Audi A3 Cabriolet może nie doczekać się następcy

Kiedyś niemalże każdy kompakt miał swój otwarty odpowiednik. Dziś na polu walki zostały głównie marki premium, a i to niebawem może się zmienić. Przykładem jest Audi, które podobno nie planuje następcy modelu A3 Cabriolet.

Populacja kompaktowych kabrioletów maleje w zastraszającym tempie.
Populacja kompaktowych kabrioletów maleje w zastraszającym tempie.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

08.08.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Niemcy najprawdopodobniej już niebawem zaprezentują nową generację A3. Wszystko wskazuje jednak, że ograniczą się jedynie do odmiany Sportback oraz Sedan. Sprzedaż kabrioletu jest na tyle słaba, że nie opłaca się inwestować pieniędzy w rozwój następcy. Według raportu magazynu Car&Driver, A3 Cabriolet zniknie z cenników w 2020 roku.

Sytuacja nie powinna nikogo dziwić. Od kilku lat obserwujemy znaczący spadek zainteresowania pojazdami z tego segmentu. 308, Megane, Focus, Golf - każdy z tych modeli jeszcze niedawno posiadał swój otwarty odpowiednik. Czy tego chcemy czy nie, rynek tanich kabrioletów umiera i zdecydowanie jest to proces, który przybiera na sile.

Już niebawem klienci chętni do zakupu auta bez dachu będą skazani wyłącznie na mało praktyczne, typowe roadstery pokroju Mazdy MX-5 lub drogie modele o sportowo-luksusowym charakterze. Gdy A3 Cabriolet zniknie z oferty, otwarte Audi będą reprezentowane przez zaledwie dwa modele - A5 Cabriolet i TT Roadster, choć przyszłość tego drugiego także jest niepewna - model TT zniknie z oferty za kilka lat i nie doczeka się następcy.

Obraz
© mat.prasowe

Co jest przyczyną słabnącej popularności kabrioletów? Raczej nie crossovery, które nie stanowią tu przecież bezpośredniej konkurencji. Czyżby klienci stali się bardziej praktyczni i przestali kupować auta dla czystej przyjemności? Po części wina leży też po stronie producentów, którzy w erze podporządkowania wszystkiego maksymalnym zyskom, zmarginalizowali ten mało dochodowy segment. Szkoda, gdyż niewiele jest rzeczy przyjemniejszych od spokojnej przejażdżki bez dachu w letni, ciepły wieczór.

Komentarze (0)