterek, które dokuczały autom produkowanym przed 2004 rokiem. Unikajmy jak ognia aut bez udokumentowanej przeszłości, jeśli nie chcemy ściągnąć na siebie lawiny awarii.