BMW X3 xDrive35d [test autokult.pl]
Dwa lata temu na naszych łamach mogliście poczytać o BMW X3 w najmocniejszej wersji benzynowej xDrive35i. Aby przypomnieć sobie, jak jeździ morderca ideałów, znowu zaprosiliśmy go do redakcji, ale tym razem w najmocniejszej odmianie zasilanej olejem napędowym, czyli xDrive35d.
30.10.2013 | aktual.: 28.03.2023 15:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
BMW X3 xDrive35d - test
Samochody te z zewnątrz różnią się praktycznie tylko lakierem nadwozia. Wnętrze wraz ze skórzaną tapicerką Nevada i drewnianym wykończeniem Fineline Wave jest takie samo jak w testowanej wersji benzynowej. Jednak charakter auta za sprawą jednostki napędowej znacznie się zmienił. Różnica jest zauważalna nie mniej niż kontrast między lakierami – Kosmicznoszarym i Błękitem Oceanu.
Mimo niemal identycznej wartości mocy maksymalnej charakterystyka jej rozwijania jest skrajnie inna. W nomenklaturze modelowej w całym ciągu znaków to tylko jedna literka różnicy, ale wersja xDrive35d jawi się jako auto bardziej stonowane – i to nie tylko pod względem apetytu na paliwo.
Silniki wysokoprężne od bardzo dawna kojarzyły się z kilkoma cechami charakterystycznymi. Problemy z siłą napędową w pewnym zakresie prędkości obrotowych, niekulturalna praca jednostki napędowej czy zwiększona emisja określonych składowych spalin przy rozwinięciu dzisiejszych technologii odeszły w niepamięć, a niskie zużycie paliwa jeszcze bardziej zmalało, czyniąc je bardziej atrakcyjnymi.
Choć może być trudno w to uwierzyć, BMW X3 xDrive35d przyspiesza dużo szybciej niż niejedno auto stricte sportowe, jest wyposażone i wykończone lepiej niż niejedna limuzyna, w swoim nadwoziu zmieści więcej niż niejedno kombi i zużywa mniej paliwa niż niejeden kompaktowy samochód miejski. Oczywiście nic nie jest za darmo i za takie połączenie trzeba odpowiednio zapłacić. Zacznijmy jednak od początku.
Sercem wersji xDrive35d jest silnik N57D30, czyli turbodoładowany sześciocylindrowiec TwinPower Turbo o pojemności 2993 cm³ generujący 313 KM przy 4400 obr./min i 630 Nm już od 1500 obr./min. Wartość momentu obrotowego i prędkość obrotowa, przy której jest on osiągany, działają na wyobraźnię. Jednostka napędowa wykazuje niepohamowaną chęć do przyspieszenia niemal w całym zakresie obrotomierza, a gdy zapał delikatnie stygnie, świetnie zestrojona automatyczna skrzynia biegów momentalnie zmienia przełożenie, aby podtrzymać nadawane tempo. Zapas siły napędowej i płynność jej rozwijania powalają, a rozpędzenie auta do 200 km/h to kwestia chwili. Warto wspomnieć, że wariant benzynowy xDrive35i zaczynał tracić chęć do przyspieszania już przy 180 km/h. W tej wersji czegoś takiego nie ma i granica zadyszki znajduje się sporo wyżej mimo niższej deklarowanej prędkości maksymalnej.
W kabinie jest przy tym tak cicho i komfortowo, że nie wiadomo kiedy prędkościomierz dobija do wspomnianej prędkości. Po prostu tego nie czuć. Bardzo wysoka kultura pracy silnika w takich przypadkach może okazać się zdradliwa. Pędzące X3 xDrive35d przy całej swojej masie i gabarytach robi wrażenie, tak samo jak układ EDC (Electronic Damper Control) i towarzyszące mu dodatki odpowiedzialne za zmienne nastawy zawieszenia, układu kierowniczego, reakcji skrzyni biegów i silnika.
