Bugatti stworzone do jazdy po zakrętach. Divo rozwija prędkość tylko 380 km/h

Rozpędza się tylko do 380 km/h, zatem nie jest kolejnym Bugatti bijącym rekord prędkości. Divo zostało stworzone do jak najszybszego pokonywania zakrętów. Kosztuje fortunę, a wszystkie egzemplarze sprzedano natychmiast.

Bugatti Divo (2018)
Bugatti Divo (2018)
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe
Marcin Łobodziński

27.08.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Bugatti Divo jest samochodem bazującym na ultraszybkim modelu Chiron, będącym następcą Veyrona. Jednak to, co od nich Divo odróżnia, to nie pęd za prędkością na prostej, lecz w zakrętach. Potwierdza to m.in. czas przejazdu okrążenia na małej pętli sprawnościowej toru Nardo lepszy od Chirona o całe 8 s.

Zobacz wideo prezentujące Bugatti Divo:

Technicznie samochód jest bardzo zbliżony do swojego dawcy. Ma ten sam układ napędowy z silnikiem W16 o mocy 1480 KM oraz to samo przeniesienie napędu, a także tę samą konstrukcję zawieszenia, choć jego zestrojenie jest inne. I to nie masa obniżona o 35 kg lecz aerodynamika przygotowana specjalnie do pokonywania szybkich łuków odpowiada za największe różnice.

Bugatti Divo (2018)
Bugatti Divo (2018)© fot. mat. prasowe

Zarówno przednia, tylna, a także boczna sekcja nadwozia to cała masa detali odpowiadających za lepszą przyczepność oraz chłodzenie silnika, tarcz hamulcowych, a nawet opon. Sam dyfuzor, który otrzymuje powietrze również z części bocznych, ma generować 456 kg docisku. Cały pakiet wytwarza go o 90 kg więcej od Chirona.

Tylne skrzydło jest szersze o 23 proc. od tego w Chironie i ma 183 cm. Jest aktywne i podczas hamowania "staje dęba". Ma siedem ustawień, tak jak Divo ma siedem trybów jazdy. Samochód osiąga przyspieszenie boczne o wartości 1,6 g. Do tego wygląda jak Bugatti, ale mocno odróżniając się jednocześnie od Chirona – to było jednym z głównych założeń stylisty Achima Anscheinta.

Bugatti Divo (2018)
Bugatti Divo (2018)© fot. mat. prasowe

Pomysł na nazwę wzięto od nazwiska lotnika z okresu pierwszej wojny światowej – Alberto Divo. Francuz po wojnie dwukrotnie wygrał wyścig Targa Florio (w latach 1928-1929) prowadząc Bugatti Type 35 B.

Co ciekawe, nie jest to samochód koncepcyjny, jak większość pokazanych podczas tegorocznej edycji Monterey Car Week, lecz drogowy, którego cenę ustalono na 5 mln euro netto (ok. 18,5 mln zł plus podatki). Jest to i tak bez znaczenia, ponieważ wszystkie zaplanowane do produkcji 40 egzemplarzy sprzedano natychmiast.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/37]
Źródło artykułu:WP Autokult
Bugattisegment scoupé
Komentarze (8)