24 Heures du Mans - najciekawsze historie w pigułce [cz.1: 1923-1978]

24-godzinny wyścig w Le Mans to najważniejsze wydarzenie w kalendarzu sportów motorowych. Maraton trwający dobę od początków swojego istnienia był tłem wydarzeń spektakularnych, zaskakujących i niestety czasem również tragicznych. Oto zestaw ciekawostek i najważniejszych wydarzeń w pigułce.

24 Heures du Mans - najciekawsze historie w pigułce [cz.1: 1923-1978]
Mariusz Zmysłowski

04.06.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

1923

26 maja rozpoczął się pierwszy 24-godzinny wyścig w Le Mans. Wtedy przebiegał on po drogach publicznych. Początkowo puchar miał otrzymywać ten kierowca, któremu uda się wygrać trzy edycje 24 Heures du Mans z rzędu. Pomysł ten porzucono w roku 1928.

1927

349,808 km to największa odległość, jaka dzieliła auto na pierwszym miejscu od maszyny na drugiej pozycji w momencie zakończenia wyścigu. Zwycięzcą został wtedy Bentley 3 Litre Super Sport ze 137 okrążeniami na koncie. Drugie miejsce zajął Salmson GS. Przejechał on jedynie 116 okrążeń.

1930

Woolf Barnato jako pierwszy w historii 24 Heures du Mans zdobył pierwsze miejsce trzy razy z rzędu. Jego wcześniejsze wygrane to oczywiście lata 1928 i 1929. Wyczynu tego dokonał w Bentleyu 4 1/4 Litre za pierwszym razem, a kolejne dwa razy w modelu Speed Six tego samego producenta. Jego sukces powtórzył dopiero w ciągu 1960-1963 Olivier Gendebien.

Obraz
© fot. za bentleyspeedsix.com

Rok 1930 był wyjątkowy dla płci pięknej. Wtedy po raz pierwszy w maratonie wystartowały kobiety. Odette Siko zajęła 4. miejsce. Druga z pań uplasowała się na 7. pozycji.

1936

To jedyny rok, w którym wyścig odwołano z przyczyn niezwiązanych z konfliktem zbrojnym. Powodem były strajki stanowiące echo wielkiego kryzysu.

1937

Gordini Simca 5, która startowała w szeregu wyścigów długodystansowych nie bez sukcesów, swój debiut w Le Mans miała w roku 1937. Wyróżniała ją jednostka. Miała ona najmniejszy silnik wykorzystany w aucie wyścigowym w historii 24 Heures du Mans. Pojemność rzędowej czwórki Fiata wynosiła zaledwie 546 ccm.

1949

W tym roku odbył się pierwszy wyścig 24 Heures du Mans od 1939. Dziewięcioletnia przerwa była spowodowana II wojną światową.

Ferrari 166 MM
Ferrari 166 MM

U schyłku 5. dekady XX wieku pierwsze zwycięstwo w Le Mans odnotowało Ferrari. Pierwsze miejsce zdobył wówczas model 166MM należący do zespołu Petera Mitchella-Thomsona. Włoskie maszyny zajmowały 1. miejsce w Le Mans łącznie 9 razy.

Zwycięstwo Ferrari było rekordowe dla drugiego kierowcy Mitchella-Thomsona. Był nim Luigi Chinetti, który od tamtej pory utrzymuje rekord najstarszego zwycięzcy 24 Heures du Mans. Miał 47 lat i 343 dni.

Obecnie na 24-godzinnym wyścigu Le Mans królują diesle i hybrydy. Nie oznacza to jednak, że jednostki wysokoprężne są nowością. Zwycięstwa zaczęły odnosić dopiero w ostatnich latach, ale pierwszym pojazdem wyposażonym w taki motor był Delettrez Special wystawiony w 1949.

1950

W tym roku wygrał jeden z największych twardzieli w historii motorsportu. W żadnym 24-godzinnym wyścigu Le Mans nikt dłużej nie prowadził zwycięskiego samochodu bez przerwy. Rekord ustanowił w Talbocie Louis Rosier i wynosi on 23 godziny, 15 minut i 17 sekund. Jego partnerem z zespołu był własny syn Jean-Louis Rosier, któremu dane było przejechać jedynie dwa okrążenia.

Louis Rosier
Louis Rosier

Rosier nie był jednak jedynym twardzielem w tym wyścigu. Trafił się wtedy inny zawodnik, który pojechał już nie znaczną część, ale cały wyścig. Był nim Eddie Hall. Niestety, zajął dopiero 8. miejsce, ale zapisał się w historii 24 Heures du Mans. Był bowiem pierwszym kierowcą, który podjął się przejazdu solo.

1952

Ten rok to kolejna próba bohaterskiego zwyciężenia 24-godzinnego wyścigu w pojedynkę. Tego zadania podjął się Pierre Levegh. Niestety, będąc na prowadzeniu, półtorej godziny przed końcem nie trafił z redukcją i silnik wszedł na zbyt wysokie obroty. Korbowód w jego Talbocie-Lago nie wytrzymał tej katuszy i złamał się. Niedoszły bohater zginął 3 lata później.

1955

Ten rok to czarna karta w historii 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Wtedy Pierre Levegh w swoim Mercedesie 300 SLR zderzył się z Austinem-Healeyem Lance'a Macklina. SLR wzniósł się nad powierzchnię toru i rozsypując się na liczne płonące fragmenty, poleciał w widownię. Tego dnia zginęły 83 osoby. Więcej szczegółów dotyczących tego wypadku znajdziecie w naszej historii Renntransportera.

