210 km/h pod prąd niemiecką autostradą. Polkę zatrzymała dopiero kolczatka
Pędziła pod prąd autostradą nr 20 w Niemczech, mając na liczniku nawet 210 km/h. Ignorowała sygnały policjantów narażając życie innych kierowców. 37-letnia Polka przejechała tak blisko 100 km. To cud, że nie doszło do tragedii.
10.01.2023 | aktual.: 10.01.2023 13:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O bulwersującej sprawie informuje RMF FM powołując się na doniesienia policji ze Stralsundu. Polka jadąca samochodem marki Kia w okolicach miasta Pasewalk, rankiem 8 stycznia wjechała na złą nitkę autostrady nr 20. Niestety zamiast naprawić błąd, postanowiła kontynuować podróż.
Przerażeni kierowcy szybko zawiadomili policję. Na miejsce wysłano radiowozy, które ruszyły w pogoń za podejrzanym pojazdem. Niestety kobieta zdawała się nie przejmować swoimi poczynaniami - nie reagowała na sygnały ani wezwania funkcjonariuszy.
W końcu zdecydowano się zamknąć fragment autostrady i rozstawić kolczatki. Dopiero to powstrzymało 37-latkę, która miejscami jechała ponad 200 km/h - potwierdza to wynik z wideoradaru w Altentreptow.
Kobieta zdołała w ten sposób przejechać około 100 km. Jak się okazało, nie była pijana ani pod wpływem narkotyków. Niemiecka policja natychmiastowo zatrzymała jej auto i ukarała zakazem prowadzenia pojazdów na terenie kraju. O pozostałych karach zdecyduje sąd.