BMW M2 mocniejsze niż Lamborghini Huracán
M2 uchodzi za jedno z najbardziej udanych, sportowych BMW ostatnich lat. Nie brakuje osób widzących w nim współczesne wcielenie legendarnego E30 M3. Oczywiście mowa tu o seryjnej wersji. Prezentowanej natomiast znacznie bliżej do topowych superaut.
13.01.2017 | aktual.: 14.10.2022 14:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tylnonapędowe coupe z Bawarii, w seryjnej specyfikacji generuje 365 KM. Taką moc generuje trzylitrowa, rzędowa sześciocylindrówka. 4,5 sekundy do setki i 250 km/h prędkości maksymalnej to wystarczające osiągi dla większości klientów. Bardziej wymagający mogą natomiast zgłosić się do Manharta. Ten niemiecki specjalista od tuningu wykonał kawał dobrej roboty. Stworzył M2, które jest mocniejsze niż Lamborghini Huracán.
620 KM mocy i 750 Nm maksymalnego momentu obrotowego mówią same za siebie. A wszystko to bez zwiększania pojemności silnika. W jaki sposób osiągnięto takie rezultaty? Przede wszystkim wzmocniono układ korbowo-tłokowy, który musi teraz wytrzymać znacznie większe obciążenia. Następnie zastosowano wydajniejsze doładowanie i sportowy układ wydechowy. Na koniec specjaliści z Manharta dopracowali chłodzenie i zestroili całość odpowiednim oprogramowaniem.
Oczywiście w parze z tak znaczącym wzrostem mocy poszły także inne modyfikacje mechaniczne w postaci wydajniejszych hamulców i regulowanego zawieszenia KW. Wisienkę na torcie stanowią 19-calowe, lekkie felgi Manhart Concave One, owinięte w opony Michelin Cup 2. Wszystko to czyni z M2, która powinna wykręcać imponujące czasy na torze.
Manhart nie pochwalił się oficjalnymi osiągami, lecz nietrudno domyślić się, że auto jest znacznie szybsze niż seria. Stawiam na sprint do setki poniżej 4 sekund. Brak ogranicznika prędkości do 250 km/h wydaje się w tym przypadku oczywistością. Co ważne, M2 po modyfikacjach jest nie tylko szybsze, ale i atrakcyjniejsze pod względem stylistycznym. Dodatkowe, kompozytowe ospojlerowanie poprawia prezencję oraz aerodynamikę, a także sprawia, że bawarskie coupe kipi agresją.
Warto wspomnieć także o wnętrzu, wykończonym czarną alkantarą, zwieńczoną złotym szwem, nawiązującym do koloru nadwozia. To bez wątpienia emocjonujący, kompletny projekt. Jeden z lepszych opartych na BMW M2.