Mitsubishi ASX 1.6 MIVEC (2018): wciąż w formie, a teraz bezpieczniejszy
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeździłem bodaj wszystkimi kolejnymi wersjami odświeżanego praktycznie co rok Mitsubishi ASX. Ostatni lifting znów dodał jedynie kilka detali. I choć samochód zadebiutował 8 lat temu, wcale nie dziwię się, że ludzie wciąż go kupują.
Mitsubishi ASX 1.6 MIVEC (2018) - test, opinia
Więcej. Dziwię się, że niektórzy nawet nie biorą go pod uwagę. Gdy ktoś pyta mnie o auto tego segmentu lub w cenie około 80 tys. zł, zawsze ASX jest na liście moich propozycji i praktycznie zawsze jest z góry odrzucany. Na pytanie dlaczego, zwykle pada jedna odpowiedź: nie podoba mi się.
I słusznie, bo auto, które się nie podoba, nie będzie udanym zakupem. Samochód którym wyjedziesz z salonu musi się podobać, jeśli ma się nim na co dzień jeździć i przywiązuje się jakąkolwiek wagę do estetyki. Jednak gdy zapytać o obiektywne wady Mitsubishi ASX, trudno wymienić cokolwiek poza 5-biegową skrzynią i stosunkowo dużą głośnością. Dotyczy to głównie najpopularniejszej wersji benzynowej 1.6, którą znów miałem okazję sprawdzić po liftingu przeprowadzonym pod koniec ubiegłego roku.
Od razu zaznaczę, że kolejna "aktualizacja" modelu miała miejsce w tym roku i dotyczy rocznika modelowego MY2019. Zmiany dotyczą jednak wyłącznie nazw i konfiguracji wersji wyposażenia.
Co się zmieniło w Mitsubishi ASX 2018?
Zmiany wyglądu są bardzo subtelne, ale też szybko rozpoznacie najnowszą wersję po diodowych światłach do jazdy dziennej w formie ukośnych pasków w dolnej części zderzaka. Są one wyposażeniem standardowym już w wersji podstawowej.
Pośrodku grilla umieszczono poziomą listwę chromowaną. Tylny zderzak wyposażono w plastikową, czarną listwę z umieszczonym centralnie światłem przeciwmgielnym w technologii diodowej oraz światłami odblaskowymi w kształcie litery C, które tę listwę zamykają z obu stron.
We wnętrzu pojawiła się nowa kolorystyka i wzornictwo tapicerki materiałowej, a jak twierdzi producent, kabina jest lepiej wyciszona. Wprawne oko klientów dostrzeże także dzielony przycisk, który włącza dwa nowe systemy bezpieczeństwa: ograniczający skutki uderzenia czołowego (FCM) i asystent pasa ruchu (LDW). Te są jednak dostępne dopiero w najbogatszej wersji Instyle.
Na rok modelowy 2019 nie ma już tej specyfikacji, a na liście wyposażenia pojawiają się dwa kolejne systemy – monitorowania martwego pola oraz ostrzegający o ruchu poprzecznym.
Dlaczego uważam, że Mitsubishi ASX jest wciąż samochodem godnym uwagi?
Przede wszystkim jest jednym z ostatnich tak niezawodnych modeli na rynku z tak prostym silnikiem benzynowym z wtryskiem wielopunktowym. Wbrew pozorom, jednostka 1,6 l o mocy tylko 117 KM nie jest za słaba. Wręcz przeciwnie, bo krótko zestopniowana przekładnia manualna pozwala dość dynamicznie jeździć ASX-em. Ponadto długi lewarek pracuje precyzyjnie.
Niestety to zestopniowanie sprawia, że w aucie rzeczywiście jest głośno i to już po przekroczeniu prędkości 80 km/h. Wtedy odruchowo sięga się po szósty bieg. Nic więc dziwnego, że na autostradzie przy prędkości 140 km/h motor potrzebuje aż 9,9 l benzyny na 100 km. Choć sam w sobie jest oszczędny, co pokazał wynik przy prędkości 90 km/h – 6,0 l/100 km. W mieście ASX spala 7,5 do 8,0 l/100 km.
