Buick Avista (2016) - czy to mogłaby być nowa Calibra?

Koncepcyjny samochód Buicka został oficjalnie zaprezentowany na targach samochodowych NAIAS. Amerykański producent nie zdradził wielu informacji, ale części możemy łatwo się domyślić. Pewne jest, że pod maską tej maszyny pracuje 3-litrowe V6. Motor doładowany turbosprężarkami w układzie biturbo generuje 400 KM. To zdanie brzmi znajomo - tyczy się też produkcyjnego Infiniti Q60 Coupé, które zostało przedstawione równolegle, na tym samym salonie samochodowym. Różnica polega na tym, że japońskie auto wykorzystuje do przekazywania mocy na koła 7-biegową skrzynię automatyczną, podczas gdy amerykański wóz ma jedno przełożenie więcej.

Znany jest też rozstaw osi nowości Buicka. Wynosi on 2812 mm, czyli dokładnie tyle samo, co w przypadku nowego Chevroleta Camaro. To jasno wskazuje, co kryje się pod zgrabną karoserią amerykańskiego coupé. Koncept bazuje na platformie Alpha, z której korzysta też Cadillac ATS. Wykorzystanie istniejącego podwozia do budowy konceptu może dawać cień nadziej na powstanie wersji produkcyjnej. Jednak czy na pewno General Motors stworzy ją pod szyldem Buicka?

Już od długiego czasu mówi się o powrocie Opla do budowy sportowego auta. Niedawno światło dzienne ujrzały pogłoski, które sugerowały budowę następcy roadstera GT. Rozczarowująca jest wieść, że do tego niemiecki producent miałby wykorzystać przednionapędową platformę z Astry. Ostatnie dwa roadstery Opla bazowały na tylnonapędowych wozach: Lotusie Elise oraz Pontiacu Solstice.

Czy w takim razie jest szansa, by Opel powrócił do segmentu aut sportowych, ale z większym wozem? Plotki krążące wokół nowej Calibry sięgają już blisko dekady. W 2007 roku niemiecki producent zaprezentował koncept GTC, który ostatecznie najlepsze odzwierciedlenie w aucie produkcyjnym miał w Insignii OPC. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Po pierwsze - Buick i Opel są markami bliźniaczymi. Insignia i Regal to bardzo bliscy krewni. Po drugie, luksusowy koncept Avista ma elementy charakterystyczne dla nowych Opli. Szczególnie widać to w przednich światłach, które mają wbudowane rozciągnięte V, znajdujące się także w reflektorach europejskiego producenta.

Na razie, niestety, na gdybaniu musimy zakończyć te rozważania. Opel póki co milczy i nie zapowiada się, by cokolwiek miało się w tej kwestii zmienić. Pewne jest, że jeśli Niemcy będą chcieli mocniej zaakcentować swoją obecność w świecie aut sportowych, nie zrobią tego kilkoma modelami naraz. Dlatego jeśli już dojdzie do tego typu premiery, to będzie trzeba wybrać: albo GT bazujące na Astrze, albo Calibra wykorzystująca platformę Camaro. Liczymy na to drugie!