7 rzeczy, których dawno nie robiłeś przy aucie. Mechanik tylko na to czeka
Jeśli regularnie odwiedzasz ASO, nie musisz się martwić o większość wymienionych niżej czynności, bo ich wykonanie jest objęte w planie serwisowym. Jednak samemu dbając o auto, prawdopodobnie dawno nie robiłeś 7 rzeczy, o który przypominam. Jednej z nich nie robią nawet w ASO.
19.07.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Są czynności serwisowe, które wykonuje się dość rzadko, dlatego o nich zapominamy. O ile wymiana oleju czy filtra kabinowego to coś, co robimy zazwyczaj raz do roku, o tyle niektóre rzeczy nie są robione wcale. Zasada jest prosta – jeszcze się nie psuje, a może zdążę sprzedać auto.
Wymiana osuszacza klimatyzacji
O ile o filtrze kabinowym pamiętamy, a czasami nawet zdarzy się zrobić wymianę czynnika, to o konieczności wymiany osuszacza klimatyzacji nie każdy nawet wie.
Osuszacz absorbuje wilgoć z układu klimatyzacji, tym samym chroni kompresor przed przyspieszonym zużyciem. Jeśli układ jest w pełni szczelny, to element ten może pełnić swoją funkcję wiele lat. Natomiast w starszych autach lub w takich, z których regularnie ubywa czynnika, osuszacz powinno się wymieniać co 2-3 lata - również za każdym razem, kiedy dochodzi do otwarcia układu klimatyzacji.
Osuszacz warto wymienić raz na jakiś czas przy pełnym serwisie klimatyzacji z wymianą czynnika. Jest to część kosztująca kilkadziesiąt złotych, więc niedroga. Natomiast chroni kompresor, który nierzadko kosztuje ponad 1000 zł.
Wymiana filtra paliwa
Filtr paliwa to jeden z tych filtrów, których w praktyce się nie wymienia w silniku benzynowym. Niekiedy jest tak brudny, że można podejrzewać iż po latach jest fabryczny. I to w autach z przebiegiem grubo ponad 100 tys. km. Co ciekawe, filtr gazu wymienia się regularnie, tak samo jak filtr oleju napędowego w silniku diesla.
Przyczyną takiego zaniedbania jest z reguły fakt, że benzynowy filtr paliwa to element brudzący się dość powoli, a jednostki benzynowe nie są tak czułe na czystość paliwa jak diesle czy silniki zasilane gazem LPG. Inna sprawa, że benzyna nie jest tak brudna jak LPG i nie wytrąca się z niej parafina zimą, jak z oleju napędowego.
Filtr paliwa warto wymieniać co ok. 40-60 tys. km. Sam filtr kosztuje kilkadziesiąt złotych. Konsekwencje niewymieniania filtra to najczęściej kłopoty z rozruchem, a w młodszych autach usterki układu paliwowego.
Wymiana płynu chłodzącego
Układ chłodzenia póki działa, nie zwraca na siebie uwagi. Tymczasem starzenie się płynu chłodniczego powoduje tworzenie się osadów w układzie, a w efekcie przyczynia się to do obniżenia sprawności układu (zwłaszcza chłodnicy), awarii termostatu lub pompy cieczy, a nawet zamarzania płynu w skrajnie niskich temperaturach.
Zasadniczo płyn chłodzący – jak na płyn – ma bardzo dużą trwałość. Przyjmuje się, że w nowych autach wymiana płynu następuje po nawet ponad 100 tys. km lub 5-7 latach. W starszych autach, w ramach profilaktyki, powinno się go wymieniać częściej.
Mechanicy – poniekąd słusznie – twierdzą, że płyn warto wymienić wraz z napędem rozrządu i pompą cieczy. Mimo to klienci niekoniecznie chcą podnosić i tak dość wysoki koszt takiej wymiany, dokładając jeszcze płyn i np. proces płukania układu. Pełna usługa wymiany płynu w serwisie kosztuje z reguły ok. 100-150 zł.
Wymiana płynu hamulcowego
To kolejny płyn, o którym rzadko się pamięta. Podczas okresowej kontroli auta dobry warsztat powinien sprawdzić, czy płyn hamulcowy jest jeszcze dobry. Jeśli jest w nim za dużo wilgoci, nadaje się do wymiany.
Profilaktycznie powinno się to jednak robić co ok. 2 lata. Z reguły robi się bardzo rzadko, szczególnie wtedy, kiedy kierowca odczuwa duży spadek skuteczności hamowania.
