Genewa wystartowała z hukiem! Pierwszy dzień prasowy [relacja autokult.pl]
Pierwszy dzień prasowy targów w Genewie za nami. Już wiadomo, co jest hitem targów.
02.03.2011 | aktual.: 30.03.2023 13:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwszy dzień prasowy targów w Genewie za nami. Już wiadomo, co jest hitem targów.
Zaczniemy jednak od tego, co nim nie jest. Zawiodły Honda, Suzuki, Nissan, Peugeot czy Renault - mimo wielu starań w Genewie nie widać, by te marki, bądź co bądź wiodące w światowej motoryzacji, odcisnęły na wystawie swoje piętno. Lekkie rozczarowanie także na stoisku Subaru - w pierwszym dniu prasowym nie pokazano Subaru 216A, chociaż wielu czekało na ten model. Zabrakło także Audi S7 i BMW serii 6, chociaż akurat w tych przypadkach koncerny do ostatniej chwili nie potwierdzały premier tych aut.
Mimo, że na stoisku Audi zabrakło S7, to nikt nie narzekał, bo koncern z Ingolstadt zdecydowanie zasłużył na piąte miejsce w kategorii najlepsza premiera targów. A3 Sedan Concept prezentuje się naprawdę okazale i z niecierpliwością czekamy na prezentację wersji produkcyjnej. Subiektywne miejsce czwarte przyznajemy Subaru Imprezie Concept. Na stoisku Subaru też braki wywołane nieobecnością 216A, ale Impreza Concept postarała się, by o Subaru było głośno. Auto bez wątpienia z charakterem i kontynuujące dobrą, sedanową koncepcję modelu.
Na pudle Ferrari - FF. Gdyby przyznawano nagrodę za samochód z największym charakterem na tych targach, to bez wątpienia Ferrari byłoby nie do dogonienia. Włoski supersamochód na żywo prezentuje się wielokrotnie lepiej niż na zdjęciach. Zapiera dech w piersiach, jest wyjątkowy i po prostu piękny. Wielkie brawa, narodziła się właśnie kolejna legenda motoryzacji!
Mimo tego, że Ferrari nas urzekło, wyżej oceniamy Infiniti Ethereę. Może dlatego, że jako jedyni z Polski siedzieliśmy w tym koncepcie wartym kilka milionów euro. Może dlatego, że auto otworzył nam przestraszony steward w gumowych rękawiczkach, a może dlatego, że udało nam się porozmawiać z człowiekiem, który to auto zaprojektował, co na Autokulcie także zobaczycie. Na dokładkę chyba też dlatego, że na stoisku Infiniti gościł Sebastian Vettel (też to Wam pokażemy!), który życzył szybkiego powrotu do zdrowia Robertowi Kubicy, a potem potwierdził, że logo japońskiej marki znajdzie się na bolidzie Red Bull Racing.
Na koniec rozparła nas duma, że nasi Czytelnicy tak trafnie typują najciekawsze auto targów. Lamborghini zniszczyło system, przez wiele godzin nie mogliśmy się do niego dopchać, mimo, że z przedstawicielami Lamborghini ustaliliśmy, że nakręcimy je pierwsi w Polsce. Samochód jest niewiarygodny. Nawet jak stoi, to tak jakby prędkością połykał kilometry. Film z jego prezentacją montujemy już tej nocy, żebyście go jak najszybciej zobaczyli.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? Na Hyundaia Velostera, Kię Rio, Opla Zafirę, Maserati Sport Cabrio S, Seata IBZ, nowego Ogórka i to, co z VW Scirocco zrobiło Giugiaro. Trochę za dużo szumu przed targami było wokół Pagani Huayra i Alfy 4C. Samochody są piękne, ale na pewno nie najpiękniejsze w Genewie.
Zaczynamy więc pracę i mamy dla Was kilka niespodzianek. Przede wszystkim postaramy się zrealizować wideo przynajmniej z pierwszej dziesiątki Waszego głosowania w ankiecie. Co dalej? Zobaczymy!