Audi SQ8 ma pod maską najmocniejszego diesla w gamie marki, a jednocześnie jest samochodem tak nafaszerowanym techniką, że przy dynamicznej jeździe nic się nie zgadza.© fot. Marcin Łobodziński

Test Audi SQ8: tak nafaszerowane techniką, że samo auto staje się tylko nośnikiem

Marcin Łobodziński
3 kwietnia 2020

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Znakomicie pasujące do samochodów Audi hasło reklamowe "przewaga dzięki technice" w przypadku SQ8 powinno być zmienione na "przewaga techniki nad samochodem". Wobec dużego SUV-a masz pewne oczekiwania, a tu? Nic się nie zgadza. I - paradoksalnie - to jest największa zaleta tego auta.

Audi SQ8 - test, opinia

5-metrowy SUV, ważący 2,5 tony i napędzany silnikiem V8 z reguły jest ociężały, nieporęczny i z całą pewnością nieekonomiczny. Tymczasem żadnej z tych cech nie uświadczysz w tym samochodzie, który ma "przewagę dzięki technice". A technika tak bardzo się wybija ponad samo auto, że staje się ono dla niej jedynie nośnikiem. Choć Audi RS Q8 jest w gamie wyżej niż SQ8 - oczywiście za sprawą wyższej ceny, mocy i osiągów, to jest jedynie przysłowiową "wisienką na torcie". A wspomnianym tortem jest właśnie SQ8 wyposażone w silnik Diesla.

Audi SQ8 jest jak wieloryb, ale ma grację delfina

Nadwozie mierzy 5009 mm długości, ale wizualnie największe wrażenie robi jego szerokość wynosząca 1995 mm bez lusterek. Blisko trzymetrowy rozstaw osi, które kręcą kołami o średnicy prawie 80 cm, a także opony w rozmiarze 285/40 R22 sprawiają, że patrząc na SQ8 można odnieść wrażenie, że jest ono jak mała ciężarówka. I nieważne, czy pneumatyczne zawieszenie jest ustawione w pozycji sportowej (16,5 cm prześwitu) czy terenowej (24,5 cm). To auto jest jak humbak – bo płetwalem błękitnym w gamie pozostaje Q7 – ale to wciąż wieloryb.

Jak ten samochód połyka zakręty, to można odnieść wrażenie, że za chwile asfalt odklei się od podłoża.
Jak ten samochód połyka zakręty, to można odnieść wrażenie, że za chwile asfalt odklei się od podłoża.© fot. Marcin Łobodziński

Spodziewasz się więc ociężałości i niewielkiej poręczności, coś jak operowanie 15-kilogramowym młotem, a tymczasem SQ8 jest jak precyzyjne narzędzie chirurgiczne, które bez wysiłku przecina każdy zakręt, zachowując przy tym tor jazdy i niezwykłą stabilność. Najtwardsze ustawienie amortyzatorów, przyczepne szerokie opony i układ kierowniczy o sportowym przełożeniu zmieniają humbaka w delfina, który wykona tak taniec w sekwencji zakrętów, jaki tylko sobie zażyczysz.

Przyczepność mechaniczna jest zdumiewająca. Co ciekawe, dwie osoby, którym pokazałem, jak jeździ SQ8 w łukach, zapytały dokładnie o to samo: "ile waży"? Kiedy poznały odpowiedź, powiedziały dokładnie to samo: "w ogóle nie czuć".

Gdzie tkwi tajemnica? Oczywiście w technice. O tym, że zawieszenie jest pneumatyczne, już wiecie. Aktywnie reaguje na każdy ruch nadwozia i kół. Aktywne są również układ kierowniczy i stabilizatory. Te drugie sterowane silniczkami elektrycznymi, które z kolei zasila 48-woltowa instalacja, są tak sprawne, że auto w naprawdę szybko pokonywanych zakrętach z dużym przeciążeniem nie chce się przechylać. A do tego są jeszcze tylne koła skrętne.

