Małe silniki to błąd. Niemcy mówią, co zostanie w ofercie
BMW w przeciwieństwie do Mercedesa nie zamierza stosować małych silników w sportowych wersjach swoich modeli.
11.12.2023 | aktual.: 11.12.2023 13:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Modele Mercedes-AMG z czterocylindrowym silnikiem nie są niczym nowym. Producent, który od lat montuje małe silniki w takich modelach jak A45 AMG niedawno poszedł jednak o krok dalej, robiąc to samo także w większych autach.
Przykładem jest nowy C63 wykorzystujący dwulitrówkę wspieraną dodatkowym silnikiem elektrycznym. Konstrukcja - mówiąc delikatnie - nie zachwyciła klientów przyzwyczajonych do ośmiocylindrówek. Konkurencyjne BMW jest tego świadome, dlatego idzie własną drogą.
Więcej światła na sprawę w niedawnym wywiadzie udzielonym magazynowi "Car Expert" rzucił Frank van Meel - szef BMW M. Stwierdził, że wkładanie małego silnika i baterii pod maskę modeli M "nie jest właściwą drogą" dla marki. Jego zdaniem elektryfikacja jest przydatna i potrzebna, ale w przypadku modeli M jedynie jako delikatne wsparcie dla silnika spalinowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Chcemy mieć mocny silnik bazowy, zamiast łączyć mniejsze jednostki z większymi akumulatorami. W przyszłości wolimy od razu przejść na napęd w pełni elektryczny, robiąc to we właściwy sposób." - wyjaśnił van Meel.
Firma zamierza jednak korzystać z sześciocylindrowych rzędówek i V8 tak długo, jak będzie to możliwe. I chwała jej za to.