Pirelli zmieni twardą mieszankę
Za nami już cztery wyścigi sezonu 2013. Po raz kolejny okazało się, że gigantyczne znaczenie, często nawet większe niż osiągi bolidu, ma odpowiedni dobór mieszanki opon oraz to, w jaki sposób auto obchodzi się z ogumieniem. Pirelli postawiło na zmiany, bardzo drobne zmiany.
25.04.2013 | aktual.: 10.10.2022 10:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Chociaż nie wszyscy miłośnicy Formuły 1 to wiedzą, co rok producenci opon przygotowują nowe mieszanki w ścisłej współpracy z FIA. Pirelli, które wniosło do wyścigów F1 sporo zamieszania, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, także stosuje tę praktykę.
W tym sezonie opony wykonane z miękkiej bądź supermiękkiej mieszanki (zależy od tego, jakie komplety firma przygotuje na wyścig) wytrzymują znacznie krócej od twardszego ogumienia. Takie podejście zaniepokoiło Red Bulla, który prosił Pirelli o zmiany w mieszankach opon.
Ostatecznie jednak dostawca ogumienia zdecydował się wprowadzić delikatne modyfikacje wyłącznie do twardego ogumienia, które przeznaczone będzie na weekendy wyścigowe rozgrywane w Europie, gdzie jest o wiele niższa temperatura asfaltu niż w Bahrajnie czy Malezji.
Zdaniem Christiana Hornera, szefa zespołu Red Bull, jazda na cztery pit stopy jest zbyt ekstremalna i zespoły za często muszą balansować na krawędzi, kombinując z liczbą okrążeń pokonywanych podczas poszczególnych stintów. Trudno odmówić mu odrobiny racji, jednak Pirelli zmieniło F1 na lepszą.
Źródło: DzielPasje