1960

Najmłodszym kierowcą, jaki stanął na podium 24 Heures du Mans, jest Ricardo Rodriguez. Gdy zajął w 1960 roku 2. miejsce, miał 18 lat i 133 dni.

1966

W 1966 roku po raz pierwszy w 24-godzinnym wyścigu Le Mans wystartował Henri Pescarolo. Legendarny kierowca do dziś dzierży rekord największej liczby startów we francuskim maratonie. Brał on udział w wyścigu aż 33 razy (1966-1999 z wyłączeniem roku 1969). Wygrał w tym czasie 4 razy oraz 2 razy w klasyfikacji niższych klas.

1966 był wyjątkowy również ze względu na niesamowicie małą różnicę między dwoma prowadzącymi maszynami. Między Fordem GT40 na 1. miejscu a jego bliźniaczą maszyną na pozycji 2. w momencie finiszu było jedynie 20 metrów odległości.

1967

24 Heures du Mans jest pierwszym znanym szerokiej publiczności wyścigiem, w którym po zwycięstwie szampana nie wypito, tylko rozlano. Uczynił to Dan Gurney, który zwyciężył z Anthonym Foytem w 1967 za sterami Forda GT40 Mk.IV. Ofiarami wstrząśniętego szampana padli wtedy Henry Ford II i Carrol Shelby wraz ze swoimi żonami oraz kilku dziennikarzy.

Ford GT40 mkIV
Ford GT40 mkIV

1969

W roku 1969 swoje pierwsze zwycięstwo w 24 Heures du Mans odniósł Jacky Ickx. Jego rekord 6 zwycięstw w 24-godzinnym maratonie (1969, 1975-1977, 1981, 1982) pozostawał niepobity aż do roku 2004.

Rok 1969 był również ostatnim, w którym dokonano startu w tradycyjny sposób, z kierowcami biegnącymi do swoich samochodów. Przez ten pośpiech pojawił się problem z niezbyt dokładnym zapinaniem pasów bezpieczeństwa. Jacky Ickx ostentacyjnie przeszedł do swojego samochodu powoli i spokojnie, dokładnie zapiął pasy. Wystartował więc jako jeden z ostatnich. Później, już na pierwszym okrążeniu, zginął John Woolfe. Nie doszłoby do jego śmierci, gdyby miał odpowiednio zapięte pasy. Właśnie ze względu na ten wypadek zrezygnowano później z tradycyjnego startu. Do dziś odbija się on jednak echem. Właśnie ze względu na tę tradycję stacyjki w Porsche znajdują się po lewej stronie od kierownicy, zamiast po prawej.

1970

Ponad 40 lat temu swoje pierwsze zwycięstwo w Le Mans odniosło Porsche. Później wygrywało jeszcze w latach 1971, 1976, 1977, 1979, 1987-1987, 1994, 1996-1998, stając się tym samym najbardziej utytułowanym producentem z aż 16 wygranymi na koncie. Po piętach Porsche depcze Audi z 12 zwycięstwami.

1971

Myślicie, że współczesne prototypy są szybkie? A jednak rekord okrążenia w wyścigu pochodzi sprzed kilku dekad. Wynosi on 3:18,40 i należy do Jackiego Olivera. Ustanowił go w legendarnym Porsche 917. Warto jednak pamiętać, że od tamtej pory tor przeszedł znaczne modyfikacje.

Porsche 917
Porsche 917

Jak zwiększyć swoje szanse na zwycięstwo w wyścigu? Wystawić możliwie dużo samochodów. Trudno się dziwić, że w 1971 roku pierwsze i drugie miejsce należało do Porsche (w obydwu przypadkach 917K, ale różnych zespołów). Był to rekordowy rok pod względem liczby startujących samochodów jednego producenta. Spośród 49 maszyn aż 33 były ze stajni Porsche.

1972

Ten rok był wyjątkowy dla Grahama Hilla. Po zdobyciu pierwszego miejsca w 1966 w Indianapolis 500 oraz w Grand Prix Monako (1963-1965, 1968 i 1969) udało mu się zwyciężyć w 24 Heures du Mans (w maszynie Matra-Simca MS670 z Henri Pescarolo). Tym samym stał się on jedynym zdobywcą Potrójnej Korony Motorsportu. Właśnie tak określa się triumf we wszystkich z powyższych trzech wyścigów. Do dziś nikt nie dołączył do Hilla. Starsza i bardziej wymagająca definicja tego osiągnięcia GP Monako zastępuje mistrzostwem F1. Graham Hill spełnił również to wymaganie, zwyciężając w klasyfikacji generalnej w latach 1962 i 1968.

1975

W roku 1975 swoje pierwsze pole position wywalczył Jacky Ickx. Później startował z pierwszego miejsca jeszcze w latach 1978 i 1981-1983. Tym samym ustanowił rekord i jest jedynym kierowcą, który ruszał z pole position aż 5 razy.

1978

Swoje pierwsze podium w klasyfikacji generalnej w tym roku zaliczył Bob Wollek. Francuski kierowca wygrał 4 razy w różnych klasach, ale nigdy nie dotarł do pierwszego miejsca w rozliczeniu ogólnym. Jest on rekordzistą pod względem liczby zdobytych podiów bez ani jednego zwycięstwa w karierze.

Źródło artykułu:WP Autokult
historiawyścigirozrywka
Komentarze (9)