Jacques Villeneuve naprawdę wraca!
Kiedy we wrześniu Michał pisał o tym, że mistrz świata z 1997 roku szuka miejsca w przyszłorocznej stawce, wydawało się to wszystko mało prawdopodobne. Tymczasem Kanadyjczyk na dobre rozpoczął treningi.
19.11.2009 | aktual.: 02.10.2022 18:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy we wrześniu Michał pisał o tym, że mistrz świata z 1997 roku szuka miejsca w przyszłorocznej stawce, wydawało się to wszystko mało prawdopodobne. Tymczasem Kanadyjczyk na dobre rozpoczął treningi.
To nie jest żart. Facet (z całym szacunkiem) ma w tej chwili 38 lat, a okres świetności już dawno za sobą. Po tym jak w 2006 roku Robert Kubica zajął jego miejsce w bolidzie BMW Sauber Jacques próbował swoich sił w Le Mans, w amerykańskiej serii Nascar oraz wyścigach Speedycar Series - startując ponowie w Le Mans zajął drugie miejsce!
Sympatyczny Villeneuve jest obecnie w Austrii, gdzie pod okiem doktora Erwina Gollnera przygotowuje się do (ewentualnych) zimowych testów w bolidzie F1. Gollner to znany w świecie Formuły 1 specjalista, który zadba o powrót Jacquesa do odpowiedniej kondycji.
Treningi mistrza rozpoczynają się od rozgrzewki, po której rusza 100-minutowy program ćwiczeń, a najdłuższa przerwa trwa tylko 5 minut. Jacques cieszy się, że jeszcze nie musi hartować się w saunie, ale przed ewentualnym startem w GP Bahrajnu będzie to konieczne.
Skoro 38-letni facet zostawia rodzinę w Kanadzie, a sam męczy się trenując do upadłego w Austrii to wygląda na to, że coś musi z tego wyniknąć. Kto doceni starania Villeneuva? Ja stawiam na USF1 z wiadomych powodów - jak już nie Amerykanin to może Kanadyjczyk.
Źródło: Formula1.pl