Szybki banan – Novitec F12berlinetta Stufe 1 (2012)

Lider wśród tunerów Ferrari – niemiecki Novitec – opracował podstawowy pakiet modyfikacji do najnowszego dzieła inżynierów z Maranello – F12berlinetty. Bolid ma między innymi nieco wzmocniony silnik.

Olgierd Lachowski

22.11.2012 | aktual.: 07.10.2022 21:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Żółty intensywny kolor to powoli znak rozpoznawczy samochodów opuszczających bramy firmy Novitec. Również nowa berlinetta uległa temu trendowi. Trzeba przyznać, że na fotografiach wóz Noviteca prezentuje się lepiej niż na niektórych ze zdjęć fabrycznego Ferrari. Może to kwestia bananowego koloru…

Karoseria włoskiego rumaka pozostała niezmieniona i w przypadku tego samochodu to chyba dobre posunięcie ze strony tunera. Za to od razu da się zauważyć nowe koła. Na potrzeby prezentacji Novitec założył dwa różne komplety felg po lewej i prawej stronie. Po stronie kierowcy znajdują się obręcze NF4, a po stronie pasażera 3-częściowe felgi NF3. Przednie koła po obu stronach mają rozmiar 9,5 x 21” i są zaopatrzone w opony Pirelli 255/30, a tylne felgi charakteryzują się wymiarami 12,0 x 22” i oponami 335/25.

Na życzenie klienta firma z Niemiec może zmienić tapicerkę wnętrza i zastosować w zasadzie dowolne materiały do jej wykonania. Wszystko jest kwestią zasobności portfela właściciela Ferrari. Ten konkretny egzemplarz w środku pozostał oryginalny.

Zmodyfikowane przez Noviteca włoskie coupé wygląda na bardziej przyklejone do jezdni od seryjnego wozu, ponieważ ma zmienione sprężyny zawieszenia na krótsze o 40 mm od fabrycznych. Amortyzatory pozostały seryjne – są wypełnione cieczą magnetoreologiczną i zmieniają swoją charakterystykę w zależności od warunków jazdy. Aby nieco ułatwić życie kierowcy Ferrari, tuner zamontował na przedniej osi system unoszenia przodu o 40 mm. Aktywuje się go, naciskając przycisk w kabinie pasażerskiej. Po przekroczeniu prędkości 80 km/h zawieszenie wraca do pierwotnego ustawienia automatycznie.

W każdym Ferrari najważniejszą rzeczą, niemal świętą, jest jednostka napędowa. Włosi pozostają wierni tradycji i w topowych modelach montują widlaste 12-cylindrowe silniki. Co prawda w Testarossa jednostka miała kąt rozwidlenia rzędów cylindrów wynoszący aż 180 stopni, ale już od modelu 550 Maranello motor miał kąt 65[sup]o[/sup]. Źródło napędu w F12berlinetta to agregat znany m.in. z nietypowo wyglądającego Ferrari FF.

Silnik ma 6,3 l objętości skokowej i bez doładowania generuje moc 740 KM przy 8500 obr./min. Moment obrotowy wynosi 690 Nm przy 6000 obr./min. Poprzez modyfikację elektroniki Novitecowi udało się zwiększyć moc do 763 KM (nadal przy 8500 obr./min), a maksymalny moment obrotowy do 703 Nm (przy 6300 obr./min). Podniesiono także z 8700 do 8900 obr./min maksymalne obroty wału korbowego.

To ostatnie ulepszenie w połączeniu z wyższą mocą sprawiło, że samochód może pomknąć z prędkością 345 km/h, a więc o 5 km/h większą niż oryginalne Ferrari. Nie wiadomo, czy dodatkowe konie mechaniczne w jakikolwiek sposób wpływają na czasy rozpędzania wozu.

Zapewne to dopiero początek drogi inżynierów niemieckiej firmy tuningowej pracujących przy tym modelu. Jak zapewne pamiętacie, Ferrari 599 GTO mogło być podkręcone do aż 888 KM. Sądzę, że F12berlinetta przekroczy nawet 900 KM, ale trzeba będzie na to poczekać. A na razie właściciel tego bolidu może cieszyć się ponad 760-konnym superszybkim „bananem”.