Bentley Blower zostanie wskrzeszony. Będzie budowany jak oryginał z 1929 roku

Wszyscy kochają restomody, czyli klasyki poprawione współczesnymi zdobyczami techniki. Bentley postanowił jednak pójść jeszcze dalej. Firma zamierza zbudować od podstaw model Blower z 1929 roku. 12 fabrycznie nowych egzemplarzy będzie w 100 procentach odpowiadać oryginałowi.

Oryginał ubrany w lakier British Racing Green. Współcześni klienci mogli wybrać własne barwy.
Oryginał ubrany w lakier British Racing Green. Współcześni klienci mogli wybrać własne barwy.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

20.04.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Projekt Blower jest już w dalekim stadium zaawansowania. Producent właśnie pochwalił się ukończeniem procesu tworzenia komputerowego skanu wszystkich części użytych do budowy oryginału z 1929 roku. Pozwoli to na precyzyjne stworzenie jego współczesnej kopii.

Dokładne zbadanie i zeskanowanie 730 części pochłonęło 1700 roboczogodzin, a to dopiero początek zabawy. Inżynierowie otrzymali bowiem odpowiedzialne zadanie stworzenia identycznych narzędzi do tych używanych przy produkcji oryginału. Po to by nawet sam proces tworzenia idealnie odzwierciedlał realia pierwszej połowy XX wieku.

Zajmą się tym specjaliści z oddziału Mulliner, którzy następnie będą odpowiadać za ręczne składanie każdego z 12 egzemplarzy zaplanowanych do produkcji. Choć do gotowego dzieła jeszcze długa droga, każda ze sztuk ma już swojego właściciela. To wyselekcjonowani, najlepsi klienci Bentleya.

Obraz
© mat. prasowe

Każdy z nich mógł wybrać indywidualny kolor nadwozia oraz wykończenia wnętrza co będzie stanowić jedyne odstępstwo od pierwowzoru. Choć 12 egzemplarzy wydaje się niewielką liczbą, warto zauważyć, że oryginalny Blower był jeszcze rzadszym pojazdem. Wyścigówka z lat 20. doczekała się zaledwie 5 sztuk, z czego jedna była wyłącznie wyścigowym bolidem, trzy pozostałe zarejestrowano z homologacją drogową, a ostatnia służyła jako pojazd rozwojowy i dawca części.

Współczesna wersja, tak jak najsławniejszy oryginał, którym Tim Birkin w 1929 roku zwyciężył w wyścigu Le Mans, będzie napędzana 240-konnym, 4,4-litrowym silnikiem wspomaganym kompresorem. Pozostaje mieć nadzieję, że już niebawem zobaczymy to wyjątkowe dzieło w akcji.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (1)