To najwolniejsze ferrari na świecie. I tak jest warte fortunę
Na liście powodów, dla których ludzie kupują ferrari, osiągi zajmują jedną z najwyższych pozycji. Prezentowana sztuka nie ma jednak wiele do zaoferowania w tej kategorii. Z pewnością jednak pozwoli poczuć się wyjątkowo, co jest równie ważne.
10.04.2024 | aktual.: 10.04.2024 13:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prezentowany egzemplarz na pierwszy rzut oka wygląda jak pełnoprawne Ferrari F12tdf. W rzeczywistości jednak jest wczesnym prototypem rozwojowym modelu wykorzystywanym w procesie tworzenia wersji homologacyjnej.
Zobacz także
Bazą do stworzenia prezentowanego muła testowego była F12 Berlinetta z 6,3-litrowym V12 pod maską. Po takim silniku można by oczekiwać oszałamiających osiągów. Niestety - auto nie pojedzie szybciej niż 15 mph (24 km/h) - prędkość została ograniczona elektronicznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wydaje się, że usunięcie limitera nie powinno być problemem dla wprawnego warsztatu tuningowego. Sens takiego zabiegu jest jednak niewielki, gdyż samochód nie może być zarejestrowany. Jedynym rozwiązaniem wydaje się eksploatacja na zamkniętych obiektach.
Pewnym jest jednak, że rozwojowy prototyp nie będzie tożsamy z produkcyjnym F12tdf, więc potencjalnego kupca, który liczy na w miarę normalną eksploatację, mogą czekać różne niespodzianki. Począwszy od niestandardowych rozwiązań, poprzez wpadki jakościowe, a skończywszy na wysokiej awaryjności.
Mimo to sprzedający, który wystawił auto w serwisie Bring a Trailer uważa, że jest ono sporo warte. Najwyższa proponowana oferta na 2 dni przed końcem aukcji opiewa na kwotę 450 000 dolarów.
Dużo, ale wciąż 2 razy mniej niż zapłacono za najtańsze dotychczas F12tdf sprzedane na aukcji. Auto zmieniło właściciela za 960 tys. dolarów.