Policjant zada proste pytanie. Nie umiesz odpowiedzieć? Będzie mandat
Gaśnica nie musi mieć legalizacji, choć dobrze, by była sprawna. Jednak nie każdy kierowca wie o dwóch rzeczach. Gaśnica w samochodzie nie może leżeć byle jak i byle gdzie. Co więcej, można dostać za to nawet mandat.
28.09.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Obowiązek posiadania gaśnicy w samochodzie jest znany kierowcom od lat. Krąży wokół niego jeden mit – legalizacja. Zgodnie z przepisami legalizacja gaśnicy samochodowej nie jest obowiązkowa. Nie zmienia tego fakt, że gaśnica powinna być sprawna. Legalizacja nie zapewnia jednak sprawności.
Gaśnica byle gdzie
Dyskusje na temat legalizacji sprowadzają dwa inne, istotne problemy na dalszy plan. Po pierwsze, gaśnica nie jest czymś, co może leżeć byle gdzie, co wyciąga się tylko na czas badania technicznego lub kontroli policji. Gaśnica musi być umieszczona w miejscu łatwo dostępnym, ale przede wszystkim w takim, w którym każdy użytkownik auta ją znajdzie.
Może się też okazać podczas kontroli, że nie wiemy, gdzie jest gaśnica i nie pokażemy jej funkcjonariuszowi. Pomimo iż gdzieś leży, otrzymacie mandat za brak gaśnicy do 500 zł. Jeśli policjant będzie "złośliwy", to może zatrzymać dowód rejestracyjny.
Gdzie szukać gaśnicy w nieswoim aucie?
Jeśli poruszacie się nieswoim autem, np. z wypożyczalni, carsharingu, służbowym, to najpewniej nie wiecie, gdzie jest gaśnica. Jest jednak kilka miejsc, gdzie zazwyczaj się ją umieszcza.
Gaśnicy można szukać:
- w bagażniku (pod podłogą, w zamykanych skrytkach, we wnęce na koło zapasowe)
- pod przednimi fotelami (może być zamocowana z przodu)
- w schowku pasażera z przodu
- pod tylną kanapą, za oparciem tylnej kanapy (w pickupach i terenówkach)
Zobacz także
Gaśnica byle jak – zgodnie z prawem i logiką
Zgodnie z prawem gaśnica, jak każdy inny przedmiot w samochodzie, nie może stanowić dla pasażerów zagrożenia. W związku z tym nie powinna np. leżeć pod nogami pasażerów z tyłu czy tym bardziej na półce bagażnika. Jeśli jednak musi być w takich miejscach, to powinna być zabezpieczona przed przemieszczaniem.
- Jeśli gaśnica nie jest zabezpieczona (zamocowana do pojazdu), to może stwarzać zagrożenie dla pasażerów, np. podczas kolizji - informuje Joanna Biel-Radwańska z wydziału ruchu drogowego małopolskiej policji. - W takim przypadku kierujący może dostać do 200 zł mandatu za używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim - dodaje.
Warto też logicznie umieścić gaśnicę, czyli w taki sposób, by nie poruszała się podczas skręcania czy hamowania. Niekiedy gaśnica leży w schowku pod bagażnikiem i cały czas się przemieszcza lub we wnęce koła zapasowego, gdzie uderza o twarde powierzchnie czy przedmioty.
Ważny jest dostęp do niej, ale nie na czas kontroli, tylko ewentualnego pożaru. Szybkie i właściwe zareagowanie pozwoli ugasić niewielki pożar. Najgorzej jest umieścić gaśnicę pod czymś, co trzeba zdejmować. Pod podłogą bagażnika, na której leżą bagaże czy pod kanapą, na której są zamontowane foteliki dla dzieci – to nie są najlepsze miejsca.
Całkiem dobrym miejscem jest moim zdaniem schowek pasażera, choć wtedy tracimy jego funkcję. Najlepsze, praktyczne lokalizacje to ścianka bagażnika (zamocowana na uchwycie) lub uchwyt pod nogami pasażera z przodu.