Nie ma go w Niemczech, nie ma na Barbados. Na nowego Suzuki Jimny czeka się wszędzie
Popyt na nowego Jimny'ego zdecydowanie przerósł najśmielsze oczekiwania Suzuki. Problemy z dostępnością są nie tylko w Polsce, ale też w Niemczech, Hiszpanii, Belgii a nawet na Barbados. Japończycy rozważają przeniesienie produkcji poza granice kraju.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Chętni na nowego Suzuki Jimny'ego muszą uzbroić się w cierpliwość. Wystarczy kilka telefonów do salonów sprzedaży, by przekonać się, że czas oczekiwania na ten samochód to w Polsce przynajmniej rok. Niektórzy z was sugerowali, że w takim razie może warto wybrać się po auto do innego kraju. Nic bardziej mylnego. Tam też się czeka.
Czas oczekiwania na świecie
Głośno było o problemach z dostępnością w Wielkiej Brytanii, informował o nich Autocar. Na Reddicie znalazłem wpis klienta, który zamówił auto na początku stycznia. Czas dostawy jest nieokreślony, ale nastawia się na lipiec. Z komentarzy dowiedziałem się, że ktoś zdecydował się na nowego Jimny'ego w Belgii. Samochód prawdopodobnie będzie mógł odebrać w grudniu. Podobnie sytuacja wygląda na Barbados.
Zobacz także
Pewną iskrą nadziei był popularny niemiecki serwis z ogłoszeniami, który aż kipi od ofert na małą terenówkę z Japonii. Czy to oznacza, że u naszych zachodnich sąsiadów można dostać auto od ręki? Nic bardziej mylnego. Każdy ze sprzedawców zaznacza, że czas oczekiwania to przynajmniej 6 miesięcy, a niektórzy otwarcie mówią o pełnym roku. Znalazłem jedną sztukę, która fizycznie jest już u dilera, ale to egzemplarz pokazowy. Będzie dostępny, gdy zakończy się okres jazd próbnych.
Czy coś się poprawi?
Wbrew pozorom nie jest to komfortowa sytuacja dla Suzuki. Auto powstaje w japońskiej fabryce w Kasai, ale niewykluczone, że wkrótce dołączy kolejny zakład. Pod koniec 2018 roku pojawiły się plotki, że producent rozważa otworzenie linii montażowej Jimny'ego w Indiach. Nie byłoby to nic zaskakującego. Poprzednia generacja auta powstawała również w Kolumbii, Brazylii i Hiszpanii. Indyjska fabryka Maruti mogłaby rozpocząć składanie auta w 2020 roku.
Wszystkim, którzy poważnie rozważają kupno nowego Jimny'ego, radzę mimo wszystko zapisać się na listę. Wygląda na to, że w najbliższym czasie zainteresowanie modelem nie będzie maleć. Być może zaczną pojawiać się pierwsze egzemplarze używane, lecz patrząc na wysoki popyt aut, cena pewnie będzie wyższa niż katalogowa.
Niezdecydowani mogą skorzystać z planowanego na luty 2019 roku roadshow Suzuki, gdzie odbędzie się polska premiera auta. Tam też zostaną zaprezentowane terenowe możliwości nowego Jimny'ego, a uczestnicy będą mogli skorzystać ze specjalnej oferty na samochody japońskiego producenta. Liczba miejsc jest ograniczona, więc warto zapisać się już dziś.