Próbowała wjechać na parking, straciła prawo jazdy
Mogłoby się wydawać, że wjazd na parking centrum handlowego stanowi jeden z najbardziej banalnych manewrów. Nic bardziej mylnego. Boleśnie przekonała się o tym pewna szczecinianka, dla której wycieczka na zakupy skończyła się utratą prawa jazdy.
16.02.2017 | aktual.: 14.10.2022 14:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To dość nietypowe zdarzenie miało miejsce w centrum handlowym Kaskada w Szczecinie. Kobieta kierująca volkswagenem próbowała wjechać na wyższy poziom parkingu, korzystając z tzw. ślimaka. Dość stromy podjazd okazał się jednak przeszkodą nie do pokonania. Do tego stopnia, że skończyło się na pogiętych blachach i nieprzyjemnym spotkaniu z policją.
Funkcjonariusze ze szczecińskiej drogówki, którzy przyjechali na miejsce przyznają, że to co zobaczyli, przerosło wszelkie wyobrażenia. Na parkingu centrum handlowego Kaskada czekały na nich dwie zdenerwowane kobiety: jedna kierująca volkswagenem i druga, poszkodowana, kierująca oplem. Co się właściwie stało? Pani z volkswagena podjęła próbę podjazdu na wyższy poziom parkingu, podczas której silnik zgasł, a auto stoczyło się na jadącego z tyłu opla.
Zdarza się i nie byłoby w tym nic spektakularnego, gdyby nie fakt, że kierująca Volkswagenem podjęła dwie kolejne próby podjechania pod wzniesienie. Niestety, z tym samym skutkiem. Trzykrotna stłuczka z Oplem zakończyła się wezwaniem policji. Funkcjonariusze stwierdzili, że wjazd na parking jest strefą ruchu, w której obowiązuje kodeks drogowy. W efekcie swoich dokonań, kobieta kierująca volkswagenem straciła prawo jazdy, które, jak się okazało, posiadała od zaledwie miesiąca. Policjanci sporządzili też wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego w Szczecinie.
Choć nikt fizycznie nie ucierpiał w tym zdarzeniu, funkcjonariusze uznali, że winna kolizji stanowi zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Jak słusznie zauważa st. asp. Marta Kucharska ze szczecińskiej drogówki: posiadanie dokumentu prawa jazdy to odpowiedzialność. Trudno się z tym nie zgodzić. Gdyby zamiast opla, za volkswagenem znalazł się np. człowiek z wózkiem sklepowym, sytuacja nie byłaby już tak zabawna.