Audi SQ8 zakręty pokonuje tak mniej więcej dwa razy szybciej, niż można by się spodziewać po jego gabarytach i masie.
Audi SQ8 zakręty pokonuje tak mniej więcej dwa razy szybciej, niż można by się spodziewać po jego gabarytach i masie.© fot. Marcin Łobodziński

Sprawdzają się nie tylko w mieście, gdzie w sposób niezwykły ułatwiają manewrowanie. Na szybkich łukach skręcają się maksymalnie o 5 st. w kierunku zakrętu, stabilizując pojazd, a w ciasnych winklach w przeciwną stronę, co pozwala je zacieśniać i zapomnieć o zjawisku podsterowności.

Podsterowność jest tu ciekawą sytuacją, ponieważ kiedy się pojawi, to reagując nieprawidłowo, czyli zwiększając kąt skrętu, uzyskasz efekt niezgodny z prawami fizyki – lepszy skręt. Auto powinno bardziej wyjechać przodem, ale tak się nie dzieje. Wynika to z pomocy systemu ESP, a kiedy gaz jest wciśnięty, np. na wyjściu z zakrętu, do akcji wkracza też najlepszy ze współczesnych drogowych systemów 4x4, czyli quattro z torsenem. Jego naturalne zachowanie i współpraca z elektroniką pozwala wręczyć kluczyk niedoświadczonej osobie i jeszcze na odchodne powiedzieć jej: "sprawdź, jaki jest szybki". Po czym spokojnie położyć się spać.

To niebywałe, ale żadnym innym modelem Audi nie jeździłem z tak dużą pewnością, tak bardzo bez obaw, że coś może pójść nie tak. Na śliskim podłożu samochód jest dokładnie taki sam jak RS4, bo stosunek mocy do masy przestaje mieć znaczenie. Czuć wtedy samą esencję napędu quattro, jego działanie. Na przyczepnym podłożu jest jak przyklejony. Wcale nie dziwię się, że mocniejszy brat RS Q8 na Nurburgringu jest szybszy niż pierwsze Porsche 911 GT3. Tu właściwie nie chodzi nawet o czas – zobaczcie wideo z przejazdu.

Jeżdżąc tym samochodem szybko, trzeba się przyzwyczaić do wielu rzeczy, bo w pierwszej chwili nic się nie zgadza. Tak duży i ciężki SUV nie powinien się tak zachowywać w zakrętach, a do tego za sprawą gigantycznych tarcz ceramicznych za 49 tys. zł hamuje jak rasowy sportowiec. A jeszcze nie wspominałem nic o silniku.

V8 + TDI – taki kompromis mi się podoba

Choć silniki wysokoprężne są dziś czyste, to i tak producenci od nich odchodzą, a urzędnicy banują przy każdej okazji. Emitują mniej CO2, spalają mniej paliwa, a i tak preferowane są znacznie bardziej paliwożerne w praktyce jednostki benzynowe. Średnie zużycie paliwa 435-konnego V8 w Audi SQ8 jest niższe niż benzyny w 177-konnym benzyniaku turbo Hyundaia Tucsona.

4-litrowy diesel V8 generuje 435 KM - w sam raz do szybkiej jazdy.
4-litrowy diesel V8 generuje 435 KM - w sam raz do szybkiej jazdy.© fot. Marcin Łobodziński

Silnik tego samochodu to kolejne dzieło sztuki. Ma 4 litry pojemności, zgodnie ze standardem pół litra na cylinder. Do tego trzy sprężarki. Dwie to po prostu turbo, a jedna z nich jest mechaniczna, ale napędzana elektrycznie z instalacji 48V. Umieszczenie turbosprężarek pomiędzy rzędami cylindrów skróciło kanały dolotowe, a doładowanie elektrycznym kompresorem przyspiesza reakcję układu. Efekt w postaci 900 Nm dostępnych od 1250 obr./min. dałby wrażenie jazdy samochodem elektrycznym, gdyby nie opóźnienia w działaniu skrzyni biegów.

Tak, narzekamy na to w niemal każdym teście samochodu z Grupy VW, ale takie są fakty. Choć przyznam, że w SQ8 jest o wiele lepiej niż na przykład w S7, również z silnikiem Diesla. Skrzynia zabiera się do pracy, kiedy trzeba i tylko czasami powoduje głupią sytuację, że pomimo posiadania silnika V8 pod maską, na światłach ruszysz jako ostatni. W razie czego można przejść w inteligentny tryb sportowy, który nie podbija sztucznie obrotów, kiedy jedzie się spokojnie i płynnie.