Tak jak wspomniałem, silnik 1.6 jest wystarczająco dynamiczny. Ma typowo wolnossący charakter, choć bardzo dobrze radzi sobie z niskimi obrotami. Rozkręca się do ponad 6000 i wcale mu to nie przeszkadza. Obroty do najbardziej dynamicznej jazdy to zakres 4000-6000.
Bardzo dużym plusem auta jest jego zawieszenie. Co ciekawe, poprawiono wreszcie wspomaganie układu kierowniczego, które nie ma już tendencji do nagłej utraty siły wspomagania przy szybkiej zmianie kierunku. ASX choć wydaje się ociężały i "gumowy", jeździ naprawdę świetnie pod jednym warunkiem – musi mieć obręcze kół o średnicy 16-17 cali.
W testowym egzemplarzu zainstalowano 18-calowe z oponami 225/55 i to już nie jest to. Co prawda prowadzi się pewniej, ale komfort resorowania jest wyraźnie gorszy i trudno wówczas pokazać prawdziwe zalety auta.
Bo jakość prowadzenia choć dobra, nie czuć tu ani sportowych aspiracji ani wysokiej stabilności. A prawda jest taka, że ASX potrafi pozytywnie zaskoczyć w sytuacji awaryjnej, posłusznie utrzymując tor jazdy i to bez brutalnej ingerencji ESP.
Wielką zaletą auta na kołach 16- lub 17-calowych jest radzenie sobie z dużymi nierównościami. I to takimi, przed którymi użytkownik Nissana Qashqaia czy Opla Grandlanda X będzie wyraźnie zwalniał. ASX idzie przez wielkie wyboje i dziury jak czołg, a nawet duże progi zwalniające nie robią na nim żadnego wrażenia.
Największa zaleta ASX to wnętrze
ASX ma tę samą platformę co poprzedni Outlander, jest więc samochodem najobszerniejszym w swoim segmencie. Bije pod tym względem na głowę większość crossoverów w podobnej cenie, w których płaci się zwykle za finezyjne linie i nie zawsze potrzebne elementy wyposażenia.
Pasażerowie z przodu i z tyłu mają mnóstwo wolnej przestrzeni, a bagażnik ma pojemność 419 l i miejsce na pełnowymiarowe koło zapasowe. Niestety wciąż klapa podnosi się zbyt nisko, podobnie jak półka, która trochę utrudnia załadunek.
Niestety testowe auto było wyposażone w skórzaną tapicerkę, która jest moim zdaniem najgorszą ze wszystkich. Wygląda mało estetycznie – jak w 10-letnim, intensywnie używanym aucie. Znacznie lepiej prezentuje się materiałowa. Na plus natomiast zapisuję jakość montażu wnętrza, do którego nie można mieć już żadnych zastrzeżeń od ostatniego, dużego liftingu.
Na minus natomiast trzeba zapisać decyzję producenta o utrzymaniu w ofercie fatalnego systemu multimedialnego MMCS z nagłośnieniem Rockford-Fostgate. Całkiem szczerze, dopłaciłbym za jego wymontowanie w salonie. Jest tak archaiczny, że szkoda słów, a jego wygląd pasuje może do użytkowego L200…. a może jednak nie.
Co ciekawe, w ubiegłym roku testowałem ASX-a z nową wersją multimediów o kapitalnej obsłudze i ze świetną mapą. O trzy klasy lepszy zestaw od prezentowanego w tym modelu, ale bez nagłośnienia premium. Nie pominę też faktu, że połączenie systemu MMCS z telefonem jest prawie niemożliwe – udaje się tylko czasami.
Cena czyni cuda?
