Gumpert kupiony przez firmę z Hongkongu [aktualizacja]
Gumpert miał szansę stać się kolejną obok Pagani i Koenigsegga firmą, produkującą niszowy, sportowy wóz. Niestety, nie wszystko poszło dobrze i manufaktura w 2013 roku ogłosiła upadłość. Teraz na horyzoncie jest szansa na powrót niemieckiej marki.
04.01.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pomysł na Apollo zrodził się w głowie ojca tego projektu - Rolanda Gumperta - w 2001 roku. Ponieważ wcześniej pracował on w sportowym oddziale Audi, wiedział doskonale co chce osiągnąć i jaka czeka go droga. Po stosunkowo niedługim okresie prowadzenia badań i działań projektowych, w 2004 roku założono firmę GMG Sportwagenmanufaktur Altenburg GmbH. Rok później do produkcji wszedł sportowy model Apollo.
Wóz, który stworzył Gumpert, nie był po prostu mocną maszyną, której twórcy bardzo głośno krzyczeli o osiągach i wyimaginowanych możliwościach. To był wóz sportowy z krwi i kości, który w wersji S ustanowił rekord czasu przejazdu toru programu Top Gear, wyprzedzając między innymi Pagani Zondę Roadster F Clubsport, Bugatti Veyrona i Ascari A10. Było to możliwe, ponieważ twórcy tego samochodu za zadanie postawili sobie stworzenie wozu przystosowanego do sportu motorowego, ale mającego jednocześnie wszystkie znamiona auta drogowego, co było gwarantem uzyskania homologacji dopuszczającej Apollo do ruchu ulicznego.
Pod maską niemieckiego supersamochodu pracował silnik V8 o pojemności 4,2 l ze stajni Audi. Za sprawą podwójnego turbodoładowania motor ten rozwijał w zależności od wersji 650, 700 i 800 KM. Najsłabsza z tych odmian osiągała 100 km/h w zaledwie 3,1 s.
Niestety, ta wspaniała historia nie ma szczęśliwego zakończenia. Firmie w pewnym momencie zabrakło pieniędzy, zaczęły się tarapaty finansowe. W 2013 roku było już naprawdę źle. Gwoździem do trumny było wycofanie się inwestora, który miał uratować Gumperta przed upadkiem. Firma ogłosiła bankructwo.
Jak donosi GT Spirit, na horyzoncie pojawiła się nadzieja na powrót niemieckiej manufaktury. Firma SPS Automotive Performance z Hongkongu podobno kupiła Gumperta. Nie jest pewne, jakie będą dalsze losy małego, niemieckiego przedsiębiorstwa. Obecnie ma ono w zanadrzu dwa niezrealizowane projekty, które zobaczyliśmy jedynie w formie koncepcyjnej i tak naprawdę nie wiadomo, na jakim etapie zostały one przerwane. Mowa tu o Tornante i Explosion. Pierwszy z nich wyglądał na ambitny plan ewolucji wściekłego Apollo do bardziej cywilizowanej, ale wciąż ostrej formy. Explosion natomiast, delikatnie mówiąc, prezentował się jak zaprojektowany przez zespół inżynierów, który dopiero raczkuje w dziedzinie budowy samochodów.
Przejęcie Gumperta jest kolejnym zakupem europejskiego producenta, którego dokonała azjatycka firma. Przykłady Saaba i Volvo pokazują, że może się to skończyć w dwa skrajnie różne sposoby. Pozostaje mieć nadzieję, że zajmująca się wozami egzotycznymi firma SPS Automotive Performance ma dobry plan i wystarczająco duży budżet, by wskrzesić Gumperta.
[aktualizacja 4 stycznia]
Pierwsze duże informacje dotyczące przyszłości marki Gumpert właśnie ujrzały światło dzienne. Niemieckiego producenta przejęła chińska firma Ideal TeamVenture. Ogłosiła ona... koniec marki Gumpert. Nie oznacza to jednak końca samego przedsiębiorstwa. Producent samochodu zostanie podtrzymany przy życiu, ale pod inną nazwę. Chińczycy postanowili stworzyć nową markę - Apollo Automobil. Od razu zapowiedziany został nowy wóz o nazwie Arrow. Jego publiczna premiera nastąpi na targach samochodowych w Genewie. Nową maszynę zobaczymy jednak wcześniej - na stronie apollo-automobil.com trwa odliczanie do "nowego rozdziału". Zegar wskaże same zera 11 stycznia 2016.
Ideal TeamVenture może Wam się kojarzyć. Nie jest to obca światu motoryzacji firma. W minionym roku kupiła ona De Tomaso. Włoska marka z argentyńskimi korzeniami niestety nie powróciła do produkcji wozów sportowych. Zaraz po przejęciu jej za 1,05 mln euro, ogłoszono, że planowane jest uruchomienie produkcji wozów sygnowanych logo DeTomaso, przeznaczonych wyłącznie na rynek chiński. Oby ten sam los nie spotkał Gumperta... to znaczy Apollo.