Hennessey bierze na warsztat Forda Bronco. Będzie miał V8 i 760 KM, ale też abstrakcyjną cenę

To musiało się stać. Hennessey wziął się za najnowszą terenówkę Forda – Bronco. Ekipa pochodząca z Teksasu już niejednokrotnie udowodniała, że szalone pomysły nie muszą być tylko wytworem wyobraźni, a w tym wypadku nie będzie inaczej. Samochód ma osiągać "setkę" zaledwie w 4,5 s, ale w mojej opinii, zabrakło mu nazwy z prawdziwego zdarzenia.

Bronco z V8 z pewnością chciałby każdy fan tego modelu, ale czy każdy gotów jest wyłożyć za niego tak astronomiczną kwotę?
Bronco z V8 z pewnością chciałby każdy fan tego modelu, ale czy każdy gotów jest wyłożyć za niego tak astronomiczną kwotę?
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe Hennessey
Filip Buliński

30.10.2020 | aktual.: 16.03.2023 15:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kto śnił o Bronco z V8, ten może się obudzić. Rasowo wyglądająca terenówka czerpiąca stylistykę z historycznego modelu aż prosiła się o zamontowanie "prawdziwego" silnika dla tych, których rzędowa "czwórka" lub V6-ka nie satysfakcjonują.

O ile Ford nie gwarantował tego, tak z pomocą przyszedł Hennessey. Zapomnijcie jednak o nazwach rodem z horrorów czy godnych najokrutniejszych narzędzi do torturowania. Podobnie jak w przypadku Rangera, samochód otrzymał trzon "Velociraptor", a cała jego nazwa brzmi Hennessey Velociraptor V8 Bronco.

Teksański tuner przygotował dla Bronco mechanicznie doładowaną V8-kę o pojemności 5 litrów i mocy aż 760 KM, dzięki której samochód będzie przyspieszał do setki zaledwie w 4,5 s. Napęd na 4 koła został oczywiście podtrzymany, a moc przenoszona jest za pomocą 10-stopniowego "automatu". Na tym się jednak nie skończyło.

Hennessey zmodyfikował także zawieszenie, układ wydechowy, na nadwoziu znalazła się inna maska oraz specjalne malowanie, oprócz tego samochód otrzymał większe felgi i inne opony, a wnętrze – specjalne skórzane wykończenie.

Samochód dostępny jest zarówno w wersji 2- jak i 4-drzwiowej, ale produkcja nie będzie zbyt liczna. Na rok modelowy 2021 Hennessey przewidział tylko 24 egzemplarzy. Co ważne, tuner daje na swoje modyfikacje gwarancję na 3 lata lub 36 tys. mil (ok. 58 tys. km), a cena auta to – uwaga – 225 tys. USD (ok. 884 tys. zł)! To więcej, niż kosztuje i tak już horrendalnie droga Alfa Romeo Giulia GTAm. Mogę się jednak założyć, na Velociraptora V8 Bronco nie zabraknie chętnych.

Źródło artykułu:WP Autokult
tuningFordhennessey
Komentarze (2)