No niestety nie, choć ASX jest najpopularniejszym modelem marki Mitsubishi w Polsce. Auto można kupić za 69 900 zł z bogatym wyposażeniem z zakresu bezpieczeństwa, klimatyzacją, elektrycznie sterowanymi szybami i lusterkami, a poza stalowymi obręczami kół, wyglądem niewiele odbiegającym od bogatszych wersji. Niestety cena nie jest w stanie przekonać do siebie osób, które szukają czegoś bardziej atrakcyjnego.
Moim zdaniem optymalnym minimum jest drugi standard Invite, który ma na pokładzie automatyczną klimatyzację, tempomat, 6 głośników, skórzaną kierownicę, czujniki parkowania z tyłu, a na osiach 16-calowe obręcze kół z aluminium. Takie auto kosztuje 78 990 zł i jest to naprawdę uczciwa cena za tę przestrzeń, komfort resorowania oraz 5-letnią gwarancję z bezpłatnym pakietem Assistance.
Moja opinia o Mitsubishi ASX:
Poza kwestiami estetycznymi, zwłaszcza wnętrza, samochód jest jednym z najlepszych crossoverów na rynku. Wypada tak sobie w testach, średnio prezentuje się w salonie, ale obiektywnie trudno mu coś ważnego zarzucić.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę cenę, może śmiało konkurować ze znacznie popularniejszymi, bo po prostu ładniejszymi Kią Sportage czy Hyundaiem Tucsonem, ale kupując prawie bazowego ASX-a, masz dokładnie taki samochód, jakiego potrzebujesz. Natomiast koreańskie modele w wersjach bazowych na tle tych wyższych specyfikacji wyglądają po prostu słabo. ASX niczego nie udaje, nie wyróżnia się z tłumu, ale jeżdżąc nim na co dzień, zaczynasz czuć, że kupiłeś po prostu porządne auto.
- Przestronność kabiny
- Dobra jakość wykonania wnętrza
- Bardzo dobre właściwości jezdne
- Prosty i dynamiczny silnik
- Łatwa obsługa elementów wnętrza
- Niska cena bazowa przy dobrym wyposażeniu
- Brak szóstego biegu
- System multimedialny i nawigacja
- Nisko unosząca się klapa i półka bagażnika
- Za mały zakres regulacji fotela kierowcy i kolumny kierowniczej
Mitsubishi ASX 1.6 MIVEC (2018) - dane techniczne, spalanie, cena
Silnik i napęd: | ||
---|---|---|
Układ i doładowanie: | R4, wolnossący | |
Rodzaj paliwa: | Benzyna | |
Ustawienie: | Poprzeczne | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1590 cm³ | |
Moc maksymalna: | 117 KM przy 6000 rpm | |
Moment maksymalny: | 154 Nm przy 4000 rpm | |
Skrzynia biegów: | 5-biegowa, manualna | |
Typ napędu: | Na przednie | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | Kolumna typu MacPhersona | |
Zawieszenie tylne: | wielowahaczowe | |
Koła, ogumienie przednie: | 225/55 R18 | |
Koła, ogumienie tylne: | 225/55 R18 | |
Masy i wymiary: | ||
Typ nadwozia: | Crossover | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Masa własna: | 1260 kg | |
Ładowność: | 610 kg | |
Długość: | 4355 mm | |
Szerokość: | 1770 mm | |
Wysokość: | 1640 mm | |
Rozstaw osi: | 2670 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 63 l | |
Pojemność bagażnika: | 419 l | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | ||
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 11,5 s | |
Prędkość maksymalna: | 183 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 7,4 l/100 km | 7,7 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 5,0 l/100 km | 6,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 5,9 l/100 km | 7,8 l/100 km |
Zużycie paliwa (autostrada): | b.d. | 9,9 l/100 km |
Emisja CO2: | 136 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena: | ||
Model od: | 69 990 zł | |
Wersja testowa Instyle od: | 102 990 zł |