Naturalnym środowiskiem jest autostrada, choć na drogach krajowych pali prawie dwa razy mniej.
Naturalnym środowiskiem jest autostrada, choć na drogach krajowych pali prawie dwa razy mniej.© fot. Marcin Łobodziński

W trybie ekonomicznym przekładnia może "żeglować", czyli jechać nie tylko z rozłączonym sprzęgłem, ale także z wyłączonym silnikiem. Dzięki dużej masie rozpędzone Audi SQ8 może żeglować na naprawdę sporym dystansie, co też przekłada się na dobre wyniki spalania na drodze krajowej.

Jadąc spokojnie, uzyskałem wynik 6,3 l/100 km, a przy stałej prędkości 90 km/h - o 0,7 l więcej, co też pokazuje, że tryb żeglowania faktycznie działa. Na autostradzie nie jest już tak dobrze, bo choć jednostka na najwyższym biegu generuje obroty raptem 1800, to i tak potrzebuje 11,5 l/100 km. Jeżdżąc tym autem normalnie na co dzień, należy spodziewać się spalania ok. 8-9 l/100 km. Nawet przy wyższych niż dopuszczalne prędkościach trudno przekroczyć granicę 12 l, a sportowa jazda kończy się podobnym wynikiem.

Właśnie - sportowa - bo przecież to SQ8. Odkąd S oznacza mocne audi z dieslem, a nie auta sportowe, odtąd pojawiają się takie wynalazki jak wydech z zaślepką lub atrapy wydechu. W tym przypadku producent wybrał drogę pośrednią i tylko dwie końcówki nie mają przelotu, a do tego trzeba tam faktycznie zajrzeć, by to zauważyć. Brzmienie generuje oczywiście głównie system nagłośnienia – zarówno zewnętrzny, jak i wewnętrzny. Choć cieszy też miła dla ucha praca V8, nawet jeśli przepływa przezeń olej napędowy.

Można to znieść, choć o akceptacji wobec takich zabiegów nie ma mowy. Zaślepianie wydechu można przeprowadzić bardziej subtelnie.
Można to znieść, choć o akceptacji wobec takich zabiegów nie ma mowy. Zaślepianie wydechu można przeprowadzić bardziej subtelnie.© fot. Marcin Łobodziński

Sportowe w tym samochodzie są z pewnością właściwości jezdne, ale osiągi silnika już nie do końca. Choć ten nie chce spalać więcej niż 12 l/100 km, to chętnie przyspiesza do setki w niecałe 5 sekund (dokładnie 4,8 sekundy), a prędkość 200 km/h osiąga bez żadnego wysiłku. Na papierze więc wszystko się zgadza.

Kiedy chociaż skrzynia jest w trybie S, reakcja na dodanie gazu jest błyskawiczna, a gdy cały napęd pracuje w ustawieniu Dynamic, reaguje mocno i szybko. Jedak odczucie subiektywne nie jest takie, że nazwiesz ten silnik sportowym. Nie wciska w fotel tak, jak pcha wskazówkę prędkościomierza w prawą stronę. To bez wątpienia mocny i szybki samochód, ale pod względem napędu nie jest sportowy. I mógłbym to uznać za wadę, ale taki jest cel Audi, więc można tylko stwierdzić, że udało się go osiągnąć. Od sportowego charakteru jest RS Q8.

Kiedy trzeba, masa i rozmiary stają się mocną kartą przetargową przy "walce o prawo do lewego pasa".
Kiedy trzeba, masa i rozmiary stają się mocną kartą przetargową przy "walce o prawo do lewego pasa".© fot. Marcin Łobodziński

Komfort jest okej, a bezpieczeństwa aż "za dużo"

Wnętrze wykończone jest na czarno, z aluminiowymi i kompozytowymi wstawkami oraz fotelami ze zintegrowanymi zagłówkami, co buduje sportowy, ale i ekskluzywny klimat. Dwa ekrany na konsoli centralnej, ekran zamiast wskaźników czy bardzo dobre nagłośnienie pokazują, że o technice nie zapomniano także w bezpośrednim kontakcie kierowca-maszyna. Jest tego aż za dużo, bo zamiast dolnego ekranu wolałbym przyciski i pokrętła. Jednak można się do tego przyzwyczaić, bo działa sprawnie.

