"Blachy" z baterią i subskrypcją. Kalifornia już je ma

Nie, to nie pomyłka. Stan Kalifornia pozwolił na wykorzystanie cyfrowych tablic rejestracyjnych. Wymagają one subskrypcji, ale mają też swoje zalety.

Tak wyglądają cyfrowe tablice rejestracyjne
Tak wyglądają cyfrowe tablice rejestracyjne
Źródło zdjęć: © Inne | Reviver
Mateusz Lubczański

11.10.2022 | aktual.: 11.10.2022 15:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Cyfrowe tablice rejestracyjne były dostępne dotychczas tylko dla nielicznych, teraz każdy mieszkaniec Kalifornii może zamontować je na swoim aucie. Podobne rozwiązania mają też stany Michigan czy Arizona. Kolejne 10 stanów dopiero je rozważa.

Na razie takie tablice sprzedaje tylko firma Reviver. Podstawowy moduł ma połączenie z siecią i baterię zapewniającą 5 lat pracy. Za taką przyjemność – i możliwość połączenia "blach" z aplikacją – trzeba zapłacić ok. 20 dolarów miesięcznie. Jest też wersja podpinana do sieci elektrycznej pojazdu, jednak ona kosztuje 25 dolarów i jest przeznaczona dla dużych flot.

Jakie są zalety? Oprócz oczywiście możliwości indywidualizacji (koniec z podmienianiem ramek przez mechaników!) tablicę można zlokalizować. Najciekawszą opcją jest chyba możliwość zgłoszenia kradzieży, przez co tablica będzie informować o tym fakcie innych kierowców i policję. To jest po prostu fajne.

Choć na razie dystrybucją zajmuje się jedna firma, można liczyć się z tym, że rynek szybko uzupełni się o kolejnych graczy.

Komentarze (6)