Sam płyn hamulcowy kosztuje niewiele, bo nawet kilkanaście złotych, ale jego wymiana bywa dość droga - koszt zależy od budowy układu. W prostszych modelach z reguły wymiana wraz z płynem zamknie się w 100 zł. W nowszych autach podczas wymiany trzeba skorzystać z komputera serwisowego, więc warsztaty żądają za to ok. 200-300 zł.
Wymiana paska osprzętu
Pasek napędu osprzętu (zwany też paskiem klinowym lub wieloklinowym/wielorowkowym) zazwyczaj nie robi większych szkód, kiedy dojdzie do jego zerwania. Natomiast niezbyt duże obciążenie i wysoka trwałość sprawiają, że prędzej dochodzi do uszkodzenia koła pasowego niż samego paska. Zazwyczaj oznaką zużytego paska lub koła jest pisk dochodzący z komory silnika. Tylko wtedy jest już za późno.
Jeśli pasek piszczy, to zazwyczaj wyrobione są już rolki, których nie trzeba wymieniać w normalnym trybie serwisowym, jeśli są w dobrym stanie. Niestety dawno niewymieniany pasek może "szlifować" powierzchnię rolek (jeśli dostały się w powierzchnię roboczą ciała obce) i w sposób nieodwracalny ją zniszczyć.
Znane są też nieliczne silniki, w których kiedy dojdzie do zerwania paska napędu osprzętu, może to doprowadzić do poważniejszych awarii, np. zniszczenia napędu rozrządu.
Wymiana paska osprzętu z reguły jest czynnością dość tanią. Jednak jeśli nie było to dawno robione, wraz z paskiem trzeba też wymienić niektóre koła pasowe, zależnie od stanu, zwłaszcza koła z tłumikami drgań skrętnych. Dlatego w prostszych autach za pełny serwis zapłacicie ok. 100-300 zł, a w nowoczesnych, dość skomplikowanych lub tych zaniedbanych nawet 1000 zł. Pasek warto zawsze wymieniać wraz z napędem rozrządu.
Zobacz także
Regulacja zaworów
Jeśli myślisz, że regulacja zaworów to śpiew historii, to bardzo się mylisz. Choć producenci generalnie dążą do bezobsługowości tego obszaru, to wciąż można znaleźć na rynku dość nowoczesne jednostki, w których regulacja luzu zaworowego jest czysto mechaniczna.
W samochodach nieeksploatowanych na LPG regulacja lub kontrola luzów zaworowych to czynność przeprowadzana po bardzo dużych przebiegach. Dlatego w wielu samochodach nie przeprowadzana nigdy.
Po przebiegu rzędu 200 tys. km warto sprawdzić luzy, jeśli jest to regulacja płytkowa lub na tzw. szklankach. W przypadku regulacji śrubą warto skontrolować zawory raz na 80-100 tys. km.
Co innego w autach na LPG. Wtedy należy sprawdzać luzy co 20-30 tys. km. Co więcej, regulację należy zlecić zaufanemu mechanikowi, bo w praktyce często się tego nie robi, oddając klientowi samochód rzekomo po regulacji.
Regulacja, a nawet sama kontrola zaworów to czynność często czasochłonna, problematyczna dla warsztatu, więc kosztująca nawet 300-500 zł. W prostszych silnikach z dobrym dostępem do śrub regulacyjnych może być jednak nawet 2 razy tańsza. Natomiast kosztowna jest regulacja płytkowa i szklankowa.
Wymiana oleju w skrzyni biegów
Wielokrotnie o tym pisałem, ale jeszcze raz powtórzę - w każdej skrzyni biegów należy wymieniać olej, nawet w tych, w których producent nie przewidział takiej czynności. W tym obszarze, w przeciwieństwie do innych opisanych wyżej sytuacji, serwisowanie samochodu w ASO nie poprawia jego kondycji.
Szczególnie warto podkreślić konieczność wymiany oleju w skrzyni manualnej, bo świadomość tego w przypadku automatów jest dość duża. Natomiast w ostatnich latach mechanicy obserwują coraz częstsze awarie/zużycia elementów przekładni manualnych, co poniekąd wynika też z dużych obciążeń generowanych przez nowsze jednostki. Dlatego tym bardziej w młodych autach warto wymieniać olej przekładniowy co ok. 40-60 tys. km.