Citroën C4 Cactus M – powrót do legendy Mehari
Nie wiemy jak Wam, ale nam Citroën Mehari kojarzy się z szalonymi pościgami pewnego żandarma z Saint-Tropez. Teraz legenda Mehari ma powrócić jako Cactus M, choć francuskiego żandarma w kinach już raczej nie zobaczymy.
31.08.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Citroën chce wrócić do korzeni i z naprawdę prostego już auta jakim jest Cactus stworzyć jeszcze prostsze, będące odpowiedzią na potrzeby ludzi młodych, czujących wiatr we włosach i chcących się bawić bez końca. Taki był Citroën Mehari, bazujący na niezwykle prostej konstrukcji 2CV. Teraz Mehari powraca jako Cactus M, bazując na rozwiązaniach Citroëna C4 Cactusa.
Pojawiła się już pierwsza wizualizacja auta na C-Forum miłośników Citroëna. Natomiast producent dostarcza tylko skromne ujęcie tylnej części samochodu. Teoretycznie ma on bazować na Cactusie, ale na wizualizacji brakuje mu znaku rozpoznawczego tego modelu, czyli nakładek Airbump. Zamiast nich, mamy ozdobne panele i wstawki z drewna. Nie można już narzekać na brak opuszczanych szyb z tyłu, ponieważ tylnej części dachu nie ma w ogóle. Wygląd Cactusa M to zwrot w kierunku wczesnych, plażowych terenówek, w których na popularnych teledyskach w pierwszym rzędzie siedziało zwykle dwóch facetów, natomiast w drugim dziewczyny w bikini. Na chwilę obecną nie wiemy, czy w Cactusie M jest w ogóle miejsce dla pasażerów z tyłu, czy raczej jest to skrzynia użytkowa na sportowy sprzęt. Prawdopodobnie mamy do czynienia z pick-upem, choć być może dla czterech pasażerów. Tak czy owak, w prezentowanym fragmencie auta nie widać składanego dachu. Skoro producent opublikował również zdjęcie deski surfingowej, to znaczy, że znajdzie się na nią specjalne miejsce w Cactusie M.
Na debiut tego konceptu będziemy czekali do jego prezentacji podczas salonu samochodowego we Frankfurcie. Miejmy nadzieję, że odważne podejście Citroëna do motoryzacji przełoży się na model produkcyjny, gdyż takie auto mocno ożywi ofertę producenta, choć z pewnością Cactus M będzie musiał posiadać elementy pozwalające na codzienną eksploatację w każdych warunkach atmosferycznych, nie tylko ściągany dach. Trzymamy kciuki, by Cactus M nie skończył jak większość ciekawych konceptów.
Zobacz także