Jak uniknąć wypadku
Wbrew powszechnym opiniom motocykliści są także czasem ofiarami szalonych i bezmyślnych kierowców samochodów. Nie okłamujmy się jednak, że większość tych kraks można by uniknąć, gdyby opanować kilka rzeczy: umysł, hamulce i kierownicę.
25.04.2009 | aktual.: 02.10.2022 17:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Skonfrontujemy kilka najbardziej powszechnych obaw i przypuszczeń jeśli chodzi o hamowanie - zaniedbywaną umiejętność, która odpowiednio dopracowana mogłaby zapobiec setkom wypadków i w wielkim stopniu łagodzić ich skutki. Pamiętajmy bowiem, że redukując prędkość o połowę, czterokrotnie zmniejszamy siłę uderzenia przy wypadku.
Skonfrontujemy kilka najbardziej powszechnych obaw i przypuszczeń jeśli chodzi o hamowanie - zaniedbywaną umiejętność, która odpowiednio dopracowana mogłaby zapobiec setkom wypadków i w wielkim stopniu łagodzić ich skutki. Pamiętajmy bowiem, że redukując prędkość o połowę, czterokrotnie zmniejszamy siłę uderzenia przy wypadku.
To prawda, że podczas ostrego hamowania kierowanie motocyklem jest właściwie niemożliwe. Jednak nie to jest przyczyną tragicznych wypadków. Częściej wpływają na to dwie rzeczy - myślenie typu:* Nie dam rady *oraz zwlekanie z hamowaniem do momentu, kiedy jest już za późno. Wiadomo, że wszystko to dokonuje się niekiedy w bardzo krótkim czasie, więc niezbędne jest podjęcie natychmiastowej decyzji.
Po pierwsze, dzięki hamowaniu zyskujemy czas. Kiedy samochód zacznie się zbliżać a Wy będziecie mieli pole do ucieczki, będziecie mieli więcej czasu, by z niego skorzystać.
Po drugie - motywujące myślenie. Spróbujcie powtarzać sobie w myślach motywujące słowa, cokolwiek co pomoże skupić resztki resztki uwagi, skoncentrować się na uniknięciu zderzenia oraz uwierzyć w sukces.
Po trzecie, patrzcie, gdzie chcecie uciec. Może głupio to zabrzmi, ale lepiej, gdy uderzysz w samochód, który widzisz, niż gdy uciekniesz w teren, którego nie widzisz. Zaawansowani motocykliści trenują u siebie wykorzystywanie większego zakresu widzenia, dzięki czemu mają przed sobą o wiele większy obraz drogi i otoczenia. Prosty sposób, by nauczyć się tej techniki, to pamiętać, by mieć cały czas podniesione oczy, jakby na wyższym poziomie niż zwykle. Krótko mówiąc - patrzeć w dal. Sprawia to, że odnosicie wrażenie wolniejszej jazdy i tym samym macie więcej czasu na reakcję i większe pole manewru.
Jeśli odpowiednio używacie przedniego hamulca, ciężar motocykla przenosi się na przód, jeśli oczywiście nie ma czynnika, który dociskałby tył do ziemi (np. pasażera). Wtedy wciśnijcie pedał tylnego hamulca, aby tylne koło się zatrzymało. Jednak nie używanie tylnego hamulca nie oznacza, że tylne koło nie działa pożytecznie. Wirowanie koła zachowuje efekt giroskopowy, utrzymując motocykl w pionie.
Myślę, że wykorzystanie tych kilku drobnych porad może często uratować zdrowie i życie. Radzę więc mimo wszystko doskonalić sztukę hamowania i obserwowania tego co się dzieje na drodze. Wiadomo, że nie zawsze uda nam się jednak uniknąć zderzenia, stąd z góry ostrożna jazda nie zaszkodzi...
Źródło: motorcyclenews