Touring dołącza do oferty BMW Serii 5. Na początek elektryki i bazowy diesel
W końcu Bawarczycy rozszerzyli ofertę modelową nowej "piątki". Długie, sportowo narysowane nadwozie kontynuuje tradycję poprzedników i wyróżnia się na tle odważnych i ekscentrycznych form innych modeli. Zainteresowani mogą rzecz jasna liczyć na spory bagażnik.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Koniec tajemnic. Nowe BMW Serii 5 Touring prezentuje się naprawdę dobrze i jeśli wydaje wam się, że urosło – nie mylicie się. Względem poprzednika zwiększyła się długość (o 97 mm), szerokość (o 32 mm), wysokość (o 17 mm), a także rozstaw osi (o 20 mm). Bawarczycy chwalą się, że nowa "piątka" dysponuje największym w swojej klasie rozstawem osi, który liczy teraz 2995 mm.
Co jednak ciekawe, mimo przyrostu we wszystkie strony, pojemność bagażnika pozostałą praktycznie bez zmian – wciąż liczy 570 l. Co jednak ważne, pojemność jest taka sama niezależnie od zastosowanego napędu i może zostać powiększona do 1700 litrów po złożeniu foteli.
Skoro o napędach mowa, to BMW na start proponuje dwie wersje elektryczne i5 Touringa – eDrive40 oraz M60 xDrive. Tym samym jest to pierwsza piątka w rodzinnym nadwoziu z bezemisyjnym napędem. W pierwszym do dyspozycji będzie silnik elektryczny o mocy 340 KM i momencie równym 430 Nm, który zapewni sprint do "setki" w 6,1 s. Topowa wersja z kolei wyposażona będzie już w dwie jednostki o łącznej mocy 601 KM i momencie sięgającym aż 820 Nm. Tu pierwsza setka pojawi się na zegarach już po 3,9 s, a prędkość maksymalna została ograniczona do 230 km/h.
Niezależnie od wersji, w aucie montowany jest akumulator o pojemności 81,2 kWh. W słabszej odmianie ma to pozwolić na pokonanie od 483 do 560 km, natomiast w mocniejszej – od 445 do 506 km. Szybkie uzupełnienie prądu ma być możliwe dzięki maksymalnej mocy ładowania 205 kW.
Oprócz tego na początek dostępny będzie także podstawowy diesel 520d, parowany z napędem na tylne lub wszystkie koła. 2-litrowa jednostka generuje 197 KM i 400 Nm, współpracuje wyłącznie z 8-stopniową przekładnią automatyczną oraz jest wspomagana przez 48-woltowy układ miękkiej hybrydy.
Zobacz także
Chętni na większe jednostki mogą spać spokojnie – latem 2024 r. do oferty dołączy także rzędowy, 6-cylindrowy diesel. W tym samym czasie wprowadzone zostaną również hybrydy plug-in. Te ostatnie oraz wersje elektryczne wyposażone będą w standardzie w pneumatyczne zawieszenie tylnej osi z automatyczną regulacją poziomu.
O ile standardem mają być 18- oraz 19-calowe felgi, w opcji znajdą się także obręcze o rozmiarze aż 21 cali. W środku z kolei nie ma niespodzianek. Kokpit zdominowany jest przez dwa ekrany – 12,3-calowy wyświetlacz cyfrowych zegarów oraz 14,9-calowy ekran multimediów.
BMW nie opublikowało jeszcze cen wersji Touring. Biorąc pod uwagę, że sedan startuje z poziomu 255 tys. zł, tutaj nie powinniśmy spodziewać się kwoty mniejszej niż 260-270 tys. zł.