Wnętrze, jak wszystko inne, przeładowane techniką do tego stopnia, że dopiero po wygaszeniu wszystkiego można poczuć walory samego auta.
Wnętrze, jak wszystko inne, przeładowane techniką do tego stopnia, że dopiero po wygaszeniu wszystkiego można poczuć walory samego auta.© fot. Marcin Łobodziński

Pierwsze odczucie, jakie miałem, to nieadekwatna do wielkości samochodu przestronność. Nie można powiedzieć, że w SQ8 jest ciasno, ale z przodu spodziewałem się dużej swobody, a tymczasem oferuje się tu raczej przytulne otoczenie. Wszystko jest blisko, dominuje tunel środkowy, a ostatecznie nie bardzo jest gdzie odłożyć portfel, duży smartfon i pęk kluczy.

Na pochwałę zasługują fotele - są bardzo wygodne i dobrze trzymają w zakrętach (mają regulację podparcia bocznego). Gorzej z ich regulacją pionową, zwłaszcza opuszczaniem. Osobie o wzroście 190 cm przy prawidłowej pozycji nie mieści się głowa pod dachem.

Bagażnik ma aż 605 litrów pojemności i kilka praktycznych rozwiązań, które ułatwiają przewożenie mniejszych przedmiotów.
Bagażnik ma aż 605 litrów pojemności i kilka praktycznych rozwiązań, które ułatwiają przewożenie mniejszych przedmiotów.© fot. Marcin Łobodziński

Z tyłu jest lepiej. Miejsca na nogi jest na tyle dużo, że posadzone tam dzieci w fotelikach mogą nimi swobodnie poruszać bez nadmiernego kopania oparć. Opadający dach aż tak nie przeszkadza, ale całe auto nie jest dla osób o wzroście powyżej 190 cm.

Co do komfortu resorowania, to nie można narzekać na jego niedostatki, choć z pewnością lepszą izolację oferuje zawieszenie z kołami o średnicy mniejszej niż 22 cale. Niemniej jednak SQ8 jest blisko tej granicy, która wyznacza tzw. twardość, ale jej nie przekracza, póki nie włączysz trybu Dynamic. A i wtedy nie jest męczący.

Wpadka w Audi, które słynie ze świetnego zagospodarowania przestrzeni. Na mój smartfon nie znalazłem lepszego miejsca niż to.
Wpadka w Audi, które słynie ze świetnego zagospodarowania przestrzeni. Na mój smartfon nie znalazłem lepszego miejsca niż to.© fot. Marcin Łobodziński

Bezpieczeństwo czynne,, jakie oferuje Audi SQ8, ma dwojaką naturę. Z jednej strony samochód prowadzi się wręcz absurdalnie pewnie, a nadmierne zaufanie do cudownych właściwości może okazać się zgubne przy braku rozsądku.

Z drugiej strony nad zwykłą jazdą czuwają nadmiernie czułe systemy wspomagania jazdy. Asystent pasa ruchu jest tak dokładny, że lepiej pilnować kierownicy na odcinkach, gdzie droga jest remontowana i na jezdni pojawiają się różnie namalowane linie. Tempomat dostosowujący prędkość do ograniczeń czy topografii terenu staje się irytujący, jeśli mapa nie ma aktualnej sytuacji drogowej. Zdarza się, że zwalnia w miejscach, gdzie "myśli", że są zjazdy czy skrzyżowania.

Cechą charakterystyczną Audi SQ8 są drzwi bez ramek.
Cechą charakterystyczną Audi SQ8 są drzwi bez ramek.© fot. Marcin Łobodziński

Natomiast adaptacyjne reflektory nigdy nie oślepiają i pięknie rozkładają jasne światło przed samochodem, ale nie ma mowy o poprawnym działaniu, kiedy gdzieś na horyzoncie świeci księżyc.

Powyższe tylko pokazuje, że systemy bezpieczeństwa, choć bardzo przydatne i ułatwiające podróż, w niektórych sytuacjach po prostu przeszkadzają.

