Przekroczył prędkość o 81 km/h. Tłumaczył się, pokazując na zegary
Policjanci patrolujący obwodnicę Międzyrzeca Podlaskiego zatrzymali kierowcę, który był przekonany, że jedzie zgodnie z przepisami. Pokrętne tłumaczenie nie przekonało jednak funkcjonariuszy.
08.02.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak się okazuje, licznik wyskalowany w milach sprawia niektórym kierowcom sporo problemów. Przykładem może być 52-letni Białorusin zatrzymany 6 lutego przez funkcjonariuszy z Podlasia. Jadąc fordem edge po krajowej dwójce, zdecydowanie przesadził z prędkością.
Wideorejestrator wskazał aż 141 km/h, mimo obowiązującego ograniczenia do 60. 52-latek zdziwił się takim wynikiem. Przyznał, że spieszy się na przejście graniczne, ale był przekonany co do swojej racji, dodając, że w jego aucie jest licznik wyskalowany w milach.
Ponad dwukrotne przekroczenie prędkości trudno jednak nazwać pomyłką, dlatego też funkcjonariusze nie mieli litości. Zgodnie z nowym taryfikatorem nałożyli mandat w wysokości 2,5 tys. zł, co dla obcokrajowca niezaznajomionego ze zmianami w polskim prawie mogło być sporą, aczkolwiek niezbyt miłą niespodzianką.