Przekroczył prędkość o 110 km/h. Kanadyjska policja zatrzymała mu aventadora

Konfiskata pojazdu to coraz powszechniejsza kara stosowana przez policję w wielu zakątkach globu. Ostatni przykład pochodzi z Kanady. Jest dość spektakularny, gdyż dotyczy wyjątkowo drogiego, włoskiego hiperauta.

Lamborghini trafiło na lawetę
Lamborghini trafiło na lawetę
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Lamborghini / York Regional Police
Aleksander Ruciński

12.07.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O sprawie donosi policja z kanadyjskiego Yorku. To region, który słynie z restrykcyjnego podejścia do kierowców łamiących przepisy. Przekonał się o tym użytkownik lamborghini aventadora, który na ograniczeniu do 60 km/h jechał aż 170 km/h. To blisko trzy razy więcej.

Funkcjonariusze nie mieli litości - skończyło się lawetą, która przewiozła drogie lamborghini prosto na policyjny parking. Mimo to można mówić o dużym szczęściu, gdyż nie zdecydowano się na stałą konfiskatę, lecz jedynie 14-dniowy, przymusowy postój.

Poza tym na kierowcę nałożono 30-dniowy zakaz jazdy. Wśród komentatorów nie brakuje głosów o zbyt łagodnym wymiarze kary. Z pewnością jednak znajdą się i tacy, którzy uznają konfiskatę za przesadę, czy ograniczenie wolności jednostki.

Warto jednak pamiętać, że jest to dość powszechny sposób walki z drogowym piractwem, które nierzadko kończy się trwałą konfiskatą, a nawet złomowaniem pojazdu. Widmo takich nieprzyjemności z pewnością działa na wyobraźnię. Oby podziałało również na kierowcę aventadora. Na jego miejscu nie ryzykowałbym już kolejnego spotkania z policją.

Komentarze (3)