Pół miliona i trochę dodatków

502 900 zł to cena bazowa Audi SQ8 i dla porównania model SQ7 kosztuje sporo mniej, bo 449 900 zł. Ma trochę większy bagażnik, trochę więcej przestrzeni i jest oferowane w wersji 7-osobowej. SQ8 jest za to bardziej ekskluzywną wersją o sportowym charakterze, więc zwyczajnie musi być droższe. Stawianie tezy, że mniej praktyczne auto powinno być tańsze, to zwykłe niezrozumienie rynku samochodów premium.

Kiedy zajdzie potrzeba, Audi SQ8 poradzi sobie w terenie lepiej niż na przykład Jeep Grand Cherokee SRT. To odkrywa jego kolejną zaletę - wszechstronność.
Kiedy zajdzie potrzeba, Audi SQ8 poradzi sobie w terenie lepiej niż na przykład Jeep Grand Cherokee SRT. To odkrywa jego kolejną zaletę - wszechstronność.© fot. Marcin Łobodziński

Natomiast cena bazowa to mniej więcej 2/3 całości, jeśli mówimy o egzemplarzu wyposażonym tak, jak testowy, który wyceniono na blisko 800 tys. zł. Sporej dopłaty wymaga tu wspomniany już ceramiczny układ hamulcowy (49 tys. zł), nagłośnienie Bang&Olufsen (37 tys. zł) czy tylna oś skrętna (34 tys. zł). Po dodaniu tych rzeczy już mamy 120 tys. zł dopłaty. Dużo? Wcale nie, jeśli porównamy z opcjami w innych autach tej klasy. Jeśli dodamy do tego kilkanaście pozycji z konfiguratora za 4-10 tys. zł, to przestaje dziwić cena finalna.

To cena za technikę, która stawia Audi SQ8 - moim zdaniem - na szczycie gamy SUV-ów tej marki, bo ostatecznie RS Q8 i tak nie będzie szybsze na drodze, a żadnym wyczynem jest wstawienie pod maskę po prostu mocnego silnika. Prawdziwym dziełem sztuki jest takie połączenie jak tu – gdzie niewiarygodne prowadzenie, wysokie osiągi i rozsądne spalanie tworzą coś, co można nazwać złotym środkiem.

Moja opinia o Audi SQ8: Podobnie jak testowane przeze mnie kilka miesięcy wcześniej Audi S7, tak też SQ8 jest doskonałym przykładem tego, że samochód o wysokich osiągach niekoniecznie musi być sportowy, by spełniał pokładane w nim nadzieje. Tylko trzeba na nowo zdefiniować oczekiwania względem starszych modeli tej marki. Teraz Audi daje sport wyłącznie w samochodach oznaczonych literami RS. Natomiast S-ką przejedziesz cały kraj na jednym baku paliwa w komfortowych warunkach i jeśli zajdzie potrzeba, równie szybko jak RS-em.

Marcin ŁobodzińskiMarcin Łobodziński
Nasza ocena Audi SQ8:
9/ 10
Plusy
  • Wszechstronność na miarę SUV-a
  • Prowadzenie, które zmienia postrzeganie SUV-ów
  • Bardzo dobre osiągi
  • Wysoki ogólny komfort jazdy
  • Nagłośnienie
  • Jakość wykonania
  • Bagażnik
  • Oświetlenie
Minusy
  • Za mało przestrzeni na głowę z przodu
  • Brak podręcznych, praktycznych schowków
  • Trochę irytujące systemy bezpieczeństwa
  • Zużycie paliwa na autostradzie mogłoby być jeszcze niższe
Audi SQ8

Silnik i napęd:

Objętość skokowa:4,0 l 
Moc maksymalna:435 KM 
Moment maksymalny:900 Nm 
Skrzynia biegów:8-biegowy automat 
Osiągi:
 Katalogowo:Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h:4,8 
Prędkość maksymalna:250 km/h 
Zużycie paliwa (miasto):---10,0 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa):---7,0 l/100 km
Zużycie paliwa (autostrada):---11,5 l/100 km
Zużycie paliwa (mieszane):7,8 l/100 km9,6 l/100 km
Cena:
Model Q8 od:363 600 zł 
SQ8 od:502 900 zł 
RS Q8 od:625 000 zł 

Pełne dane techniczne Audi SQ8 sprawdź na AutoCentrum.pl

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/35]
Źródło artykułu:WP Autokult
Auditesty samochodówsegment j
Komentarze (72)