Nowe przepisy dla kierowców opóźnione. Mandat nie będzie jedyną karą

Nadchodzące od 1 stycznia 2022 roku zmiany dla kierowców mają być rewolucją, jednak jak to zazwyczaj bywa, nie wszystko będzie działać od przyjętej daty. Problemem są kwestie techniczne. Jednak gdy zostaną wprowadzone, kierowcy naprawdę pożałują łamania przepisów.

Przyjdzie nam zapłacić 800 zł za przekroczenie prędkości o 30 km/h. W praktyce dojdzie do tego jeszcze podwyżka składek OC
Przyjdzie nam zapłacić 800 zł za przekroczenie prędkości o 30 km/h. W praktyce dojdzie do tego jeszcze podwyżka składek OC
Źródło zdjęć: © mat. prasowe lubuskiej policji
Mateusz Lubczański

30.12.2021 | aktual.: 14.03.2023 13:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Można mówić o rewolucji, choć na razie - pełzającej. Nowe przepisy przewidują 12 wykroczeń za które dostaniemy aż 15 punktów karnych (np. wyprzedzanie na przejściu). Co więcej, na razie nieoficjalnie, mówi się o mandatach sięgających nawet 2500 zł za przekroczenie prędkości o 70 km/h. Sprawa wyjaśni się do końca roku, bowiem ministerstwo musi opublikować w tej sprawie specjalne rozporządzenie.

Wiadomo jednak, że nie wszystkie zapowiadane zmiany będą obowiązywać od 1 stycznia 2022 roku. Chodzi przede wszystkim o przepisy :

  • podwyższające dwukrotnie stawkę mandatu dla recydywisty (to samo wykroczenie w ciągu 2 lat),
  • wydłużenia czasu kasowania się punktów karnych do 2 lat od opłacenia kary (a nie jej otrzymania),
  • kwestii likwidacji szkoleń redukujących punkty karne.

Te zapisy wejdą w życie dopiero z dziewięciomiesięcznym opóźnieniem, czyli od 17 września 2022 roku (ustawa została ogłoszona 16 grudnia 2021 roku).

Powód jest prozaiczny. Zarówno Krajowy System Informacji Policji, jak i Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców nie są przystosowane do tak szybkiego wdrożenia nowych funkcjonalności takich jak np. zapisanie daty opłacenia mandatu.

Mandat nie będzie jedyną karą

Nowelizacja przepisów pozwoli też zwiększyć składkę OC kierowcom jeżdżącym niebezpiecznie. To prawo zacznie obowiązywać z 6-miesięcznym opóźnieniem, a wynika z konieczności usystematyzowania przesyłania informacji pomiędzy Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym a ubezpieczycielami. W praktyce więc oprócz mandatu będziemy musieli dopłacić do obowiązkowej polisy OC.

Firmy ubezpieczeniowe otrzymają takie dane jak rodzaje popełnionych wykroczeń, ich liczbę, klasyfikację (wykroczenie/przestępstwo), liczbę punktów karnych posiadanych przez kierowcę oraz datę ich przyznania.

O ile wzrośnie ubezpieczenie OC kierowcy, który jeździ za szybko? – Trudno precyzyjnie prognozować, jak liczba przewinień w ruchu drogowym wpłynie na wysokość składki za polisę komunikacyjną – mówił w rozmowie z Autokult.pl Bartosz Olszycki, dyrektor Departamentu Produktów Komunikacyjnych Warta.

– Klient z jednym wykroczeniem za nieprawidłowe parkowanie raczej nie musi obawiać się wzrostu składek – informowała Monika Leżyńska, dyrektor zarządzająca Pionu Rozwiązań dla Klienta Detalicznego Uniqa. – Recydywiści karani z powodu zbyt dużej prędkości, w szczególności w terenie zabudowanym czy w związku z prowadzeniem pojazdu pod wpływem alkoholu lub środków odurzających powinni oczekiwać wzrostów o co najmniej kilkadziesiąt procent – dodaje.

Biorąc pod uwagę, że ubezpieczyciele domagali się dostępu do danych od lat, kolejne pół roku opóźnienia nie jest dużym problemem. Podobny system polis OC działa np. w Wielkiej Brytanii.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (89)