Ciąg dalszy problemów Takaty - tym razem Ford i Lincoln

Afera związana z poduszkami powietrznymi produkowanymi przez japońską firmę Takata zatacza coraz szersze kręgi. Jej uczestnikami i jednocześnie największymi poszkodowanymi są producenci samochodów. Problem dotyczy większości marek. Wśród nich znajdziemy także Forda, który właśnie ogłosił akcję serwisową.

Ciąg dalszy problemów Takaty - tym razem Ford i Lincoln
Aleksander Ruciński

03.03.2017 | aktual.: 14.10.2022 14:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Problem wadliwych poduszek Takaty jest znany od co najmniej kilku lat, choć nieoficjalne informacje o możliwych wadach pojawiały się jeszcze w XX-wieku. Mimo to wadliwe podzespoły nadal trafiają na pokład fabrycznie nowych samochodów, czego dowód stanowi chociażby ogłoszona właśnie akcja serwisowa Forda.

Amerykański producent wzywa do warsztatów 31 867 samochodów, wśród których znajdziemy modele Forda i Lincolna z lokalnego rynku. Co zatrważające, problem dotyczy bardzo młodych konstrukcji. Między innymi Forda Edge z lat 2015-2017, Lincolna MKX produkowanego od 2014 roku do teraz czy Continentala wytwarzanego od stycznia 2016 roku do lutego 2017 roku.

Co interesujące, dotychczasowe kłopoty Takaty były spowodowane nadmierną wilgotnością w okolicy modułów napełniających poduszki, co w efekcie przyczyniało się do ich niewłaściwego działania. Ford mówi natomiast o sytuacji "w której poduszka powietrzna może odłączyć się od modułu napełniającego z powodu niedopasowania elementów, a w konsekwencji nie napełnić się w wystarczającym stopniu"

To dość podobna, ale nie identyczna z opisywaną przez nas jakiś czas temu wadą. Akcja serwisowa obejmuje nowe samochody. Nie ma więc mowy o ewentualnej korozji modułu czy styków, wynikającej z nadmiernej wilgotności. Taki problem występował w znacznie starszych pojazdach. Niewykluczone więc, że sprawa, którą obecnie zajmuje się Ford, jest czymś zupełnie nowym i powtórzy się także w innych markach.

Przedstawiciele amerykańskiego koncernu twierdzą, że póki co nie otrzymali zgłoszeń o ewentualnych ofiarach śmiertelnych lub rannych powiązanych z wykrytą wadą. Mimo to wszystkie auta, w których istnieje podejrzenie wystąpienia problemów, zostaną wezwane do serwisu i wyposażone w nowe, czołowe poduszki powietrzne.

Warto wspomnieć, że globalna kampania Takaty obejmuje już ponad 100 mln aut, w których istnieje ryzyko poważnego zranienia odłamkami metalu podczas wybuchu poduszki powietrznej. W wyniku wadliwych rozwiązań śmierć poniosło co najmniej 16 osób, a 150 zostało rannych.

Komentarze (8)