W podstawowym trybie określonym jako normalny wszystko jest wypośrodkowane, a funkcja komfortowa i sportowa pozwalają przechylić ciężar na odpowiednią szalę. Comfort i towarzyszący mu dodatek Eco Pro do podniesienia ekonomiki jazdy zapewniają relaksującą i oszczędną podróż, pozbawioną nagłych wstrząsów spowodowanych nierównościami drogi i wysiłku związanego z obsługą lekko obracającego się koła kierowniczego. Auto świetnie wybiera nierówności, czasem delikatnie bujając niczym płynąca łódka, jest niechętne do gwałtownych manewrów, a skrzynia zastanowi się dwa razy przed redukcją biegu.
W trybie Sport i rozszerzającym go Sport+ charakter samochodu zmienia się nie do poznania. Zawieszenie twardnieje, na wieńcu kierownicy pojawia się wyczuwalny opór, a jedyne, co mięknie, to pedał gazu, który sam jakoś tak częściej wpada głębiej i musi być traktowany nieco delikatniej, ponieważ reaguje na każde tąpnięcie. Dodatkowo napęd xDrive w sportowym trybie pracy zapewnia bardzo wiele zabawy, ale jednocześnie cały czas kontroluje poziom poślizgu i ingeruje w razie zbyt dużej utraty sterowności. Sport+ przesuwa tę granicę dalej i pozwala czerpać jeszcze więcej przyjemności z jazdy.
Jak już wspomniałem, pod względem wyposażenia i przestrzeni prezentowane BMW X3 xDrive35d pokrywa się z tym, co zastałem w wersji xDrive35i. Delikatna jasnokremowa skóra na fotelach i boczkach drzwi oraz drewniany fornir na desce rozdzielczej wykonanej z miękkich plastików wyglądają świetnie i są przyjemne w dotyku. Obsługa rozbudowanego komputera pokładowego za sprawą pokrętła iDrive jest niezwykle intuicyjna i po chwili wiadomo, jak dostać się do najgłębszych zakamarków pokładowego menu.
Przy kolejnym kontakcie z podobnym autem przykłada się większą wagę do niektórych detali. Wyjątkowo spodobała mi się wygodna obsługa nagłośnienia z podglądem listy utworów między zegarami i rolką na kierownicy. Wcześniej spotkałem się z tym kilkakrotnie w innych modelach BMW, ale jakoś nie przywiązywałem do tego większej wagi. Podobnie jak do faktu, że mimo gabarytów zewnętrznych szerokość kabiny w X3 jest przeciętna i dwie potężniejsze osoby nie pogodzą się na przednim podłokietniku.
Jak na wymiary zewnętrzne BMW X3 natomiast świetnie sprawdza się w mieście. Wielkie lusterka boczne, duża powierzchnia przeszklenia (długi panoramiczny dach wpuszcza do środka mnóstwo światła) oraz wysoka pozycja za kierownicą wraz z czujnikami parkowania i kamerą cofania o krystalicznie czystym obrazie z ruchomą trajektorią sprawiają, że nie przerażają nawet miejsca parkingowe, w które trzeba wjechać dosłownie na centymetry.
BMW X3 xDrive35d utwierdziło mnie w przekonaniu, że jest autem niezwykle kompleksowym, które tak samo jak najmocniejsza wersja benzynowa xDrive35i nie zostało ograniczone zbyt dużym kompromisem w żadnej ze wspomnianych dziedzin, a dodatkowo ma nad nią jedną ogromną przewagę. W mieście zadowala się około 8,1 l oleju napędowego na 100 km. To naprawdę świetny wynik, w który przy takiej mocy jeszcze dekadę temu trudno byłoby uwierzyć.
- Dynamika i osiągi
- Prowadzenie i EDC
- Komfort podróżowania
- Niskie zużycie paliwa w stosunku do osiągów
- Funkcjonalność i uniwersalność
- Za wszelkie dodatki trzeba słono płacić